Widok
Kwartet
Opinie do spektaklu: Kwartet.
Kwartet
Bogusław Schaeffer
Improwizacja, gry słowne, a nawet akrobacje...
Oryginalny tekst pełen świetnego humoru i obietnica niezapomnianych wrażeń.
"Kwartet" to jedna z tych sztuk, które bodaj do tej pory nie ukazały się drukiem, a zgodę na jego wystawienie daje sam autor.
Czterech wytrawnych aktorów: Tomasz Karolak, Jan Peszek, Mikołaj Grabowski i Andrzej Grabowski podglądają się ...
Przejdź do spektaklu.
Kwartet
Bogusław Schaeffer
Improwizacja, gry słowne, a nawet akrobacje...
Oryginalny tekst pełen świetnego humoru i obietnica niezapomnianych wrażeń.
"Kwartet" to jedna z tych sztuk, które bodaj do tej pory nie ukazały się drukiem, a zgodę na jego wystawienie daje sam autor.
Czterech wytrawnych aktorów: Tomasz Karolak, Jan Peszek, Mikołaj Grabowski i Andrzej Grabowski podglądają się ...
Przejdź do spektaklu.
tragedia
Naglosnienie do d, 3 wiszace mikrofony, ale aktorzy szeptali sobie cos pod nosem...a poziom?:) coz, to naprawde komedia, bo po ok. 50 min wyszlo z sali kilkadziesiat osob. Nigdy czegos tak beznadziejnego nie widzialam. Ludzie byli oburzeniu poziomem przy takich aktorach jak Peszek i Grabowscy. Generalnie sztuka polegala na gwiazdaniu, wydawaniu odglosow, buczeniu, lezeniu na ziemi, sciskaniu sie, spiewaniu o smierdzacej rece, robieniu glupich min, wyciaganiu jezyka itd. Nie wiem czemu nazwano to komedia. Taka obsada, a taka wtopa. Coz kolejny raz sztuka z Warszawki nie warta nawet darmowej wejsciowki. Nigdy nie zdarzylo mi sie, zeby ze sztuki wyszlo tyle osob. Moze kilka, ale tutaj ludzie sie smiali nie z przedstawienia, ale z faktu, ze takie poruszenie:) Byli rozkojarzeniu, krecili sie, wiercili, rozgladali.
Szanowni Panstwo, jesli kogos nie lubicie mozecie smialo polecic. Nie sadze, zeby ta sztuka jeszcze kiedys zawitala do Trojmiasta. A jesli zawita idzcie na lody, tam milej spedzicie czas:)
Szanowni Panstwo, jesli kogos nie lubicie mozecie smialo polecic. Nie sadze, zeby ta sztuka jeszcze kiedys zawitala do Trojmiasta. A jesli zawita idzcie na lody, tam milej spedzicie czas:)
To popis gry aktorskiej - trzeba wiedzieć, na co się idzie
Zwalają z nóg widzowie, którzy kupują bilety "jak leci" - byle napisano, że komedia, to kupują bez zastanowienia, bo można będzie się uśmiać . Gdyby wcześniej zapoznali się z tym, na co sie wybierają, nie byłoby rozczarowania i niegrzecznego zachowania w postaci głośnego, demonstracyjnego opuszczania sali.
"Kwartet" to popis gry aktorskiej - nie jest ważny tekst, aktor musi umieć zagrać czajnik z gotującą się wodą itp. I gra aktorska, szczególnie Jana Peszka i Mikołaja Grabowskiego była rewelacyjna!
"Kwartet" to popis gry aktorskiej - nie jest ważny tekst, aktor musi umieć zagrać czajnik z gotującą się wodą itp. I gra aktorska, szczególnie Jana Peszka i Mikołaja Grabowskiego była rewelacyjna!
rzeczywiscie popis gry aktorskiej...zero tresci...ja wiem, ze w momencie kiedy karolak skoczyl na grabowskiego i tak na 1 nodze wyskakiwal ze sceny to 2 panie tak kwiczaly ze smiechu, ze az mnie ucho bolalo. Albo jak peszek sciskal sie z mikolajek no rzeczywiscie umiejetnosci peirwsza klasa...a coz za dowcip;) daruj sobie. Jak nie chodzisz czesto to taka zenada moze sie podobac. Ja czesto chodze i na dramaty i na komedie i gwarantuje ci, ze to bylo dno w porownaniu np. z Fronczewskim i Tyncem i ich kolacja, ktora zreszta niedlugo zawita do Gdanska. Jak sie idzie na Warszawke to nie wypada powiedziec, ze sie nie podobalo, bo przeciez sztuka wysoka przyjechala. Z g.o.w. nnn cukeirka nie zrobisz, nawet jak oblozysz w piekne zlotko. Drazni cie, ze ci co wychodzili pokazali brak kiltury? A mnie jako widza drazni, ze aktorzy wzieli udzial w takiej szmirze. Drazni mnie, ze naciagnieto mnie na duza kase za takie guano. Drazni mnie, ze musi mi sie cos podobac, bo takie byle co mi wmawia, ze to bylo cos super. Drazni mnie, ze oczekuje sie, ze bede siedziec do konca, mimo, ze na scenie przez godzine panowie sie tarzaja, gwizdza, obsciskuja, spiewaja o stolcu-golcu, smierdzacych rekach, rzyganiu. No sorry..to nie na moje nerwy. Polecam zachwycac sie czyms co warto, a nie ochac i achac, bo Pan Peszek przyjecha i fuche w Gdansku odwalil. Nawet tacy mistrzowie miewaja wtopy. I nie wmowisz mi, ze sztuka byl wspaniala. NIGDY nie widzialam, zeby ludzie w takiej duzej grupie wychodzili po ok godzinie przedsyawienia. Chadzam na rozne imprezy, komedie, dramaty, kabarety, festiwale. I nigdy cos takiego sie nie zdarzylo, zeby kilkadziesiat osob oposcilo pustawa i tak sale. Nie wmawiaj wiec, ze to byl popis gry aktorskiej. Ze niby znawcy zostali i plebs wyszedl. Place-wymagam, a to co pokawal kwartet po prostu obrazilo moja inteligencje. Na szczescie ja mam wybor i odwage, zeby opuscic ten watpliwej jakosci, zenujacy, malo smieszny spektakl
Fantastyczne!
Wspaniały spektakl na najwyższym poziomie. Oczywiście nie dla każdego. Rozumiem rozczarowanych, którzy nastawili się na konsumpcję, nie zaś na ambitną treść. Opis spektaklu wprowadzić mógł w błąd niedoświadczonego widza. Dla teatromana - za jakiego się uważam - to była prawdziwa uczta.
stolec, rzyganie, smierdzace rece to byla ambitna tresc? ok...wiec ja jej nie skonsumuje:) ani to ambitne, ani dowcip genialny
no nie wiem co jest genialnego w tym, ze grabowski wyrwal kobiecie torebke i karolak posadzil sobie na plecach pania z ostatniego rzedu z sektora a1:) widocznie jestem lemingiem, nastawionym na konsumpcje, bo tak wysokiej sztuki nie rozumiem;)
no nie wiem co jest genialnego w tym, ze grabowski wyrwal kobiecie torebke i karolak posadzil sobie na plecach pania z ostatniego rzedu z sektora a1:) widocznie jestem lemingiem, nastawionym na konsumpcje, bo tak wysokiej sztuki nie rozumiem;)
taka obsada, takie miejsce wymaga szacunku do widza, a tego nam nie zaoferowano. Szkoda, ze nie widzialas, nie slyszalas obslugi i ich usmieszkow. Oni chyba najlepiej wiedza jaka kultura jest pokazywana w Filharmonii i maja porownanie. Kilkadziesiat osob wyszlo, a ty piejecie, ze to bylo niegrzeczne? Niegrzeczne to bylo to co pokazali aktorzy tego pokroju. Brak szacunku dla widza. Nie wiem czemu my mamy szanowac aktorow? Bo co? Warszawka przyjechala i niektorzy "teatromani" sie podjarali. Ma mi sie podoba wszystko, nawet za przeproszeniem sr...na scenie. Bez przesady.
Tak długo czekałam na ten spektakl, bo miałam nadzieję przeżyć jakieś głębsze doznania i po prostu się uduchowić.Teatr to sacrum, gdzie człowiek staje się bogatszy o wyższe doznania.Jestem ROZCZAROWANA !!!! nie bardzo wiem jakie treści chciano widzowi przekazać.Nie doszukałąm się żadnego przekazu.Jakieś pajacowanie, gwizdanie, akrobacje, przepychanki. Jest mi przykro, że aktorzy z górnej półki prezentują ....właściwie nie wiem co.jakiś pijany bełkot...
brawo!!! W koncu madry glos. Doszukiwanie sie tresci w glupiej minie Pana PEszka, ktorego zreszta uwielbiam. Albo glebi w piosence o smierdzacej rece, albo drugiego dna w sadzaniu sobie widzki na plecach. Szanowni Panstwo. Wy chyba naprawde rzadko uczestniczycie w tego typu przedstawieniach i ganicie kazdego kto ma wyrobiony gust. Taka obsada a sztuka skandaliczna. Nie ma sie czym zachwycac. Teatromanii od 7 bolesci.
Warszawka pokazała swe oblicze
Skandal i tyle na ten temat. Taki spektakl nie powinien był się odbyć w filharmonii tylko w stodole. Co do oprawy , to nie było oprawy. Nagłośnienie beznadziejne, po prostu brak. W pewnym momencie, w trakcie spektaklu można było usłyszeć za ścianą muzykę dyskotekową- dziwne uczucie.
Nigdy więcej . Aktorzy "takiego" i takiego formatu nigdy już nie powinni wyjść na scenę, raczej do cyrku lub do obsady idiotycznych komedii romantycznych.
Nigdy więcej . Aktorzy "takiego" i takiego formatu nigdy już nie powinni wyjść na scenę, raczej do cyrku lub do obsady idiotycznych komedii romantycznych.
a teatromani wyczuleni na punkcie piekna zachwyca sie stolcem i rzyganiem na scenie...to teatr pelna geba. I wlasnie tacy jak ty sie jaraja stolcem i tacy aktorzy pozniej sie z tego smieja, ze pokaza goly posladek, a publika bedzie kwiczec, bo sztuka wysoka i zacznie sie zastanawiac co autor przez pokazanie golej d mial na mysli. Wysilaj sie dalej...Ta sztuka do wielu, ktore przyjezdzaja z wawki nawet nie stala.
Czemu nie sprawdzacie na co idziecie???
Bogusław Schaeffer napisał "Kwartet dla czterech aktorów" w 1966 roku, sztukę pokazywano kilkakrotnie w telewizji, więc wystarczyło troche wysiłku, żeby sprawdzić na co się idzie. Jak mawiał pewien bardzo mądry człowiek - to, że ktos w Wenus z Milo widzi tylko gołą d*pę, nie jest winą autora...
rzeczywiscie...aktor polozyl sie na scenie, a ludzie wybuchali smiechem, jakby pokazal najlepszy skecz na swiecie. I te osoby zostaly. Myslisz, ze pokazaly, ze znaja sie na sztuce wysokiej? Czy raczej nie kumaly, ale siedzialy, bo pierwszy raz widza Pana KArolaka i Peszka na scenie? Ja obstawiam druga wersje. Poza tym, skad wiesz kto [pisze dobre opinie? Czy aby nie organizator? Ja osobiscie nie widzialam az tylu opinii i lajkow przy sztuce, ktora sie juz odbyla i zapewne niepredko wroci.
Kwartet
z przykrością przyjełam recenzje swoich rodziców po spektaklu Kwartet.Pragnęłyśmy z siostrą zrobić naszym najblizszym prezent urodzinowy w postaci biletów na ten spektakl ,drogich biletów! Niestety przedstawienie określili jako nieśmieszne ,nagłośnienie fatalne Scena Filharmonii nie nadaje się dla teatru, nie widać twarzy artystów ,mimiki już z odległości 7 rzędu . Przykra niespodzianka.
zgadzam sie, czesto bywamy w F. ale naglosnienie bylo zenujace
zwlaszcza jak KArolak mamrotal cos pod nosem, zakrywajac czesto twarz. Rozumiem, ze to byla czesc sztuki wysokiej i nie powinnam sie czepiac;) Zenada jednym zdaniem. Czegos tak zenujacego nie widzialam w Gdansku nigdy, a bardzo czesto chodzimy na roznego rodzaju imprezy. zreszta widac po publicznosci. Kilkadziesiat osob wyszlo z sali. Od polowy sektporu B i C byly pustki, a tyle osob wyszlo. Kilka osob bylo wyjatkowo rozbawionych, az zagluszali slowa aktorow., No ale jak ktos kwiczy bo Peszek klapsa dostal, albo KArolak Grabowskiego noga objal...no prosze panstwa nie robmy z gow...cukierka:) jak sie nie jest obytym i rzadko wychodzi na podobne imprezy to smieszy nawet to, ze gwiazda znana z telewizji polozy sie na scenie i powie 2 srednio slyszalne zdania.
zwlaszcza jak KArolak mamrotal cos pod nosem, zakrywajac czesto twarz. Rozumiem, ze to byla czesc sztuki wysokiej i nie powinnam sie czepiac;) Zenada jednym zdaniem. Czegos tak zenujacego nie widzialam w Gdansku nigdy, a bardzo czesto chodzimy na roznego rodzaju imprezy. zreszta widac po publicznosci. Kilkadziesiat osob wyszlo z sali. Od polowy sektporu B i C byly pustki, a tyle osob wyszlo. Kilka osob bylo wyjatkowo rozbawionych, az zagluszali slowa aktorow., No ale jak ktos kwiczy bo Peszek klapsa dostal, albo KArolak Grabowskiego noga objal...no prosze panstwa nie robmy z gow...cukierka:) jak sie nie jest obytym i rzadko wychodzi na podobne imprezy to smieszy nawet to, ze gwiazda znana z telewizji polozy sie na scenie i powie 2 srednio slyszalne zdania.
REWELACJA!!!
Czekałam na ten spektakl i się nie zawiodłam. Niesmak pozostał jedynie jeśli chodzi o zachowanie widowni.Byłam w szoku kiedy ludzie zaczęli wychodzić, chyba kupili bilety tylko dlatego,że na afiszu zobaczyli komercyjne nazwisko"Karolak".Ludzie, zastanówcie się czy idziecie do teatru żeby się dowartościować czy żeby coś przeżyć. I poczytajcie trochę o sztuce na którą idziecie!!!
Kwartet to spektakl o sztuce!
Rozumiem, że spektakl mógł się nie podobać, bo to kwestia gustu. Natomiast w wielkie zdumienie wprawiają mnie komentarze, z których jasno wynika, że część widzów w ogóle nie zadała sobie trudu sprawdzenia przed nabyciem biletów, kim jest Bogusław Schaeffer i o czym traktują albo na czym polegają jego sztuki. Wygląda na to, że ocenę zawartości i charakteru przedstawienia te osoby dokonały na zasadzie prostej analogii, że skoro występuje aktor Karolak i aktor Grabowski, to będzie coś w stylu sitcomów, w których występują oni w TV. Zachowanie takie można zrozumieć, jeśli idzie się do kina (np. idzie się na Hopkinsa), ale teatr to rozrywka intelektualna, a nie zakupy w supermarkecie, gzie kupuje się patrząc na marki produktów. Osoby, które wyszły przed końcem niestety nie miały możliwości wysłuchania finałowej kwestii sztuki, która tej całej aktorskiej błazenadzie nadawała sens - o tym, co jest sztuką decyduje INTENCJA. Kwartet to dość przewrotny traktat o tym, co jest sztuką albo też, czy wszystkim ludzkim działaniom można nadać wymiar sztuki. Nie musimy się oczywiście z tak radykalną tezą Schaeffera zgadzać, ale raczej płytkie jest widzenie w tym spektaklu tylko poklepywania po pupie.
Kwartet w Filharmonii
Przerażają mnie wpisy dotyczące tego spektaklu. Każdy ma prawo do tego, aby wyrażać swoje opinie, ale nie można obrażać aktorów w tak prymitywny sposób. Kwartet to spektakl który dokonał rewolucji w teatrze. W latach osiemdziesiątych zdobywał wszystkie możliwe nagrody teatralne, zmienił myślenie o tej formie sztuki.
Baracia Grabowsci i Jan Peszek zrobili tak wiele dobrego dla teatru, że dzisiaj niewybredne epitety pod ich adresem to przejaw co najmniej braku obycia.
Paradoksalnie siłą tego spektaklu jest to, że budzi tak silne emocje. Można się spierać czy Karolak jest lepszy od Frycza, czy ta forma przekazu jest dla kogoś odpowiednia czy nie, ale pozostawmy personalne wycieczki w spokoju.
Na koniec przypominam, iż B. Schaeffer był przede wszystkim wybitnym kompozytorem, sam spektakl to nic innego jak próba muzyków przed występem i wydaje mi się że Filharmonia (być może nie najłatwiejsza w odbiorze tego spektaklu) była nieprzypadkowym miejscem.
Baracia Grabowsci i Jan Peszek zrobili tak wiele dobrego dla teatru, że dzisiaj niewybredne epitety pod ich adresem to przejaw co najmniej braku obycia.
Paradoksalnie siłą tego spektaklu jest to, że budzi tak silne emocje. Można się spierać czy Karolak jest lepszy od Frycza, czy ta forma przekazu jest dla kogoś odpowiednia czy nie, ale pozostawmy personalne wycieczki w spokoju.
Na koniec przypominam, iż B. Schaeffer był przede wszystkim wybitnym kompozytorem, sam spektakl to nic innego jak próba muzyków przed występem i wydaje mi się że Filharmonia (być może nie najłatwiejsza w odbiorze tego spektaklu) była nieprzypadkowym miejscem.