Widok
Ksylamit - przymorze, żabianka,brzeźno
Cześć
Planuję kupić mieszkanie w powyższych lokalizacjach. Podczas oglądania dwóch mieszkań (przymorze i brzeźno) wyczułam dziwny zapach. Przeszukałam internet i trafiłam na informacje o ksylamicie (którym nasączano płyty pilśniowe do izolacji stropów). Czy ktoś z Was miał problem z ksylamitem? Czy wiadomo, w których blokach / lokalizacjach ta substancja może występować? Dzwoniłam do SM, ale niczego na razie się nie dowiedziałam. Będę rozmawiać jeszcze jutro. Nie chodzi mi o lepiki smołowe / asfaltowe do klejenia parkietów tylko stricte o subit. Będę wdzięczna za podzielenie się informacją. Pozdrowienia, ania
Planuję kupić mieszkanie w powyższych lokalizacjach. Podczas oglądania dwóch mieszkań (przymorze i brzeźno) wyczułam dziwny zapach. Przeszukałam internet i trafiłam na informacje o ksylamicie (którym nasączano płyty pilśniowe do izolacji stropów). Czy ktoś z Was miał problem z ksylamitem? Czy wiadomo, w których blokach / lokalizacjach ta substancja może występować? Dzwoniłam do SM, ale niczego na razie się nie dowiedziałam. Będę rozmawiać jeszcze jutro. Nie chodzi mi o lepiki smołowe / asfaltowe do klejenia parkietów tylko stricte o subit. Będę wdzięczna za podzielenie się informacją. Pozdrowienia, ania
Jeśli chodzi o przymorze ,to różnie. Zależy od budynku. Opolska, Olsztyńska i Władysławowska mają...
Falowce już nie.
Zadzwoń do Zarządu SM Przymorze. Jest tam inspektor, który tym się zajmuje. Takiej informacji przy sprzedaży nie można zataić. W razie czego, jak już kupiłaś, możesz wystąpić o odkrywkę do sanepidu lub spółdzielni. W SM Przymorze przeprowadza się remonty toksyczne, tylko trzeba czekać w kolejce...
Falowce już nie.
Zadzwoń do Zarządu SM Przymorze. Jest tam inspektor, który tym się zajmuje. Takiej informacji przy sprzedaży nie można zataić. W razie czego, jak już kupiłaś, możesz wystąpić o odkrywkę do sanepidu lub spółdzielni. W SM Przymorze przeprowadza się remonty toksyczne, tylko trzeba czekać w kolejce...
Cześć
Mieszkam na Przymorzu od 1963 roku na ul. Śląskiej w 8 piętrowym budynku z 1963 r. U nas i u znajomych mieszkających w tych budynkach nie występuje żaden przykry zapach. W dwóch pomieszczeniach zrywaliśmy parkiet i usuwaliśmy lepik, mieszkamy i jest ok. Mamy drugie mieszkanie niedaleko na ul. Władysławowskiej 2, oddane do użytku w 1973 r. Tam kiedyś mieszkali teściowie ,(zmarli oboje na raka) rok też tam mieszkałam , później często tam bywaliśmy i nic niepokojącego się nie działo. W ostatnich latach w mieszkaniu był dziwny i przykry zapach. Sądziliśmy że to może zaniedbania higieniczne, bo teść był już samotny i w podeszłym wieku. Często sprzątałam jemu gruntownie wszystko, ale skutek był jednodniowy. Odór powracał. Był schorowany i nie chciał żadnych remontów, po jego śmierci zrobiliśmy badania odkrywkowe i okazało się że w podłodze jest papa smołowa i ksylamit, wskaźnik wskazywał bardzo wysokie stężenie. Wiosną 2019 r skuwane były posadzki, mieszkanie z otwartymi oknami wietrzyło się ponad rok, bo smród był straszny. Właśnie skończyliśmy kapitalny remont, jest pięknie i bez toksycznego smrodu. W tej klatce na 15 lokali w 5 były zrywane posadzki inni nowi lokatorzy mieszkają bez remontów,"starych" lokatorów w tym budynku jest garstka reszta zmarła przedwcześnie głównie na raka. Przypadkowo z PSM w moje ręce trafiła dokumentacja innego mieszkania czekającego na usunięcie ksylamitu, z budynku ul. Śląska 70 b, pewnie i te stojące obok budowane w tym okresie mają ten problem. Kiedy wykupywaliśmy to mieszkanie od SM nikt nas nie poinformował, do końca SM twierdziła że to są sporadyczne przypadki ja wiem że jest ich bardzo dużo tylko nikt nie informuje lokatorów jakie zagrożenie czyha w ich mieszkaniach, sami już dawno ze swoich mieszkań na Opolskiej i Olsztyńskiej usunęli to paskudztwo. Wiele lat temu mój brat pracował w PSM na Żabiance, tam też był ten problem.
Pozdrawiam
Irena
Mieszkam na Przymorzu od 1963 roku na ul. Śląskiej w 8 piętrowym budynku z 1963 r. U nas i u znajomych mieszkających w tych budynkach nie występuje żaden przykry zapach. W dwóch pomieszczeniach zrywaliśmy parkiet i usuwaliśmy lepik, mieszkamy i jest ok. Mamy drugie mieszkanie niedaleko na ul. Władysławowskiej 2, oddane do użytku w 1973 r. Tam kiedyś mieszkali teściowie ,(zmarli oboje na raka) rok też tam mieszkałam , później często tam bywaliśmy i nic niepokojącego się nie działo. W ostatnich latach w mieszkaniu był dziwny i przykry zapach. Sądziliśmy że to może zaniedbania higieniczne, bo teść był już samotny i w podeszłym wieku. Często sprzątałam jemu gruntownie wszystko, ale skutek był jednodniowy. Odór powracał. Był schorowany i nie chciał żadnych remontów, po jego śmierci zrobiliśmy badania odkrywkowe i okazało się że w podłodze jest papa smołowa i ksylamit, wskaźnik wskazywał bardzo wysokie stężenie. Wiosną 2019 r skuwane były posadzki, mieszkanie z otwartymi oknami wietrzyło się ponad rok, bo smród był straszny. Właśnie skończyliśmy kapitalny remont, jest pięknie i bez toksycznego smrodu. W tej klatce na 15 lokali w 5 były zrywane posadzki inni nowi lokatorzy mieszkają bez remontów,"starych" lokatorów w tym budynku jest garstka reszta zmarła przedwcześnie głównie na raka. Przypadkowo z PSM w moje ręce trafiła dokumentacja innego mieszkania czekającego na usunięcie ksylamitu, z budynku ul. Śląska 70 b, pewnie i te stojące obok budowane w tym okresie mają ten problem. Kiedy wykupywaliśmy to mieszkanie od SM nikt nas nie poinformował, do końca SM twierdziła że to są sporadyczne przypadki ja wiem że jest ich bardzo dużo tylko nikt nie informuje lokatorów jakie zagrożenie czyha w ich mieszkaniach, sami już dawno ze swoich mieszkań na Opolskiej i Olsztyńskiej usunęli to paskudztwo. Wiele lat temu mój brat pracował w PSM na Żabiance, tam też był ten problem.
Pozdrawiam
Irena