Widok
Krzyżacy
Opinie do spektaklu: Krzyżacy.
Krzyżacy - widowisko muzyczne - rock opera
według powieści Henryka Sienkiewicza
Premiera: 30 grudnia 2010
"Krzyżacy" - widowisko muzyczne powstałe z okazji obchodów 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem utrzymane jest w mrocznej, czarno-białej rockowej stylistyce. Akcja spektaklu toczy się na przełomie XIV i XV wieku.
Główne wątki opowieści to wątek romansowy - miłość Danusi Jurandówny i ...
Przejdź do spektaklu.
Krzyżacy - widowisko muzyczne - rock opera
według powieści Henryka Sienkiewicza
Premiera: 30 grudnia 2010
"Krzyżacy" - widowisko muzyczne powstałe z okazji obchodów 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem utrzymane jest w mrocznej, czarno-białej rockowej stylistyce. Akcja spektaklu toczy się na przełomie XIV i XV wieku.
Główne wątki opowieści to wątek romansowy - miłość Danusi Jurandówny i ...
Przejdź do spektaklu.
Nie żałuję chociaż nie było to tak dobre jakby mogło być. Muzycznie ciekawe, wokalnie też (Krzyżacy mają wyraźnie lepsze partie do odśpiewania) ale jest to bardziej cykl piosenek z podkładem baletowym niż przedstawienie. Za cenę jaką ja zapłaciłem (zgadnijcie!) na pewno było warto ale za pełną cenę to nie jestem pewien. I zapewne dlatego wypełnione było mniej niż 50% sali.
Byłem i mam mieszane uczucia :-|
Uważam, że jednak za 140zł nie warto było (110 zł to też za dużo).
Plusy:
- dobra muzyka i niezłe teksty piosenek. W szczególności początek pierwszej części i cała druga część.
- pomysł i zrealizowanie przedstawienia w nowej, bardzo oryginalnej formule.
Minusy:
- spodziewałem się większego zaangażowania głównych aktorów. Okazało się, że każdy z nich odśpiewał po 2, 3 czy 4 kawałki i to było wszystko. Brakowało gry, brakowało dialogów/monologów z ich strony itp.
- słabsza druga część pierwszej połowy (wątek miłosny),
- słaba choreografia zespołu tanecznego, w szczególności w I połowie (tancerze tańczyli nierówno, zdarzało się, że jeden patrzył na drugiego jaki układ należy wykonać lub w całości go pomijał),
- kostiumy mi nie odpowiadały, białe garnitury czy marynarki nie pasowały mi zbytnio do XV wieku,
- tak samo biały kolor dla złych charakterów (Krzyżacy) i czarny dla dobrych (Polacy) także mi nie pasował - tak wiem Krzyżacy mieli białe płaszcze... :-)
- miejsce w sektorze V (niby VIP :-/ ) siedząc z prawej strony w najniższym rzędzie miałem akurat na wprost oczu metalowe wzmocnienie barierki. Na szczęście było sporo wolnych miejsc więc się przesiadłem. Drugim problemem tego miejsca było to, że ekran zasłaniał podest po prawej stronie, więc na żywo nie widziałem, kto akurat stoi na prawym podeście - to jest spory feler.
- scenografia - biorąc pod uwagę, że działo się to w XV wieku to można powiedzieć, że w ogóle jej nie było.
- Dźwięk - słabo! Nie wiem dlaczego, ale nasi dźwiękowcy uważają, że dobre nagłośnienie jest jednoznaczne z głośną muzyką. Oczywiście nie jest to prawdą. Uważam, że całość powinna być cichsza o kilka decybeli i dodatkowo muzyka powinna być trochę bardziej jeszcze przyciszona w stosunku do śpiewu.
- brak informacji, że jest przerwa - ludzie nie wiedzieli za bardzo co mają robić (szcun dla Macieja Balcara za to, że wytrzymał tyle czasu na kolanach :)
- wplatanie dialogów w formie komiksu - jak dla opery za duży miks różnych form i dodatkowo jest to pójście na łatwiznę (tzn. główni aktorzy nie musieli uczyć się dialogów).
Reasumując: za 50 zł można iść. Jak dla mnie w tej formie więcej to nie jest warte.
Pozdrawiam
Plusy:
- dobra muzyka i niezłe teksty piosenek. W szczególności początek pierwszej części i cała druga część.
- pomysł i zrealizowanie przedstawienia w nowej, bardzo oryginalnej formule.
Minusy:
- spodziewałem się większego zaangażowania głównych aktorów. Okazało się, że każdy z nich odśpiewał po 2, 3 czy 4 kawałki i to było wszystko. Brakowało gry, brakowało dialogów/monologów z ich strony itp.
- słabsza druga część pierwszej połowy (wątek miłosny),
- słaba choreografia zespołu tanecznego, w szczególności w I połowie (tancerze tańczyli nierówno, zdarzało się, że jeden patrzył na drugiego jaki układ należy wykonać lub w całości go pomijał),
- kostiumy mi nie odpowiadały, białe garnitury czy marynarki nie pasowały mi zbytnio do XV wieku,
- tak samo biały kolor dla złych charakterów (Krzyżacy) i czarny dla dobrych (Polacy) także mi nie pasował - tak wiem Krzyżacy mieli białe płaszcze... :-)
- miejsce w sektorze V (niby VIP :-/ ) siedząc z prawej strony w najniższym rzędzie miałem akurat na wprost oczu metalowe wzmocnienie barierki. Na szczęście było sporo wolnych miejsc więc się przesiadłem. Drugim problemem tego miejsca było to, że ekran zasłaniał podest po prawej stronie, więc na żywo nie widziałem, kto akurat stoi na prawym podeście - to jest spory feler.
- scenografia - biorąc pod uwagę, że działo się to w XV wieku to można powiedzieć, że w ogóle jej nie było.
- Dźwięk - słabo! Nie wiem dlaczego, ale nasi dźwiękowcy uważają, że dobre nagłośnienie jest jednoznaczne z głośną muzyką. Oczywiście nie jest to prawdą. Uważam, że całość powinna być cichsza o kilka decybeli i dodatkowo muzyka powinna być trochę bardziej jeszcze przyciszona w stosunku do śpiewu.
- brak informacji, że jest przerwa - ludzie nie wiedzieli za bardzo co mają robić (szcun dla Macieja Balcara za to, że wytrzymał tyle czasu na kolanach :)
- wplatanie dialogów w formie komiksu - jak dla opery za duży miks różnych form i dodatkowo jest to pójście na łatwiznę (tzn. główni aktorzy nie musieli uczyć się dialogów).
Reasumując: za 50 zł można iść. Jak dla mnie w tej formie więcej to nie jest warte.
Pozdrawiam