Piątkowy wieczór odwiedzamy Barbaresco.Kiedy dochodzi do zamówienia humor mi się już popsuł. Kelnerka("Ruda")średnio zna kartę menu a co do dobrania odpowiedniego wina kompletna porażka.Kawa latte macchiato też jej średnio wyszła chyba czas na jakieś szkolenie.A najzabawniejsza sytuacja kiedy poprosiliśmy kelnerkę aby domówić wino,ona w najlepsze za barem objadała się jakąś bułką.Ta Pani przeszła samą siebie. Więc stwierdzamy kuchnia to nie wszystko Panie właścicielu!!!Bo ona była smaczna.A co do obsługi proponujemy szybką zmianę!!!