Widok
Krzyzowka Ksiezycowa/Przemyslowa
Czy naprawdę nie można zrobić czegos z tym skrzyzowaniem?? Szczegolnie zjazdem w dół, w stronę Ośrodka? Nie dość, ,e widocznosc często jest tograncizona w okresie letnim bo ludzie z placu zabaw stają gdize popadnie, to jeszcze dochodzą sytuacje prawie-stluczkowr jak się zakręca w stronę Ośrodka bo dalszy odcinek jest zastawiony autami przy budynku danej OSP i ciężko gdziekolwiek zjechać...
Czy ktoś wie cos o planach na jakieś uporządkowanie tego rejonu, oprócz psotawienia znaków??
Czy ktoś wie cos o planach na jakieś uporządkowanie tego rejonu, oprócz psotawienia znaków??
Banino kojarzy się z płytami jomb i władza uważa, że my mieszkańcy mamy się z tego powodu cieszyć. To wstyd, że w tych czasach musimy jeździć po tym gów..... a nie po asfaltowych alejkach, uliczkach. Księżycowa to tragedia, współczuć trzeba pieszym, szczególnie w czasie deszczu. Piratów, buraków nie brakuje, którzy mają pieszych w du.... Często można zauważyć matki z małymi dziećmi, które są odprowadzane do przedszkola, lub idą do przychodni czy na plac zabaw. Czy i kiedy doczekamy się normalności, by jeździć po asfaltowych uliczkach, alejkach.
Na plac zabaw od strony Księżycowej (od innych zresztą też) nie ma bezpiecznego dojścia.
nie ma chodników na Księżycowej i Przemysłowej.
Więc jeśli mama z małym dzieckiem chce popylać na piechotę, to być może zamiast na plac zabaw z rozpędu przejdzie się te kilkadziesiąt kroków dalej do przychodni po coś na uspokojenie po uciekaniu przed pędzącymi autami. A jeśli uciekanie nie pójdzie najlepiej, to jeszcze kilkadziesiąt kroków i do księdza zamówić mszę za swojego maluszka wprasowanego w jumby przez szybkich i wściekłych.
nie ma chodników na Księżycowej i Przemysłowej.
Więc jeśli mama z małym dzieckiem chce popylać na piechotę, to być może zamiast na plac zabaw z rozpędu przejdzie się te kilkadziesiąt kroków dalej do przychodni po coś na uspokojenie po uciekaniu przed pędzącymi autami. A jeśli uciekanie nie pójdzie najlepiej, to jeszcze kilkadziesiąt kroków i do księdza zamówić mszę za swojego maluszka wprasowanego w jumby przez szybkich i wściekłych.