Widok
Kurier InPost
Witam, czy ktoś jeszcze ma/miał niemiłe doświadczenia z kurierem InPost, który obsługuje nasz region? Większego kłamcy, nygusa i cwaniaczka chyba jeszcze nie spotkałam. Firma nie potrafi wpłynać na swojego pracownika, który jawnie olewa swoje obowiązki. Nawet z GLS i Pocztą Polską nie miałam takich przebojów, co z tym jednym człowiekiem.
To jest u niego standard. On preferuje ganianie za nim po okolicy i czekanie, aż jasnie pan łaskawie podjedzie, aby dać paczkę. Teraz przechodzi samego siebie, bo od piątku moja przesyłka leży w paczkomacie i nie mogę jej odebrać, ponieważ umieścił ją w skrytce z popsutym zamkiem i codziennie mnie okłamuje on albo InPost, że sprawa jak najbardziej jest przekazana dalej i już zaraz będę mogła paczke odebrać. To są jaja. Jakbym u siebie w pracy tak zaczęła pajacować i olewać obowiązki, to nie wiem, czy na zwróceniu uwagi by się skończyło... Widać InPost ma inne standardy, których plebs nie pojmie :/
Ludzie z Integera (Paczkomaty i kurierzy inpost) mówią krótko: NIGDY nie brać kuriera inpost. Paczkomaty brać, (mamy w Baninie), kuriera nie brać. Przez tydzień miałem ‚w doreczeniu’. Dopiero jak miałem screena z systemu i podałem się za pracownika integera to się panu udało dostarczyć. :(
To ludzie na zleceniach, nie pracownicy tej firmy, więc cóż - mają w pupie..
To ludzie na zleceniach, nie pracownicy tej firmy, więc cóż - mają w pupie..
Ja odebrałem z tego paczkomatu około 100 przesyłek i po Twojej jednej przygodzie mam zrezygnować, bo Ci się drzwiczki zacięły ?
Wrzuć na luz, ludzie wody,prądu nie mają latem,kanaliza co nie którym wybija, zimą i jesienią brodzą w błocie i wypompowują nadmiar wody na drogi a Ty tu dramat w pięciu aktach bo mnie Inpost krzywdzi.
Pozdrawiam.
Wrzuć na luz, ludzie wody,prądu nie mają latem,kanaliza co nie którym wybija, zimą i jesienią brodzą w błocie i wypompowują nadmiar wody na drogi a Ty tu dramat w pięciu aktach bo mnie Inpost krzywdzi.
Pozdrawiam.
Kurier inpost - zostawił mi lustro pod drzwiami, nawet nie zadzwonił. DPD - od kiedy nie jeździ pan Paweł, kupuje tylko za pobraniem, ponieważ nowy kierowca nie umawia się. DHL - fajne opcje przekierowania /zmiany godziny, zawsze jest powiadomienie kiedy będzie paczka, Poczta Polska - czeski film, nikt nic nie wie, GLS i Fedex - unikam jak ognia, bo pojawiają się bez zapowiedzi. Paczkomat - najlepszy, odbieram kiedy chce. To moje subiektywne przemyślenia, każdy ma swoje, pozdrawiam.
Ja bardzo często zamawiam do paczkomatu i nigdy nie miałam problemu, ostatnio nawet nadałam przesyłkę w paczkomacie i została odebrana po pół godzinie.
Odebrałam tam już grubo ponad 20 paczek i nigdy nie miałam opóźnienia ani zniszczonej paczki czy zepsutych drzwiczek. Z kurierami też nie mam problemu. Może powinnam zagrać w totka? :-D
Odebrałam tam już grubo ponad 20 paczek i nigdy nie miałam opóźnienia ani zniszczonej paczki czy zepsutych drzwiczek. Z kurierami też nie mam problemu. Może powinnam zagrać w totka? :-D
Ja też nigdy nie miałam problemu z paczkomatami. Rzetelną firmę poznaje się po tym, jak się zachowuje w trudnych sytuacjach. Ja cały czas nie mogę odebrać paczki. Codziennie dzwonię na infolinię i słyszę tylko, że kurier otrzymał informację o PILNYM dostarczeniu przesyłki. I co? I nic. Te osoby, które tak mi się dziwią i tak zaciekle bronią paczkomatów pewnie też by były wściekłe na moim miejscu (ile można czekać? Dziś już leci 8 dzień, odkąd paczka jest w paczkomacie, a kurierowi nie chce się jej przełożyć do działającej skrytki). Czekam na ważną przesyłkę, a InPost zupełnie olewa sprawę.
Także jak jest dobrze, to jest dobrze. Odbierze się 100 przesyłek bez problemu, ale w przypadku jakichkolwiek problemów człowiek wyjdzie z siebie i może sobie nawet dwa miesiące czekać, aż ktoś zacznie wykonywać swoje obowiązki. Jakbys niektórzy na swojej skórze poczuli brak działania InPost, to też by nieco zrewidowali swoje podejście do nich.
Także jak jest dobrze, to jest dobrze. Odbierze się 100 przesyłek bez problemu, ale w przypadku jakichkolwiek problemów człowiek wyjdzie z siebie i może sobie nawet dwa miesiące czekać, aż ktoś zacznie wykonywać swoje obowiązki. Jakbys niektórzy na swojej skórze poczuli brak działania InPost, to też by nieco zrewidowali swoje podejście do nich.
WOW! Wywód godny obywatela świata ;-) , ale uporządkujmy trochę te emocje.
To ja od stu przesyłek, więc czuje się trochę wywołany do tablicy.
Abstrahując od tego co jest w rzeczonej przesyłce, to z tego co rozumiem, zamówiłaś droga Wkurzona osobo, usługę do paczkomatu.
Pan kurier,nie znam, odebrałem tylko kilka przesyłek od kuriera Inpost i nie pamiętam dokładnie, wydaje mi się nawet że zawsze od kogoś innego, zapakował to coś do skrzyneczki i tu jak gdyby jego praca się kończy.
Twoje pretensje do niego są chyba trochę nieuzasadnione, ponieważ za obsługę techniczną odpowiada pewnie jakiś dział techniczny Inpost, to co oni Ci odpowiadają to zwykła spychologia.
Jak sobie wyobrażasz że kurier ma zabrać lub przełożyć paczkę kiedy drzwiczki się nie otwierają?
On włożył do teoretycznie sprawnej skrytki a potem coś się zepsuło, co ma zrobić, wziąć przecinak i młotek i wydobyć to coś?
Jak już więcej osób nadmieniało, to jest najprawdopodobniej podwykonawca-doręczyciel a nie pracownik techniczny, nie wiem czy miły czy nie ale to inna inszość.
HOUGH.
To ja od stu przesyłek, więc czuje się trochę wywołany do tablicy.
Abstrahując od tego co jest w rzeczonej przesyłce, to z tego co rozumiem, zamówiłaś droga Wkurzona osobo, usługę do paczkomatu.
Pan kurier,nie znam, odebrałem tylko kilka przesyłek od kuriera Inpost i nie pamiętam dokładnie, wydaje mi się nawet że zawsze od kogoś innego, zapakował to coś do skrzyneczki i tu jak gdyby jego praca się kończy.
Twoje pretensje do niego są chyba trochę nieuzasadnione, ponieważ za obsługę techniczną odpowiada pewnie jakiś dział techniczny Inpost, to co oni Ci odpowiadają to zwykła spychologia.
Jak sobie wyobrażasz że kurier ma zabrać lub przełożyć paczkę kiedy drzwiczki się nie otwierają?
On włożył do teoretycznie sprawnej skrytki a potem coś się zepsuło, co ma zrobić, wziąć przecinak i młotek i wydobyć to coś?
Jak już więcej osób nadmieniało, to jest najprawdopodobniej podwykonawca-doręczyciel a nie pracownik techniczny, nie wiem czy miły czy nie ale to inna inszość.
HOUGH.
Poza tym, nie za bardzo rozumiem pretensje do mnie o to, że jestem zła na zaistniałą sytuację. Jeśli ktoś by pisał o problemach z Pocztą Polską, to znaczy, że skoro ja nigdy nie miałam z nimi żadnych problemów, to miałabym wyśmiewać taką osobę itp? Pisać, że przesadza, bo ja wiele razy już korzystałam z usług PP i nigdy mnie nie zawiedli?