Re: Kultura jazdy
To jest rzecz nie do pomyślenia niestety. System szkolenia kierowców nawet w nazewnictwie wskazuje, że nei wiele ma wspólnego z umiejętnością jazdy. Egzamin nie jest z prowadzenia samochodu a "na...
rozwiń
To jest rzecz nie do pomyślenia niestety. System szkolenia kierowców nawet w nazewnictwie wskazuje, że nei wiele ma wspólnego z umiejętnością jazdy. Egzamin nie jest z prowadzenia samochodu a "na prawo jazdy" kurs nie jest kursem jazdy samochodem a kursem "na prawojazdy" i takie są efekty.
Do tego wystarczy kilku dziadków z poprzedniej epoki, którzy nie rozumieją, że blokując pas ruchu kończący się za 100m (nagminne na końcówce słowackiego) czy czekając na zmianę kończącego się pasa tuż za skrzyżowaniem (przejazd z do studizenki na wyspiańskiego) nie "blokują cwaniaków" a generują olbrzymie korki zmniejszając przepustowość poprzednich skrzyżowań niemal dwukrotnie!
Na zachodzie, gdzie kultura i umiejętności jazdy są daleko większe w miejscach w których u nas korki ciągną się kilometrami zatorów prawie nie ma i to nie przez lepsze drogi, bo występują te same rozwiązania konstrukcyjne - a przez właśnie umiejętność poruszania się w dużym ruchu. Ale np w Niemczech tego się uczy na wielomiesięcznym kursie. U nas kursantów uczy się o ile obrotów przekręcić kierownicę jak czerwony słupek minie wycieraczkę - i są efekty!
zobacz wątek