Sadyl, postrzeganie nas jako rynek zbytu i obóz siły roboczej jest zgranym elementem propagandy anty UE. Zmieniło się wiele. To UE i Wielka Brytania są dla nas rynkami zbytu. Nasza gospodarka jest...
rozwiń
Sadyl, postrzeganie nas jako rynek zbytu i obóz siły roboczej jest zgranym elementem propagandy anty UE. Zmieniło się wiele. To UE i Wielka Brytania są dla nas rynkami zbytu. Nasza gospodarka jest uzależniona od tego rynku. Jest z nim powiązana. Tam sprzedajemy. Co do siły roboczej, emigracji zarobkowej , postrzegasz ( bo ja nie) to jako drenowanie naszego rynku pracy. Gdy zaczniesz postrzegać UE jako jeden rynek pracy, to perspektywa ci się zmieni. Przykład : załóżmy że jestem mechanikiem i szukam pracy w takiej firmie jak Scania. Otwieram ich stronę (polską) z ofertami pracy, i mam do wyboru oferty z Francji, Szwecji, Polski. Wymagania takie same. W Niemczech, Niderlandach również pracują Anglicy, Grecy Portugalczycy. Pojęcie taniej siły roboczej jest i będzie. Dotyczy ono również naszych rodaków bez wykształcenia i zawodu. Czy jednak nie lepiej dla nich, gdy za swoją pracę dostaną zamiast 20 zł za godzinę 8 - 10 euro ? Reasumując: nie ma na Świecie drugiego tak bogatego rynku jakim jest UE. Nie ma chyba także gospodarki, która nie chciała by się do jej rynku dostać. Ci którzy to zrozumieli patrzą na miotających się pisiarzy jak na dur...I. Te ma...t...łki nie rozumieją czym jest wspólnota, sprowadzając to jedynie do pojęcia narodowego. Co do idei Schumanna : od czasu założenia Wspólnoty Węgla i Stali, nie wybuchła w Europie (poza Jugosławią i teraz w Ukrainie) żadna wojna. A o to głównie chodziło. By scalić w jeden organizm gospodarczy państwa Europy, a przede wszystkim Francję i Niemcy, by jako jedna wspólnota rozwiązywać problemy. Czy coś odbiega od tej idei w obecnym kształcie U E ? Tak, odbiegają od tej idei jedynie Polska i Węgry. Przedkładając nie wiadomo jakie i czyje interesy ( Sky to opisał) ponad wspólnotowe.
zobacz wątek