Widok
zdecydowana większość jedzie około 50-60 km/h czyli dwa razy więcej niż dopuszczalna. Jadąc 30 km/h można tam się mijać bezstresowo nawet z ewentualnym zjechaniem na pobocze ale jesteśmy w Polsce, tutaj ta większość mentalnie jeszcze siedzi na drzewie i nie zamierza się tego drzewa puścić. Gdyby na Majora Bojana ustawił się patrol policji to by zarobili na całą gminę w jeden dzień.
Nauczcie sie jezdzic wolniej i zjezdzac na bok a nie jak stado baranow cebulaki lecicie 60km/h i jak wam OS nie wyjdzie to rozwalacie lusterko nie tylko sobie ale i temu kto normalnie jedzie z przeciwka . Nie jestescie sami na drodze , dobrze ze straciles lusterko i rozwaliles opone a nie potraciles np jadacego dziecka na rowerze. I jeszcze zalozy temat i placze kto jeszcze... dramat.
Czy wy jesteście normalni?
"Rozporządzenie o drogach publicznych podaje w § 15.1 zalecane szerokości pasów ruchu w zależności od przyjętej klasy drogi/ulicy. Dopuszczalna jest minimalna szerokość pasa 2,5 m, jednakże nie zapewnia to bezpiecznych warunków ruchu nawet w przypadku drogi o małym natężeniu ruchu. Na ulicach miejskich częsty jest postój pojazdów na jezdni, poboczu lub chodniku, co w sytuacji tak wąskiego pasa ruchu uniemożliwia bezpieczne mijanie się dwóch pojazdów. W takiej sytuacji zalecane jest wprowadzenie bezwzględnego zakazu zatrzymywania się i postoju, jednakże jak pokazuje praktyka nie zawsze można zastosować takie rozwiązanie, np. z uwagi na zlokalizowane przy drodze punkty usługowe, sklepy czy po prostu brak możliwości wyznaczenia w bliskim sąsiedztwie miejsc postojowych. Z tego względu w omawianych w artykule przekrojach zachowano zasadę projektowania minimalnej szerokości jezdni dwukierunkowej 5,50 m"
Majora Bojana ma 4m szerokości i jest drogą naprawdę często uczęszczaną. Zjechanie na pobocze często powoduje przebicie opony na ostrej krawędzi płyty. Łatanie pobocza starcza do pierwszej ulewy.
Jak sąsiad ukruszy ząb na gwoździu co wpadł do kiełbasy to też oskarżycie go o nieostrożne żucie?
"Rozporządzenie o drogach publicznych podaje w § 15.1 zalecane szerokości pasów ruchu w zależności od przyjętej klasy drogi/ulicy. Dopuszczalna jest minimalna szerokość pasa 2,5 m, jednakże nie zapewnia to bezpiecznych warunków ruchu nawet w przypadku drogi o małym natężeniu ruchu. Na ulicach miejskich częsty jest postój pojazdów na jezdni, poboczu lub chodniku, co w sytuacji tak wąskiego pasa ruchu uniemożliwia bezpieczne mijanie się dwóch pojazdów. W takiej sytuacji zalecane jest wprowadzenie bezwzględnego zakazu zatrzymywania się i postoju, jednakże jak pokazuje praktyka nie zawsze można zastosować takie rozwiązanie, np. z uwagi na zlokalizowane przy drodze punkty usługowe, sklepy czy po prostu brak możliwości wyznaczenia w bliskim sąsiedztwie miejsc postojowych. Z tego względu w omawianych w artykule przekrojach zachowano zasadę projektowania minimalnej szerokości jezdni dwukierunkowej 5,50 m"
Majora Bojana ma 4m szerokości i jest drogą naprawdę często uczęszczaną. Zjechanie na pobocze często powoduje przebicie opony na ostrej krawędzi płyty. Łatanie pobocza starcza do pierwszej ulewy.
Jak sąsiad ukruszy ząb na gwoździu co wpadł do kiełbasy to też oskarżycie go o nieostrożne żucie?
No i się przyznał człowiek do stylu jadę szybko ale bezpiecznie i że ma gdzieś ograniczenie prędkości do 30km/h. Na prawdę jadąc tam przepisowo ma się minimalne szansę na złapanie kapcia.
A jak już przechodźmy do szerokości niezgodnej z prawem. To w gminie jest wiele takich dróg. Np w Grabowcu, gdzie jest to jedyna droga dojazdowa do tej miejscowości. Albo droga z Warzna do Czeczewa też nie ma 5,5m lub Jeziorna w Kamieniu. Dojazd do Kieleńskiej Huty od Kielna też zdaje się nie ma 5,5m. To którą robimy pierwszą?
A jak już przechodźmy do szerokości niezgodnej z prawem. To w gminie jest wiele takich dróg. Np w Grabowcu, gdzie jest to jedyna droga dojazdowa do tej miejscowości. Albo droga z Warzna do Czeczewa też nie ma 5,5m lub Jeziorna w Kamieniu. Dojazd do Kieleńskiej Huty od Kielna też zdaje się nie ma 5,5m. To którą robimy pierwszą?
Co to za bzdura? Przy niższej prędkości krawędź płyty jest tak samo ostra jak przy wyższej. Kiedyś przebiłem oponę przy prędkości poniżej 5km/h (co prawda nie w Bojanie).
Zresztą co tu sobie palce strzępić, z takim podejściem to się nie dziwię, że te nasze drogi są pośmiewiskiem Podlasia. Znajomi z mazowieckiego (które poza Warszawą nie jest wcale specjalnie bogate) za głowę się łapią - tak zapuszczonej i ruchliwej drogi wcześniej nie widzieli. Tyle że tam mieszkańcy nie są takimi lizusami lokalnych włodarzy.
Zresztą co tu sobie palce strzępić, z takim podejściem to się nie dziwię, że te nasze drogi są pośmiewiskiem Podlasia. Znajomi z mazowieckiego (które poza Warszawą nie jest wcale specjalnie bogate) za głowę się łapią - tak zapuszczonej i ruchliwej drogi wcześniej nie widzieli. Tyle że tam mieszkańcy nie są takimi lizusami lokalnych włodarzy.
uszkodzenie samochodu na wyboistej drodze? Żądać naprawienia szkody przez administratora - gminę. Mnie kiedyś nasze wojciki z gminy próbowały zlekceważyć, nie udało się. Oni, nie poszkodowany ma obowiązek udowodnić, że dziury w poboczu to normalka, bez związku ze szkodą. A ul. Bojana to już ciąg samochodów w obie strony. Gadka, że poza granicą do Gdyni jest wąsko i nic nie da poszerzenie ulicy jest zwyczajnym bełkotem z wiąrą, że ciemny lud to kupi.
Ciekawe gdzie są te wszystkie osoby, które tu piszą żeby jechać wolniej? Napewno nie jeżdżą po Majora Bojana. Jeżdżę codziennie, zwykle licznik pokazuje 33 - 38km/h i jeszcze mi się nie zdarzyło żeby ktoś jechał wolniej niż ja. I nie mówcie że jakbym jechała poniżej 30 to by się opona nie rozcięła bo mam to sprawdzone, prędkość nie ma tu znaczenia.
ma mordeczko, oj ma, ale to jałowa dyskusja. Bo nawet jeśli byśmy się ze wszystkim zgodzili to co to zmieni jak jutro jadąc do pracy przez Majora, nawet te 40 km/h, wyprzedzą mnie ze 3 samochody jadące 70-80, będę musiał uciekać na pobocze przed panią blondynką w suvie jadącą samym środkiem itd. Chamstwa kulturą się nie wychowa, tutaj trzeba rózgi.