Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 11
Ja w redłowie - choć nie jestem z tego faktu zachwycona po I porodzie, ale tam pracuje mój lekarz prowadzący.
a glukozy z I ciąży jakoś źle nie wspominam, nawet nie było takie złe. zatem nie...
rozwiń
Ja w redłowie - choć nie jestem z tego faktu zachwycona po I porodzie, ale tam pracuje mój lekarz prowadzący.
a glukozy z I ciąży jakoś źle nie wspominam, nawet nie było takie złe. zatem nie ma co się bać i negatywnie nastawiać, bo je też się naczytałam i miałam stracha.
a ja na szczęście większość rzeczy mam po córce, bo wszystko zostawiłam sobie, ale na start też na początku musieliśmy większość sami. Potem nam spłynęło spore odciążenie w postaci ciuszków i zabawek od znajomych i naprawdę jest to mega dociążenie kosztowe
zobacz wątek