Mieszkam w wieżowcu, jedenastopiętrowym, ale mimo wszystko, nie nazwałbym wieżowca ludzkim mrowiskiem. W mojej klatce mieszka 24 rodziny. Mieszkańców innych klatek w większości nie znam nawet z...
rozwiń
Mieszkam w wieżowcu, jedenastopiętrowym, ale mimo wszystko, nie nazwałbym wieżowca ludzkim mrowiskiem. W mojej klatce mieszka 24 rodziny. Mieszkańców innych klatek w większości nie znam nawet z widzenia. Na mieszkańców mojej klatki schodowej nie powiem złego słowa, chociaż na przestrzeni lat bywały incydentalne niemiłe sytuacje.
Wkrótce wyprowadzę się do nowego mieszkania. Jest to również budynek wielorodzinny, z taką różnicą, że to budynek niski, dwupiętrowy, 21-mieszkaniowy. Mam nadzieje, że sąsiedzi w nowym miejscu zamieszkania będą tak samo bezkonfliktowi, jak w obecnym.
zobacz wątek