Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 11
no do fryzjera jechałam w dresach i bamboszach, bo spuchnięte stopy miałam :D ale tu normalnie w sklepie można spotkać ludzi w pidżamach:) osobiście nie widziałam, ale znajoma mi opowiadała jak w...
rozwiń
no do fryzjera jechałam w dresach i bamboszach, bo spuchnięte stopy miałam :D ale tu normalnie w sklepie można spotkać ludzi w pidżamach:) osobiście nie widziałam, ale znajoma mi opowiadała jak w centrum Dublina mieszkała hahaha ech jakoś daję radę, bo od słońca uciekam, jestem za słaba na wygrzewanie się, ale ostatnio są ciepłe wieczory i zapach deszczu z daleko czuć więc w takich momentach kocham Irlandię :))) a wygrzeję się na plaży w Polsce za rok:D:D:D
zobacz wątek