Re: problem z sąsiadami
Żyj i daj żyć innym. Każdy ma inne godziny pracy i rozkład dnia. Dlaczego mam być terroryzowana przez kogoś kto musi wcześnie wstać a sam nie przejmuje się tym kiedy śpią inni? Kończę studia i...
rozwiń
Żyj i daj żyć innym. Każdy ma inne godziny pracy i rozkład dnia. Dlaczego mam być terroryzowana przez kogoś kto musi wcześnie wstać a sam nie przejmuje się tym kiedy śpią inni? Kończę studia i pracuję, żeby połączyć to ze studiami, głownie w weekendy i na nocne zmiany i prawda jest taka że często odsypiam zarwane nocki śpiąc do południa. Ale czy kogoś to obchodzi? Dla reszty mieszkańców to pełnia dnia, rozumiem normalne, wynikające z codziennego funkcjonowania drobne hałasy, ale niektórzy zachowują się tak, jakby mieszkali sami w całym bloku. A zwrócenie uwagi kończy się komentarzem "to trzeba zmienić prace" bezczelność. Ludzie narzekają że studenci to darmozjady, a jak pracują to też źle.
Natomiast kiedy ja zaproszę znajomych na urodziny albo po prostu, bez okazji, jesteśmy cicho, siedzimy, rozmawiamy, w tle tylko cicho gra muzyka, to zaraz dzwonienie do drzwi przez sąsiadów, i do domofonu przez stróża osiedla (sąsiedzi dzwonią do niego ze skargami). I wielkie pretensje. Ze dzieci budzimy, że on/ona musi wcześnie wstać do pracy. I w weekendy i w tygodniu pretensje. Ludzie, traktujcie innych tak, jakbyście sami chcieli być traktowani
zobacz wątek
10 lat temu
~pracująca dziewczyna