Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 13
He he, to też moja metoda - nie myśleć za dużo :) Dlatego w ogóle się zastanawiam nad szkołą rodzenia. Ale dziewczyny, które już mają dzieci pisały, że warto.
Pamiętam, że żona...
rozwiń
He he, to też moja metoda - nie myśleć za dużo :) Dlatego w ogóle się zastanawiam nad szkołą rodzenia. Ale dziewczyny, które już mają dzieci pisały, że warto.
Pamiętam, że żona znajomego pokazywała mi kiedyś zdjęcia ze swojej szkoły rodzenia parę lat temu. Śpiewali piosenki, malowali kwiatki i misie na brzuszkach, rysowali laurki dla dziadków i dzidzi, na samo wspomnienie mi sie włosy podnoszą....ale to była szkoła prywatna.
Jak ktoś mi zaproponuje spiewanie na szkole na Zaspie - wyskoczę oknem! I to pomimo osłabienia...Podobno dziecko juz nas słyszy, nie chcę żeby próbowało się udusić pępowiną żeby uniknąć tych dźwięków...
zobacz wątek