A ja hulam po Sopocie
Hulam wszędzie, mam swoją hulaluśkę dla dorosłych i 2-kę dzieci-przedszkolaki ma swoje. choć czasem potrafię postawić syna z przodu i jechać razem z nim na jednej. Odprowadzanie dzieci, zakupy w...
rozwiń
Hulam wszędzie, mam swoją hulaluśkę dla dorosłych i 2-kę dzieci-przedszkolaki ma swoje. choć czasem potrafię postawić syna z przodu i jechać razem z nim na jednej. Odprowadzanie dzieci, zakupy w plecak i wio do pracy, szybkie i nagłe wyskoki z domu (by np.zarejstrować dzieci do przychodni, odebrać awizo z poczty, skoczyć po wałówkę do Teściowej, albo zapomnianą kostkę masła do sklepu itd). Latem jeździłam i będę teraz na plażę, z parawanem i parasolem przyczepionym do kierownicyi torbą z gadżetami dla siebie i dzieci na ramieniu. Mam światełka więc i po zmroku hulam, nawet w obcasach na babskie spotkanie. Jeśli ktos ma zajawkę to niech śmiga na czym chce. Ja czerpię garściami. Chcieć to móc. :)
zobacz wątek