Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 13
Winogrona, nie gniewaj się, ale mam wrażenie , że nie masz chyba w zakresie jeżdżenia zimą wózkiem zbyt dużego doswiadczenia;):):)
Oczywiście, że chodniki w trójmiescie są odśniezone heheh...
rozwiń
Winogrona, nie gniewaj się, ale mam wrażenie , że nie masz chyba w zakresie jeżdżenia zimą wózkiem zbyt dużego doswiadczenia;):):)
Oczywiście, że chodniki w trójmiescie są odśniezone heheh oczywiście, te na głównych ulicach.A te osiedlowe, wewnetrzne drózki zwykle na szerokośc jednej osoby ,a po bokach mega , mega grudowate zaspy. Często na tym małym skrawku odsnieżonego chodnika stoi jeszcze inteligentnie zaparkowany jakis samochód i często pozostaje nam tylko dosłownie przenosic wózek ponad zaspą, bo inaczej nie ma jak.J a rodziłam Mikołaja w styczniu, byłam po cesarce i nie mogłam dzwigac, pierwsze spacery samej były istnym koszmarem.Wracałam zlana potem po tym przepychaniu i mocowaniu się z naturą. Mróz nie ma tu nic do rzeczy, bo czy jest -10 czu -1 zaspy sa nadal.Poza tym nie wyobrazam sobie siedziec w domu ze wzgledu na minusowe temperatury.Na szkole rodzenia mówili nam ,ze do -10 dzicko moze wyjsc, byle nie długo. A co do kół, to im większe i najlepiej pompwane , tym łatwiej się wózek w takich warunkach prowadzi.Tak samo to, czy kółka są małe w wózku, czy duże, gondola pozostaje przecież bez zmian gabarytowo, dlatego sklepowe regały problemem sa lub nie, zalezy jaki sklep.
Nikogo nie chce przekonywac na siłe, ale myśle, ze te mamy , które mają już za sobą zimę, potwierdza moją opinię.
zobacz wątek