Widok
Kto ma dość siedzenia w domu z dzieckiem?
Witam,
Mieszkam na Karwinach i mam 6-cio miesięczną bardzo społeczną córeczkę ;) Dużo czasu spędzamy same w domu i zaczyna nam ten stan doskwierać. Poszukuję dziewczyny która też zajmuje się małym dzieckiem w domu. Chodzi mi o to, żeby miło spędzić czas, wymienić się doświadczeniami i żeby Zuzia miała kontakt z ludźmi. Mam 34 lata, nie palę papierosów, na nic nie choruję i nie mam zwierząt domowych :)
Pozdrawiam,
Asia
asiula_cz@gazeta.pl
Mieszkam na Karwinach i mam 6-cio miesięczną bardzo społeczną córeczkę ;) Dużo czasu spędzamy same w domu i zaczyna nam ten stan doskwierać. Poszukuję dziewczyny która też zajmuje się małym dzieckiem w domu. Chodzi mi o to, żeby miło spędzić czas, wymienić się doświadczeniami i żeby Zuzia miała kontakt z ludźmi. Mam 34 lata, nie palę papierosów, na nic nie choruję i nie mam zwierząt domowych :)
Pozdrawiam,
Asia
asiula_cz@gazeta.pl
w sumie to chodzi mi o jakieś towarzystwo do spaceru. Teraz już uciekam bo mamy mega wyprawę na Przymorze do ośrodka. Komunikacją jet dla nas dłuuuuga jazda. Życzę milego dnia wszyskim.
P.S moze nie na temat ale ciekawa jestem czy jak jeździcie autobusami to czy kierowca obniża wam podjazd. Mi zdaża się ze nie i przeważnie guzik który ma sygnalizować że wysiadam z wózkiem nie działa:(((
P.S moze nie na temat ale ciekawa jestem czy jak jeździcie autobusami to czy kierowca obniża wam podjazd. Mi zdaża się ze nie i przeważnie guzik który ma sygnalizować że wysiadam z wózkiem nie działa:(((
ja też mam dość siedzenie :-) wlasnie skonczylam studia szukam pracy ale chyba mi sie nie opłaca do niej iść... ja codzienie z Paula spaceruje bulwarem bo w ozku jest aniołkiem ;-) a co do autobusow.. jak przycisk nie dziala to ja stoje przy wyjsciu tak dlugo az kierowca obnizy... sie wycfanilam. ;)
Jak macie dosyć siedzenia ze szkrabami w domu to chyba nie była przemyślana decyzja o macierzyństwie???
My z mężem jesteśmy 2 lata po ślubie i do głowy nam nie przyszła ciąża.Realizujemy się zawodowo,mamy plany,pasje i zainteresowania.Podziwiam Was i jednocześnie współczuję,ja nie jestem gotowa i chyba nawet nie nadaję się do takiego trybu życia.
Nie wiem jak mogłabym zamknąć się w domu z dzieckiem i żyć między karmieniem,obiadkami dla rodziny,spacerkami i zakupami...
My z mężem jesteśmy 2 lata po ślubie i do głowy nam nie przyszła ciąża.Realizujemy się zawodowo,mamy plany,pasje i zainteresowania.Podziwiam Was i jednocześnie współczuję,ja nie jestem gotowa i chyba nawet nie nadaję się do takiego trybu życia.
Nie wiem jak mogłabym zamknąć się w domu z dzieckiem i żyć między karmieniem,obiadkami dla rodziny,spacerkami i zakupami...
Oj Karinko takie rzeczy może wypisywać tylko kobieta która nie ma dzieci. Mam nadzieję, że będziesz miała dzieci i przestaniesz pisać głupoty.
U mnie ciąża była chciana, wyczekana i uważam, że nie ma nic cudowniejszego od bycia mamą. Jednak gdy synek skończył 1,5 roku poszedł do żłobka, a ja do pracy. Do pracy chciałam wrócić, a po synku widzę że w jego przypadku to super sprawa.
U mnie ciąża była chciana, wyczekana i uważam, że nie ma nic cudowniejszego od bycia mamą. Jednak gdy synek skończył 1,5 roku poszedł do żłobka, a ja do pracy. Do pracy chciałam wrócić, a po synku widzę że w jego przypadku to super sprawa.
ja siedzę w domku bo w domku pracuję razem z moją małą, starsze chodzi do przedszkola i nie mam czasu myśleć czy się nudzę ale nie dlatego,że mała mi na nic czasu nie daje. Po pierwsze dziecko nie jest aż tak absorbujące żeby nic innego nie robić. To nie tak,że tylko obiadki przewijanie i nic więcej. Mała ma 3 drzemki, dużo sie sama bawi, nie musze ją trzymać za głowę cały czas spokojnie sobie wykonuje moja pracę. W razie wypadu to babcia się zajmuje dzieciakami, można sobie znaleźć czas na wszystko.
Ale do spacerków to by sie ktoś przydał tylko,że niestety nikogo w okolicy chętnego:( no i czasu za bardzo nie mam na jakieś dłuższe wypady wychodze najczęściej trochę do ogrodu i tyle.
Ale do spacerków to by sie ktoś przydał tylko,że niestety nikogo w okolicy chętnego:( no i czasu za bardzo nie mam na jakieś dłuższe wypady wychodze najczęściej trochę do ogrodu i tyle.
Macierzyństwo nie polega na całkowitym poświęceniu się dziecku i zrezygnowaniu ze wszystkiego
I jesli dziewczyna jest np na wychowawczym i szuka kogoś do rozmów, spędzania czasu, wspólnych spacerów z maluchami, to świadczy tylko o tym,że jest otwarta, towarzyska.NORMALNA
Najgorszy typ, to zakompleksiona mama w dresach, rozklapanych kapciach, zaniedbana. Która uważa,że się poświęca dziecku
to nie na tym polega.Jej frustracja odbija się wtedy na całej rodzinie.
Matka też ma prawo do swojego życia, koleżanek i przyjemnosci
denerwują mnie teksty osób, które nie mają pojęcia o temacie,a wypowiadają się,że trzeba było sobie dziecka nie robić
I jesli dziewczyna jest np na wychowawczym i szuka kogoś do rozmów, spędzania czasu, wspólnych spacerów z maluchami, to świadczy tylko o tym,że jest otwarta, towarzyska.NORMALNA
Najgorszy typ, to zakompleksiona mama w dresach, rozklapanych kapciach, zaniedbana. Która uważa,że się poświęca dziecku
to nie na tym polega.Jej frustracja odbija się wtedy na całej rodzinie.
Matka też ma prawo do swojego życia, koleżanek i przyjemnosci
denerwują mnie teksty osób, które nie mają pojęcia o temacie,a wypowiadają się,że trzeba było sobie dziecka nie robić
oj mam kilka kolezanek pokroju kariny, stawiajaj na kariere, nie biora slubu mimo ze zyja w stalych zwiazkach, wygladaja swietnie, realizuja sie, bywaja wszedzie ...ale pytanie czy kiedys beda potrafily zrezygnowaz z takiego zycia,? a czas leci, kiedy sie obudza ze " wypada" miec dziecko bo przeciez zona kolegi ktory jest wlascicielem super firmy wlasnie zawsza w ciaze, mam nadzieje ze rozumiecie przenosnie...ja sie nie realizuje , no moze troszke, robie obiady, sprzatm, piore , czasami mam tego dosyc, ale patrze wtedy na tego mojego malego broja i sie smieje ....u cos zbroi, tu cos wymysli, nawet czasami sie zastanawiam skad on ma takie pomysly...jestem jeszcze mloda i wtedy zrobie kariere:) bede osobistym trenerem gwiazd:) hahah marzyc zawsze mozna:)
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
GabMar zgadzam się z Tobą, sama nie jestem jeszcze matką, ale widzę jak najbliższe mi osoby, które mają małe dzieci po długim czasie przebywania w domu tylko z dzieckiem/z dziećmi pragną w końcu wyjść do ludzi i absolutnie nie świadczy to o tym, że są złymi matkami czy coś w tym stylu! ja myślę, że jak się nie doświadczy tego na własnej skórze to się ma małe pojęcie jak to jest
http://www.slubnemarzenie.com.pl
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych
min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice.
Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub
Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych
My nie planujemy dzieci,zresztą co to w ogóle za tekst "wypada mieć dziecko", uważam,ze na macierzyństwo jestem stanowczo za młoda poza tym z pewnością nie odczuwam instyktu jak na razie.
A znajomych mamy oczywiście naszego pokroju-bezdzietnych i niezaleznych.
Drażnią mnie tylko kobiety ,które w ogóle nie pracują wymówką jest dziecko,siedzą jak kury i czekają na pensję męża żeby papier do tyłka kupić,dla mnie jest to jakaś patologia...
A znajomych mamy oczywiście naszego pokroju-bezdzietnych i niezaleznych.
Drażnią mnie tylko kobiety ,które w ogóle nie pracują wymówką jest dziecko,siedzą jak kury i czekają na pensję męża żeby papier do tyłka kupić,dla mnie jest to jakaś patologia...
to ja powiem tak...jestem na wychowawczym i dodatkowo zajmuje sie drugim bobasem...za "chwilę" mala skończy roczek...i tak jak na początku planowałam w ten sposób uchronić moje dziecko od żłobka czy niani tak teraz z dnia na dzień czuję że nadchodzi moment że wrócę do pracy bo już psychicznie mnie ta sytuacja zaczyna męczyć. Kocham dzieci, uważam że mam duzo cierpliwości i super podejście itd. ale jak mój mąż wychodzi do pracy, mama dziecka przywozi małego i idzie do pracy a ja zostaje w domu z maluchami to im tak zazdroszcze ze sa wśród ludzi....rozmyślam nad tym coraz częściej i nie chcę doprowadzić do sytuacji ze ja będę sfrustrowana a dzieci razem ze mna!!! Narazie jest ok. ale jak długo niewiem...napewno nic na siłę nie będę robiła i męczyła dzieci i siebie!
No właśnie to jest to...Każda normalna,szanująca się kobieta,chcąca się rozwijać i mająca większe plany niż tylko kolejna ciąża potrzebuje towarzystwa-ale nie tylko koleżanek ,z którymi gada się o kupkach,dietach i teściowych w piaskownicy.Kobieta potrzebuje wytchnienia,wolności,oderwania od codzienności.Urozmaicenia.
Taka monotonia wpędza w depresję ...
Zresztą wydaje mi się,że mąż również chciałby widzieć w swojej kobiecie kobietę,która ma jakieś osiągnięcia zawodowe,pasje ,zainteresowania,jest zadbana i niezależna.
Taka monotonia wpędza w depresję ...
Zresztą wydaje mi się,że mąż również chciałby widzieć w swojej kobiecie kobietę,która ma jakieś osiągnięcia zawodowe,pasje ,zainteresowania,jest zadbana i niezależna.
ja codziennie wstaje razem z mężem , zawsze się maluję zawsze świeże włosy itd.Sama zdecydowałam że posiedzę jakiś czas z córeczką, sama zdecydowałam że podejmę pracę jako niania i sama zdecyduję kiedy przyjdzie moment powrotu do pracy...bardzo fajnie spedzam czas z maluchami ale zawsze sobie powtarzam szczęśliwa mama=szczęśliwe dziecko. I tego mam zamiar sie trzymać.
Karina, skoro tak sie spelniasz zawodowo i tak Ci wspaniale, to mam jedno pytanie - czemu siedzisz na forum głównie dla mam, odpowiadasz z częstotliwością dość płynną i starasz się udowodnić niektórym mamom, że do szczęścia i spełnienia im daleko, cytując rzekomo słowa swego zapatrzonego w Tobie męża :) czyżbyś się nudziła i nie miała do kogo buzi otworzyć? zaglądam tu sporadycznie, ale Twoja postawa mnie rozbawiła,hihih...spełniona i zalatana kobieta w młodym stażem małżeństwie, przepraszam, ale nie siedzi na forach, tylko robi tą "swoją karierę" :) tak więc podejrzewam, że to co tu wypisujesz to jedna wielka bujda i tak naprawdę marzysz z utęsknieniem by być mamą i mieć tą wspaniałą rutynę :) z pozdrowieniami, życzę większej empatii w stosunku do innych Mam :)
na wypowiedzi Kariny nie bede odpowiadac bo szkoda mi klawiatury, jedyne co mnie zastanawia to po co bywa na forum dla mam, o kupach, obiadkach i tesciowych?
Asiu ja mieszkam na Dabrowie, na samym poczatku, chetnie bym sie z jakas mama na psacer umowila bo te dabrowskie mamy to nawet kontaktu wzrokowego nie chca nawiazac... nie wspominajac o wspolnych spacerach.
swoja droga zauwazylam ze jak chodzilam z psem to mialam mnooostwo znajomych psiarzy a na spacerach z wozkiem znajomych mam jakos nie bardzo
Asiu ja mieszkam na Dabrowie, na samym poczatku, chetnie bym sie z jakas mama na psacer umowila bo te dabrowskie mamy to nawet kontaktu wzrokowego nie chca nawiazac... nie wspominajac o wspolnych spacerach.
swoja droga zauwazylam ze jak chodzilam z psem to mialam mnooostwo znajomych psiarzy a na spacerach z wozkiem znajomych mam jakos nie bardzo
a mnie drażni,że ktoś komuś dyktuje co ma robić i ma się za lepszego bo pracuje a jak ktoś z jakiś powodów jest w domu to traktuje się go jak kogoś gorszego ta nagonka na pracę młodych matek i w ogóle kobiet.Niech każdy robi jak uważa i każdy patrzy na siebie.
"...Dużo czasu spędzamy same w domu i zaczyna nam ten stan doskwierać. Poszukuję dziewczyny która też zajmuje się małym dzieckiem w domu. Chodzi mi o to, żeby miło spędzić czas, wymienić się doświadczeniami i żeby Zuzia miała kontakt z ludźmi..."
Dzieciak nie ma kontaktu z ludźmi nawet.Kobieta musi szukać w internecie!Więc ja polecam zapisać dzieciaka do ludzi,zeby nie zdziczało...bo to bardzo prawdopodobne...a Wy to dacie sobie radę to na pewno,zawsze można gadać do pralki albo potańczyć z mopem no albo w piaskownicy jak się grupa zorganizuje osiedlowa:)Wiem ,ze moze się to wydać obraźliwe dla Was,ale takie są realia...do tej pory się nie dowiedziałam jak taki dzień wygląda to co się dziwicie.
Ciao!Jadę na obiad ,a potem spalić kalorie.
Dzieciak nie ma kontaktu z ludźmi nawet.Kobieta musi szukać w internecie!Więc ja polecam zapisać dzieciaka do ludzi,zeby nie zdziczało...bo to bardzo prawdopodobne...a Wy to dacie sobie radę to na pewno,zawsze można gadać do pralki albo potańczyć z mopem no albo w piaskownicy jak się grupa zorganizuje osiedlowa:)Wiem ,ze moze się to wydać obraźliwe dla Was,ale takie są realia...do tej pory się nie dowiedziałam jak taki dzień wygląda to co się dziwicie.
Ciao!Jadę na obiad ,a potem spalić kalorie.
co do przedszkoli to niestety mój się np. nie dostał i chodzi do prywatnego a nie każdego stać niestety.
prostaczka i tyle
zakompleksiona bez pracy i w wirtualnym świecie chociaż chce udawać bizneswoman
takich lasek nawet nie należy komentować, bo to je tylko rozochocii do wypisywania kolejnych bzdur
prawdziwa karierowiczka nie siedzi na forach dla mam, bo najnormalniej jej to nie interesuje i nie ma na to czasu ani ochoty
zakompleksiona bez pracy i w wirtualnym świecie chociaż chce udawać bizneswoman
takich lasek nawet nie należy komentować, bo to je tylko rozochocii do wypisywania kolejnych bzdur
prawdziwa karierowiczka nie siedzi na forach dla mam, bo najnormalniej jej to nie interesuje i nie ma na to czasu ani ochoty
Oj Karina :((( żal mi Ciebie :( jak dla mnie to Ty jesteś jedną wielką Patologią :(
I chyba dobrze, że nie masz dzieci. Biedne by były gdyby miały matkę taką jak Ty :(
Nie bądź tak pewna swojego męża, jak mu się znudzisz to znajdzie sobie inną :) Może taką, która właśnie będzie chciała mieć dzieci :)
A co do naszego dnia to w sumie nie powinnio Ciebie to obchodzić skoro z góry jesteś na "Nie".
Jak ktoś nie ma prawa jazdy i samochodu to logiczne, że musi poruszać się środkami lokomocji miejskiej :)
Pozdrawiam wszystkie mamusie. :)
I chyba dobrze, że nie masz dzieci. Biedne by były gdyby miały matkę taką jak Ty :(
Nie bądź tak pewna swojego męża, jak mu się znudzisz to znajdzie sobie inną :) Może taką, która właśnie będzie chciała mieć dzieci :)
A co do naszego dnia to w sumie nie powinnio Ciebie to obchodzić skoro z góry jesteś na "Nie".
Jak ktoś nie ma prawa jazdy i samochodu to logiczne, że musi poruszać się środkami lokomocji miejskiej :)
Pozdrawiam wszystkie mamusie. :)
Marcelinka 28.11.2009, Dominik 20.11.2005
Moje dzieci są dla mnie sensem życia, są całym światem :)
Moje dzieci są dla mnie sensem życia, są całym światem :)
nie ma regoly, nie wszyskie kobiety maja problemy z zajsciem w ciaze pozno a raczej mniejszosc a jest to zawsze uzywane jako argument w takich sporach. a co do siedzenia w domu to kazdy robi co lubi, sa kobiery realizujace sie byciem matka i gospodynia domowa a sa takie ktore nie i nic tu nikomu nie trzeba udowadniac dlaczego tak a nie inaczej. Karina ma prawo do wyrazania swojego zdania a cala reszta ma prawo sie nie zgadzac. Karina - ty na te matki siedzace w domu nie placisz wiec co ci za roznica czy siedza czy nie. kazdy robi to co go czyni szczesliwym
Dziewczyny nie tłumaczcie juz...
Bo w Swiecie Kariny nie ma czegos takiego jak brak samochodu i prawa jazdy... W Swiecie Kariny jest tylko kariera, awanse, piekny wygląd, ciekawe dyskusje, niezalezni znajomi, obiady na miescie, wieczorny fitness, przystojny mąż, zagraniczne podróże... :)
My patologiczne matki nigdy juz tego nie zaznamy :D :D
Bo w Swiecie Kariny nie ma czegos takiego jak brak samochodu i prawa jazdy... W Swiecie Kariny jest tylko kariera, awanse, piekny wygląd, ciekawe dyskusje, niezalezni znajomi, obiady na miescie, wieczorny fitness, przystojny mąż, zagraniczne podróże... :)
My patologiczne matki nigdy juz tego nie zaznamy :D :D
Mnie tam rozbawila postawa Kariny :-) Tak to juz jest, zazdroscimy innym tego, czego aktualnie nie mamy. Mam gro kolezanek po "30.", ktore robia kariery, i jednoczesnie marzą o załozeniu rodziny (szukają tego jedynego a te, ktore juz znalazły boją sie o swoje "biznesy" i odkladaja decyzje o macierzynstwie na później).
Cale szczescie u mnie mąż wiedzie zawodowy prym, a ja moge "popracowac" w domu. Bo to ciezka praca Karino, wiesz? I zapewniam, ze kazdy dzien jest inny. Dzieci rosną i robią postępy. A ja mam satysfakcje, że to dzieki mnie:-)
Tak na marginesie :mam dwójkę dzieci (prawie 3-latkę i 2,5 miesięcznego synka). Do pracy wróce może jak mały skonczy roczek...
Ps. Jestem z Karwin - to a/propos spacerów z innymi mamami ;-)


Cale szczescie u mnie mąż wiedzie zawodowy prym, a ja moge "popracowac" w domu. Bo to ciezka praca Karino, wiesz? I zapewniam, ze kazdy dzien jest inny. Dzieci rosną i robią postępy. A ja mam satysfakcje, że to dzieki mnie:-)
Tak na marginesie :mam dwójkę dzieci (prawie 3-latkę i 2,5 miesięcznego synka). Do pracy wróce może jak mały skonczy roczek...
Ps. Jestem z Karwin - to a/propos spacerów z innymi mamami ;-)



cała dyskusja nie ma sensu póki Karina sama nie będzie mamą ;)
" syty głodnego nie zrozumie " i tyle
a jeśli chodzi o dzień Matki Polki to nie powiem czasami się nudzę ale jak tak teraz pomyślę, to o wiele bardziej monotonne i podobne do siebie były dni kiedy nie było synka a ja chodziłam do pracy ;)
Tobie Karina się wydaje, że my chodzimy brudne i nie uczesane w poplamionych dresach, męża zbiera na wymioty jak nas widzi a uśmiech pojawia się na ustach raz w miesiącu- jak dziecko zrobi dużą kupę ! a tak wcale nie jest ! ja sobie spaceruję z małym, robię zakupy, spotykam się z koleżankami i bynajmniej nie gadamy tylko o dzieciach ! wieczorami mąż przejmuje syna a ja czytam kryminały albo leżę w wannie :)
NIKITA ja też z Karwin więc możemy się umówić na spacerek :):):)
" syty głodnego nie zrozumie " i tyle
a jeśli chodzi o dzień Matki Polki to nie powiem czasami się nudzę ale jak tak teraz pomyślę, to o wiele bardziej monotonne i podobne do siebie były dni kiedy nie było synka a ja chodziłam do pracy ;)
Tobie Karina się wydaje, że my chodzimy brudne i nie uczesane w poplamionych dresach, męża zbiera na wymioty jak nas widzi a uśmiech pojawia się na ustach raz w miesiącu- jak dziecko zrobi dużą kupę ! a tak wcale nie jest ! ja sobie spaceruję z małym, robię zakupy, spotykam się z koleżankami i bynajmniej nie gadamy tylko o dzieciach ! wieczorami mąż przejmuje syna a ja czytam kryminały albo leżę w wannie :)
NIKITA ja też z Karwin więc możemy się umówić na spacerek :):):)
na bank nie wie co pisze bo nie idzie sie spalac kalorii po obiedzie:) raczej spory paradox, jezeli chcesz aby taka mama jak ja przyblizyla Tobie jak wyglada zycie prosze bardzo, spie z synem do 9, potem jemy sniadanie bardzo pozywne skladajace sie glownie z bialek, pozniej sprzatam poniewaz jestem pedantka, potem ide na spacer z synem , do dzieci, po powrocie jemy obiad i ja siadam do swojej pracy jaka jest odchudzanie ludzi, wraca maz , jemy razem obiad przygotowany przeze mnie a nie przez bar , rozmawiamy cieszymy sie dniem, potem ja jade do pracy , pocwiczyc, ale nie zaraz po obiedzie jak robisz o Ty, tlko w odpowiednim do tego czasie, wracam zrelaksowana, po kilku godz cw, mam jedrne mega cialo mimo ze jestem " jura domowa" , moj synek juz na mnie czeka tak samo jak maz, ktory tez jest mega wysportowan...:) tak wiec moja droga zacznij czytac ze zrozumieniem to co ktos pisze bo widac ze raczje brakuje Tobie kilku klepek
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
jestem osobistym trenerem fitness , wspolarcuje z silownia profitgym w e wtroki i czwartki od 16 do 21, wpadnij to cos zorganizujemy
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
Zaje@$#$:) ubóstwiam fitness...kiedyś (przed ciążą biegałam jak głupia po 3 razy w tyg. na dwie godziny)...kurdeee...nie jestem mobilna i do profitgym mam kawałek....no i te godziny:(((((( ja jestem "wolna" najwcześniej od 19 (jak położę małą)..wcześniej (o 16) nie ma sensu, bo mąż wraca dopiero o 17 do domu a ok.18.30 kąpanie i lulanie....ale kurde musimy się jakoś zgadać, bo już mnie wnerwia brak ruchu...
Karinka szkoda mi ciebie - nie dlatego że nie odczuwasz instynku, bo masz prawo, ale dlatego, że taka jesteś zabuzowana na "nasz tryb życia". Zero tolerancji! Niech każdy sobie żyje jak lubi, tylko po co obrażać mamy siedzące w domku? Co Ci to przeszkadza?
Co do rozkładu dnia - fakt od kiedy urodził sięKuba (3miesiące) jest to dość monotonne, ale pomału się rozkręca. Wychodzę z założenia że z dzieckiem mogę robić praktycznie wszystko, więc zabieram go ze sobą. Nie zrezygnowałam z pracy (która jest moją pasją - wracam od września), napisałam książkę na urlopie macierzyńskim (spełniłam moje marzenie), jestem zadbaną, atrakcyjną, młodą kobietą(niep rzestałam o siebie dbać bo chwilowo siedzę w domku).
Co do rozkładu dnia - fakt od kiedy urodził sięKuba (3miesiące) jest to dość monotonne, ale pomału się rozkręca. Wychodzę z założenia że z dzieckiem mogę robić praktycznie wszystko, więc zabieram go ze sobą. Nie zrezygnowałam z pracy (która jest moją pasją - wracam od września), napisałam książkę na urlopie macierzyńskim (spełniłam moje marzenie), jestem zadbaną, atrakcyjną, młodą kobietą(niep rzestałam o siebie dbać bo chwilowo siedzę w domku).
a ja trochę zgodzę się Kariną-(oczywiście nie pochwalam sposobu przedstawienia swoich racji i poglądów. )tzn.faktem jest, że dziecko ogranicza i że jeśli nie masz z kim go zostawić to jest ciężko na rozwój pasji, kariery itp.
Chciałam tylko nieśmiało zauważyć, że często na tym forum mamy atakują inne mamy, za to, że inaczej zyją niż one to znaczy:
Chodzi mi o to,
- że jak nie karmisz (NIE CHCESZ, A nie nie możesz) to jesteś złą matką, nie powinnaś mieć dzieci
-jak masz uczucie chęci wyjścia i nie wrócenia jesteś beznadziejna i żal Ciebie
-jesli czasem czujesz, że masz dość swojego dzicka i dziecko Cię męczy (uważam, ze każdy zdrowy człowiek musi mieć chwile zwątpienia i zmęczenia, bo inaczej to cyborg) to w ogóle na odstrzał
-jeśli wracasz po macierzyńskim do pracy -bo chcesz,a nie musisz i cieszysz się z tego to jesteś złą matką
itp itd
Przykłady można mnożyć.
Mam czasem wrażenie, że kobieta rodząc dziecko przestaje w swoich oczach być kobietą, staje się tylko i wyłącznie matką i czasem żoną.
Sama mam dziecko i zawsze myślałam,że to będzie moje spełnienie-rodzinka, dziecko, może nawet będę kurą domową. Gdy córka pojawiła się na świecie wszystko mi się zmieniło.
Kocham ją nad życie, ale nie wyobrażam sobie siedzenia 24h z nią. Muszę wyjść do ludzi i jak tylko mogę to uciekam na zajęcia na uczelnie (bo jeszcze studiuje) chociaż nie muszę chodzić bo mam indywidualny tok.
Czasem mam wrażenie, że same przed sobą boicie się przyznać, że macie ochotę zostawić dziecko i wyjść odpocząć od niego.
Chciałam tylko nieśmiało zauważyć, że często na tym forum mamy atakują inne mamy, za to, że inaczej zyją niż one to znaczy:
Chodzi mi o to,
- że jak nie karmisz (NIE CHCESZ, A nie nie możesz) to jesteś złą matką, nie powinnaś mieć dzieci
-jak masz uczucie chęci wyjścia i nie wrócenia jesteś beznadziejna i żal Ciebie
-jesli czasem czujesz, że masz dość swojego dzicka i dziecko Cię męczy (uważam, ze każdy zdrowy człowiek musi mieć chwile zwątpienia i zmęczenia, bo inaczej to cyborg) to w ogóle na odstrzał
-jeśli wracasz po macierzyńskim do pracy -bo chcesz,a nie musisz i cieszysz się z tego to jesteś złą matką
itp itd
Przykłady można mnożyć.
Mam czasem wrażenie, że kobieta rodząc dziecko przestaje w swoich oczach być kobietą, staje się tylko i wyłącznie matką i czasem żoną.
Sama mam dziecko i zawsze myślałam,że to będzie moje spełnienie-rodzinka, dziecko, może nawet będę kurą domową. Gdy córka pojawiła się na świecie wszystko mi się zmieniło.
Kocham ją nad życie, ale nie wyobrażam sobie siedzenia 24h z nią. Muszę wyjść do ludzi i jak tylko mogę to uciekam na zajęcia na uczelnie (bo jeszcze studiuje) chociaż nie muszę chodzić bo mam indywidualny tok.
Czasem mam wrażenie, że same przed sobą boicie się przyznać, że macie ochotę zostawić dziecko i wyjść odpocząć od niego.
megg to teraz ja się zgodzę z Tobą:) niejednokrotnie byłąm już tu atakowana, bo akurat nie karmię piersią, wracam po macierzyńskim do pracy (nie za bardzo mam z kim małego zostawiać - idzie do żłobka, na początku tylko zostanie z teściową, bo miejsc nie ma).
Mam życie poza dzieckiem i cieszę się z tego faktu:)
Mam życie poza dzieckiem i cieszę się z tego faktu:)
a wiecie co ja myślę,że ogólnie jest tendencja do nagonek na kobiety i tak źle i tak niedobrze. Zostajesz w domu- jesteś zaniedbaną niezaradną kurą domową a jak wracasz do pracy to jesteś bez serca wyrodną matką, choć jednak mimo wszystko większy nacisk jest na-matko wracaj do pracy bo jak nie to mąż cie zostawi dla młodszej a ty będziesz bez środków zapuszczona- dla mnie masakra. Takie pranie mózgu media starają sie robić. Zresztą wszędzie jest pełno zawiści i wytykanie innym,że są gorsi dla chyba swojego lepszego samopoczucia nie rozumiem tego.
emka ale jestem tam do 21 wiec spokojnie dasz rade, silka jest fajna, nie ma tam aerobikow itd tylko sala kardio , sala z lekkim sprzetem dla babek i silka dla facetow, ja uwielbiam bieznie, mozemy sie jakkos mawiac na biaeganie wieczorami poza silka ja z przyjemnoscia bo na silce nie zawsze mam czas na swoj trening pozdrwo
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
karina z wiekiem czy karmisz czy nie i tak wszystko wisi;)
to jeszcze kwestia indywidualna z tym wiszeniem:) ja dwójkę urodziłam i nie jest źle:)
jakie rozstepy, ja nie mam ani jednego i zapewniam CIe ze na bank moj brzuch wyglada lepiej od Twojego, zreszta widac to na mojej miniaturce
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
Ja nie mam rozstępów właśnie się ich boję dlateggo w ciążę nie zachodzę ani nie tyję a miniaturka za mała żeby cokolwiek zobaczyć.Na piersiach na pewno masz mój mąż mówił,że wszystkie kobiety po ciąży mają rozstępy na piersiach,może niektóre nie wiedzą co to jest dlatego sądzą,ze nie mają,ale podobno mniejsze czy większe ma każda mama:/
za darmo bym ne wziela faceta ktory ogladal cycyki polowie bab w trojmiescie , a badal sie na choroby weneryczne? bo cos mi sie wydaje ze ktora zjadla Twoej szare komorki
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
dlatego że sie nie nadaje. teraz jak juz mam to w 100% wiem że miałam racje :] u mnie najwiekszym czynnikiem antydzieciowym jest brak cierpliwosci niestety. co nie zmienia faktu ze kocham moja Paulinde:) ja sie np smarowalam cala cieze mustella itp i co i niestety mam rozstepy. obrzydlistwo :(
ja tez siedzialm ponad rok w domu ale teraz poszlam do pracy to odzylam ;)
ja tez siedzialm ponad rok w domu ale teraz poszlam do pracy to odzylam ;)
Ale sie watek rozwija;-)
Beata z Orłowa - 7.07 moze byc :-) Co do godzinki to sie mozemy umowic e-mailowo, co? nikitta23@tlen.pl
larisa28 - moze nam moze uda sie zwachac wczesniej? Kto wie moze nie raz siedzialysmy juz obok siebie na placu zabaw? ;-)
szczegóły tez proponuje e-mailowo:-) e-mail do mnie wyzej
Co do rozstepów - wystarczy ćwiczyc przed ciazą i tuz po niej (kto moze to i w jej trakcie) i smarowac sie odpowiednimi preparatami. Np. masć Fissan z apteki jest rewelacyjna! Biust tez mozna wycwiczyc. Trzeba po prostu chciec.
Ja po drugim dziecku mam np. ok. 5 kg do zrzucenia (ale to dopiero po zakonczeniu karmienia) i musze znowu odnalezc swoje mięsnie brzucha (przedtem chodzilam na silownie i na basen)
Megg - fakt, ze sa chwile kiedy ma sie ochote trzasnac drzwiami. Ale wystarczy wyjsc na troche (do kolezanki, na basen czy silownie) i juz jest ok.
Jak poszłam do pracy gdy corka miala 8 m-cy to potem zalowalam, ze to za wczesnie. Tesciowa mi rozpuscila dziecko, stracilam laktacje i jeszcze przegapilam najwazniejsze momenty np. pierwsze kroki. Teraz swiadomie bede siedziala z synkiem min. rok. Bez zalu.


Beata z Orłowa - 7.07 moze byc :-) Co do godzinki to sie mozemy umowic e-mailowo, co? nikitta23@tlen.pl
larisa28 - moze nam moze uda sie zwachac wczesniej? Kto wie moze nie raz siedzialysmy juz obok siebie na placu zabaw? ;-)
szczegóły tez proponuje e-mailowo:-) e-mail do mnie wyzej
Co do rozstepów - wystarczy ćwiczyc przed ciazą i tuz po niej (kto moze to i w jej trakcie) i smarowac sie odpowiednimi preparatami. Np. masć Fissan z apteki jest rewelacyjna! Biust tez mozna wycwiczyc. Trzeba po prostu chciec.
Ja po drugim dziecku mam np. ok. 5 kg do zrzucenia (ale to dopiero po zakonczeniu karmienia) i musze znowu odnalezc swoje mięsnie brzucha (przedtem chodzilam na silownie i na basen)
Megg - fakt, ze sa chwile kiedy ma sie ochote trzasnac drzwiami. Ale wystarczy wyjsc na troche (do kolezanki, na basen czy silownie) i juz jest ok.
Jak poszłam do pracy gdy corka miala 8 m-cy to potem zalowalam, ze to za wczesnie. Tesciowa mi rozpuscila dziecko, stracilam laktacje i jeszcze przegapilam najwazniejsze momenty np. pierwsze kroki. Teraz swiadomie bede siedziala z synkiem min. rok. Bez zalu.



W sumie to trochę dziwię się tej rozmowie, bo ile mam to tyle podejść do macierzyństwa. Ja bardzo chciałam dziecko, ale z góry wiedziałam, że nie będę siedziała w domu na wychowawczym. Mam dość ważne stanowisko w firmie i wiedziałam, że nie mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu. Do pracy wróciłam zaraz po macierzyńskim, czyli Olek miał 5 miesięcy. Nie żałuję i nie uważam, że krzywdzę dziecko. Wiem, że gdy jestem w pracy ma dobrą opiekę. Gdy wracam z pracy to tez nie jestem non stop z nim. Mam swoje obowiązki, ale też przyjemności. Moje życie towarzyskie czy przyjemności nie cierpią na moim macierzyństwie. Trzeba się tylko dobrze zorganizować i czas jest na wszystko - na zabawę z dzieckiem, obowiązki wdomu, zakupy, pracę i zycie towarzyskie.
Ile mam tyle opinii, ale trzeba pamiętać, że są jeszcze tatusiowie. Przy dobrej organizacji wszyscy mogą być szczęśliwi. Nie wyobrażam sobie aby Olka nie było i nie czuję abym z powod macierzyństwa cokolwiek straciła
Ile mam tyle opinii, ale trzeba pamiętać, że są jeszcze tatusiowie. Przy dobrej organizacji wszyscy mogą być szczęśliwi. Nie wyobrażam sobie aby Olka nie było i nie czuję abym z powod macierzyństwa cokolwiek straciła
ja nie mam cierpliwości do dzieci ale mam dwójkę i jakoś swoje to zupełnie inna bajka:)
no dokladnie co kobieta to opinia :-)
chociaz ja to podziwiam te co tylko z dzieckiem siedza... no ja w sumie tez jestem uwiazana do pauliny i wieczorami cierpie katusze, ale doceniam błogi spokoj jak już zasnie ;-)
hmm jesli chodzi o cierpliwosc to ja na odwrot... wieksza mam do dzieci znajmoych niz do mojego :(
chociaz ja to podziwiam te co tylko z dzieckiem siedza... no ja w sumie tez jestem uwiazana do pauliny i wieczorami cierpie katusze, ale doceniam błogi spokoj jak już zasnie ;-)
hmm jesli chodzi o cierpliwosc to ja na odwrot... wieksza mam do dzieci znajmoych niz do mojego :(
a mnie jeszcze dziwi,ze jeżeli mąż mówi ,że cycki obwisłe i rozstępy to znaczy,że nie zaakceptuje jak żona sie zmieni?, bo zmieniamy sie nie tylko po ciąży ale i z wiekiem wiadomo. Mój mąż np. jak ja dopiero co po porodzie to wiadomo jak się wygląda mówi do mnie: ale ty piękna jesteś jakbyś w ogóle nie rodziła:) oczywiście nic z tych rzeczy ale w jego oczach taka jestem i to jest najważniejsze
ALe wogole o czym tu momic??!!!
Albo sie ma wyzsze priorytety w zyciu albo nie!
Albo ma wyzsze cele majace na wzgledzie rowniez dzieci i rodzine albo tylko zgrabny tylek po ktorym kiedys i tak nic nie zostanie
AA ...jesli ktos widzi w czlowieku tylko ciało i bedzie akceptowal druga osobe ze wzgkledu na to jak wyglada to ZAL mi takiego czlowieka bo jest naprawde biedny nawet nie wiedzac o tym :) no ale czasem nie jestesmy swiadomi wlasnych ulomnosci
mam cudowne dziecko, wspanialego meza , mniej cudowne cialo ale jestem kochana bezgranicznie a macierzynstwo i najwspanialsza sprawa na ktora sie zdecydowalam ...
Albo sie ma wyzsze priorytety w zyciu albo nie!
Albo ma wyzsze cele majace na wzgledzie rowniez dzieci i rodzine albo tylko zgrabny tylek po ktorym kiedys i tak nic nie zostanie
AA ...jesli ktos widzi w czlowieku tylko ciało i bedzie akceptowal druga osobe ze wzgkledu na to jak wyglada to ZAL mi takiego czlowieka bo jest naprawde biedny nawet nie wiedzac o tym :) no ale czasem nie jestesmy swiadomi wlasnych ulomnosci
mam cudowne dziecko, wspanialego meza , mniej cudowne cialo ale jestem kochana bezgranicznie a macierzynstwo i najwspanialsza sprawa na ktora sie zdecydowalam ...
Kiedyś pewnie tak,jak do tego dojdzie to je wypełnię:)
Na razie podoba mi się fakt,że mój mąż się mną zachwyca i nie chcę tego zmieniać.Kocha mnie kochał i zawsze będzie kochał,dużo razem przeszliśmy...ale bezcenne jest też to,że twój mąż po takiej pracy jaką wykonuje cały czas ma na ciebie ochotę,podobasz mu się i nie może oderwać od ciebie wzroku.To wspaniałe uczucie.
A czy wspaniałe jest podziwianie jak rośnie Twoje dziecko-pewnie jest,w końcu cud życia jest wspaniały.Ale ja nie czuję chęci posiadania dzieci i już.DObrze mi tak jak jest.
Na razie podoba mi się fakt,że mój mąż się mną zachwyca i nie chcę tego zmieniać.Kocha mnie kochał i zawsze będzie kochał,dużo razem przeszliśmy...ale bezcenne jest też to,że twój mąż po takiej pracy jaką wykonuje cały czas ma na ciebie ochotę,podobasz mu się i nie może oderwać od ciebie wzroku.To wspaniałe uczucie.
A czy wspaniałe jest podziwianie jak rośnie Twoje dziecko-pewnie jest,w końcu cud życia jest wspaniały.Ale ja nie czuję chęci posiadania dzieci i już.DObrze mi tak jak jest.
Karina z całym szacunkiem ale nie ośmieszaj się kobieto !
Wyższe studia nie są wykładnikiem znalezienia pracy.
Mogę podać Ci wiele przykładów, które obaliłyby Twoje twierdzenie.
Moja kuzynka jest tylko po ogólniaku i znalazła się na wysokim stanowisku bankowym.
Zaś moja przyjaciółka skończyła studia biologiczne z magisterką i jakoś pracy znaleźć nie może.
Ja natomiast mam licencjat z politologii i niestety w swoim zawodzie nie pracuję :( Jestem na wychowawczym i tej decyzji nie żałuję.
A na studia magisterskie i owszem się wybieram od nowego roku akademickiego ;)
A tak dla cciekawości napiszę Tobie, że moja obecna szefowa powiedziała mi, że nie przyjęłaby do pracy kogokolwiek kto miałby wyższe wykształcenie niż ona. Wprost powiedziała, że bałaby się o swój stołek :(
Więc sama widzisz jak jest.
Wyższe studia nie są wykładnikiem znalezienia pracy.
Mogę podać Ci wiele przykładów, które obaliłyby Twoje twierdzenie.
Moja kuzynka jest tylko po ogólniaku i znalazła się na wysokim stanowisku bankowym.
Zaś moja przyjaciółka skończyła studia biologiczne z magisterką i jakoś pracy znaleźć nie może.
Ja natomiast mam licencjat z politologii i niestety w swoim zawodzie nie pracuję :( Jestem na wychowawczym i tej decyzji nie żałuję.
A na studia magisterskie i owszem się wybieram od nowego roku akademickiego ;)
A tak dla cciekawości napiszę Tobie, że moja obecna szefowa powiedziała mi, że nie przyjęłaby do pracy kogokolwiek kto miałby wyższe wykształcenie niż ona. Wprost powiedziała, że bałaby się o swój stołek :(
Więc sama widzisz jak jest.
Marcelinka 28.11.2009, Dominik 20.11.2005
Moje dzieci są dla mnie sensem życia, są całym światem :)
Moje dzieci są dla mnie sensem życia, są całym światem :)
Karina - może najzwyczajniej jeszcze nie dojrzałaś do macierzyństwa? (i wiek tutaj nie ma nic do rzeczy) ;)
ja też nie chciałam dzieci :P byłam absolutnie antydzieciowa ;) do tego stopnia, że w pracy koleżanka nazywała mnie czarownicą - "zabijałam wzrokiem" każde małe dziecko w naszym sklepie ;P nie ważne - czy było grzeczne, czy uśmiechało się do mnie itd. ;P zawsze mówiłam, że najgorszą torturą byłoby zamknięcie mnie w pokoju pełnym małych dzieci ;P
dzieci postrzegałam jako małe, wrzeszczące, zaplute i śmierdzące potworki :P
i co?
uważam, że okres ciąży jest absolutnie niesamowitym i magicznym czasem :) niby z biologii dokładnie pamiętałam jak powstaje zarodek itd., (Ojjka - dzięki naszej kochanej wychowawczyni - oczywiście) do tego ciągle czytałam tydzień po tygodniu rozwój ciąży :P
a i tak uważałam, że to jakiś cud :) no bo jak z maleńkiego ziarenka i mikroskopijnej "kijanki" może powstać mały człowiek? jak to możliwe, że w okolicy 8 tygodnia widać już jego serduszko? jak to możliwe, że najpierw wygląda jak fasolka, później jak żabka z ogonem, a później jak maleńki człowiek?
a jakie fajne jest uczucie gdy zaczynasz czuć pierwsze ruchy!!! albo jak bawisz się z maluszkiem w pukanie - pukasz w brzuch, a on Ci odpowiada kopnięciem :)))))
albo czkawka - dzidzia ma czkawkę, a Tobie podskakuje brzuch ;P
hehehe :]
czas ciąży wspominam jako najfajniejszy w moim życiu ;)
o czym piszę - wiedzą tylko Mamusie ;)
co do macierzyństwa - cóż... też nie jestem do tego stworzona - z tego samego powodu co Risika i Betrisa :P zdeeeecydowaaaanie brak mi cierpliwości... jestem nerwowa i wybuchowa... nie nadaję się na matkę - ale skoro już nią jestem, to muszę starać się jak tylko mogę - jak najlepiej wychować Syna :)
macierzyństwo nie jest dla mnie już takie piękne jak ciąża ;P
ile to razy mam wszystkiego serdecznie dość, Młody doprowadzi mnie swoim wrzaskiem do k*** macicy ;P i mam ochotę wyjść i nie wrócić... albo marzę o 2 dniach bez dziecka... żebym mogła odpocząć, wyspać się, zapomnieć o laktatorze i 5 sesjach ściągania mleka dziennie...
ale wystarczy, że usłyszę "piosenkę" do Mamy w wykonaniu Gabrysia... albo przypełznie, przyczworakuje do mnie i się przytuli - i wtedy przypominam sobie, że to jednak MÓJ SYN, cząstka mnie, i jak bardzo Go kocham - chociaż czasem mam serdecznie dość...
co do wyglądu - jeśli dbasz o siebie przed ciążą i w czasie ciąży - stosujesz odpowiednie kosmetyki, uprawiasz jakiś sport, zdrowo się odżywiasz - to raczej nie powinnaś się obawiać o swój wygląd...
poza tym - jak Ci piersi obwisną po ciąży, to przecież możesz iść do chirurga plastycznego na korektę :] co to za różnica - czy po ciąży, czy z powodu wieku? ;P
ja też nie chciałam dzieci :P byłam absolutnie antydzieciowa ;) do tego stopnia, że w pracy koleżanka nazywała mnie czarownicą - "zabijałam wzrokiem" każde małe dziecko w naszym sklepie ;P nie ważne - czy było grzeczne, czy uśmiechało się do mnie itd. ;P zawsze mówiłam, że najgorszą torturą byłoby zamknięcie mnie w pokoju pełnym małych dzieci ;P
dzieci postrzegałam jako małe, wrzeszczące, zaplute i śmierdzące potworki :P
i co?
uważam, że okres ciąży jest absolutnie niesamowitym i magicznym czasem :) niby z biologii dokładnie pamiętałam jak powstaje zarodek itd., (Ojjka - dzięki naszej kochanej wychowawczyni - oczywiście) do tego ciągle czytałam tydzień po tygodniu rozwój ciąży :P
a i tak uważałam, że to jakiś cud :) no bo jak z maleńkiego ziarenka i mikroskopijnej "kijanki" może powstać mały człowiek? jak to możliwe, że w okolicy 8 tygodnia widać już jego serduszko? jak to możliwe, że najpierw wygląda jak fasolka, później jak żabka z ogonem, a później jak maleńki człowiek?
a jakie fajne jest uczucie gdy zaczynasz czuć pierwsze ruchy!!! albo jak bawisz się z maluszkiem w pukanie - pukasz w brzuch, a on Ci odpowiada kopnięciem :)))))
albo czkawka - dzidzia ma czkawkę, a Tobie podskakuje brzuch ;P
hehehe :]
czas ciąży wspominam jako najfajniejszy w moim życiu ;)
o czym piszę - wiedzą tylko Mamusie ;)
co do macierzyństwa - cóż... też nie jestem do tego stworzona - z tego samego powodu co Risika i Betrisa :P zdeeeecydowaaaanie brak mi cierpliwości... jestem nerwowa i wybuchowa... nie nadaję się na matkę - ale skoro już nią jestem, to muszę starać się jak tylko mogę - jak najlepiej wychować Syna :)
macierzyństwo nie jest dla mnie już takie piękne jak ciąża ;P
ile to razy mam wszystkiego serdecznie dość, Młody doprowadzi mnie swoim wrzaskiem do k*** macicy ;P i mam ochotę wyjść i nie wrócić... albo marzę o 2 dniach bez dziecka... żebym mogła odpocząć, wyspać się, zapomnieć o laktatorze i 5 sesjach ściągania mleka dziennie...
ale wystarczy, że usłyszę "piosenkę" do Mamy w wykonaniu Gabrysia... albo przypełznie, przyczworakuje do mnie i się przytuli - i wtedy przypominam sobie, że to jednak MÓJ SYN, cząstka mnie, i jak bardzo Go kocham - chociaż czasem mam serdecznie dość...
co do wyglądu - jeśli dbasz o siebie przed ciążą i w czasie ciąży - stosujesz odpowiednie kosmetyki, uprawiasz jakiś sport, zdrowo się odżywiasz - to raczej nie powinnaś się obawiać o swój wygląd...
poza tym - jak Ci piersi obwisną po ciąży, to przecież możesz iść do chirurga plastycznego na korektę :] co to za różnica - czy po ciąży, czy z powodu wieku? ;P
ja myślę,że mężowie kobiet z dziećmi też się nimi zachwycają:) mój mną bardzo:) a studia tu nie mają naprawedę nic a nic do rzeczy, kwestia priorytetów
oczywiście nie każda kobieta musi mieć dzieci ale udawadnianie innym,że ma się lepiej i wygląda się lepiej czy bardziej się podoba mężowi jest bez sensu, bo tu jest cała masa kobiet które temu przeczą:) Dla mnie rodzina jest najważniejsza, oczywiście równiesz rozwijam się i samorealizuję ale nie ma większego skarbu niż te 3 osoby, które są ze mną moje dzieci i mój mąż i tyle. Po co tu piszesz,żeby się utwierdzić w swoich poglądach? nikt ci nie każe mieć dzieci nie ma takiego przymusu.
oczywiście nie każda kobieta musi mieć dzieci ale udawadnianie innym,że ma się lepiej i wygląda się lepiej czy bardziej się podoba mężowi jest bez sensu, bo tu jest cała masa kobiet które temu przeczą:) Dla mnie rodzina jest najważniejsza, oczywiście równiesz rozwijam się i samorealizuję ale nie ma większego skarbu niż te 3 osoby, które są ze mną moje dzieci i mój mąż i tyle. Po co tu piszesz,żeby się utwierdzić w swoich poglądach? nikt ci nie każe mieć dzieci nie ma takiego przymusu.
Karina dziewczyno myślisz schematami ciąża= rozstępy, macierzyństwo= bezrobocie, dziecko= brak wykształcenia
lubię dyskutować ale z Tobą to nuda niestety ;)
dodam tylko, że mam skończone studia, pracę od 7 lat nie najgorszą a po ciąży moje ciało wygląda dokładnie tak samo jak przed ciążą- rozstępów na piersiach brak- więc może niech Twój szanowny małżonek skupi się jednak na zdrowotnym aspekcie swoich pacjentek zamiast oceniać wygląd ich cycków !!!;)
NIKITA odezwę się na pewno ! :)
lubię dyskutować ale z Tobą to nuda niestety ;)
dodam tylko, że mam skończone studia, pracę od 7 lat nie najgorszą a po ciąży moje ciało wygląda dokładnie tak samo jak przed ciążą- rozstępów na piersiach brak- więc może niech Twój szanowny małżonek skupi się jednak na zdrowotnym aspekcie swoich pacjentek zamiast oceniać wygląd ich cycków !!!;)
NIKITA odezwę się na pewno ! :)
nie mówiąc już,że co to za lekarz,który obmawia swoje pacjentki...dobrze,że chodzę do ginekologa kobiety
hahha ale się uśmiałąm z tymi studiami:)
akurat mam i pracę też mam fajną - znam mnóstwo ludzi po LO lub technikach ze świetnymi posadami.
Karina - może zastanów się ile wart jest mąż który zachwyca się Tobą bo jesteś atrakcyjna fizycznie? a jakbyś nie była to by mu przeszło? faktycznie - wielka miłość....
akurat mam i pracę też mam fajną - znam mnóstwo ludzi po LO lub technikach ze świetnymi posadami.
Karina - może zastanów się ile wart jest mąż który zachwyca się Tobą bo jesteś atrakcyjna fizycznie? a jakbyś nie była to by mu przeszło? faktycznie - wielka miłość....
Ja wróciłam do pracy jak Młody miał pół roku - najpierw był z opiekunką, potem poszedł do złobka. Nie załuję. Młody wspaniale się w złobku rozwija, a ja: (1) mam swoje życie poza dzieckiem; (2) mam swoje pieniądze.
Teraz jestem w drugiej ciąży, ale tym razem planuję pobyć z dzieciaczkiem tak do ok roku.
Z drugiej strony nie rozumiem mam, które rodzą dzieci, potem oddają je pod opiekę opiekunki/własnej matki i wracają z pracy o 20.00. Po co decydowały się na dzieci?
I zgodzę się - moje życie jest bardziej urozmaicone od kiedy mam dziecko:-)
A moje ciało może nie jest tak doskonałe jak przed ciążą - ale z wiekiem i tak by nie było. Nie przejmuję sie, dbam o siebie i czuje się mega kobieca:-)
Teraz jestem w drugiej ciąży, ale tym razem planuję pobyć z dzieciaczkiem tak do ok roku.
Z drugiej strony nie rozumiem mam, które rodzą dzieci, potem oddają je pod opiekę opiekunki/własnej matki i wracają z pracy o 20.00. Po co decydowały się na dzieci?
I zgodzę się - moje życie jest bardziej urozmaicone od kiedy mam dziecko:-)
A moje ciało może nie jest tak doskonałe jak przed ciążą - ale z wiekiem i tak by nie było. Nie przejmuję sie, dbam o siebie i czuje się mega kobieca:-)
Mój mąż oczywiście nie ujął tego takimi słowami jak ja tylko językiem fachowym.Nie chce mi się z Wami kłócić ,bo to faktycznie bez sensu jest.
Nie jest to żadną prowokacją...mój mąż jest faktycznie ginekologiem,ja rzeczywiscie żyję tylko pracą,a prawda jest taka,ze moja złośliwość wynika z tego,że nie możemy mieć dzieci.Dlatego mąż stara się pocieszyć mnie nawet najbardziej prymitywnymi przykładami.
Nie jest to żadną prowokacją...mój mąż jest faktycznie ginekologiem,ja rzeczywiscie żyję tylko pracą,a prawda jest taka,ze moja złośliwość wynika z tego,że nie możemy mieć dzieci.Dlatego mąż stara się pocieszyć mnie nawet najbardziej prymitywnymi przykładami.
i po co to wszystko bylo pisane? trzeba bylo tak od razu , wtedy bysmy rozumialy dlaczego jestes taka wredna i ni epotrzebne byly te dyskusje
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
Kobieta po prostu szuka towarzystwa na spacerki, po co zaraz na silę dorabiac teorie "niespełnionej zawodowo matki zmuszonej do nianczenia dzieci". To chyba dobrze, ze dziewczyna nie ucieka od towarzystwa, no nie? Szkoda, ze mam daleko na Karwiny, chetnie bym sie umówiła. Razem zawsze raźniej :) Co 2 mamy to nie jedna :)