Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 15
My też jodan jak Ty, tym razem urlop spędziliśmy u moich rodziców, właściwie to 1,5 tygodnia urlopu. Wyjeżdżamy w środę i aż mi się jechać nie chce. W końcu w domu najlepiej :) i obiadków gotować...
rozwiń
My też jodan jak Ty, tym razem urlop spędziliśmy u moich rodziców, właściwie to 1,5 tygodnia urlopu. Wyjeżdżamy w środę i aż mi się jechać nie chce. W końcu w domu najlepiej :) i obiadków gotować nie trzeba hehe ;)
Jedziemy z Lęborka od razu do Invicty bo mam badanie to w 22 tc, mam nadzieje że w końcu dowiem się płci.
My też w wekend byliśmy w Łebie trzeba było skorzystać jak pogoda ładna. Przed Łebą zajechaliśmy do Słupska do "podobno" największej wózkarni na pomorzu- tak ją reklamowali w radiu.
Ale jak weszłam to się niemiło rozczarowałam bo mimo iż pomieszczenie małe to wózek postawiony na wózku i w zasadzie nie było jak niektórych obejrzeć, no bo niby jak je z tamtąd wydostać.
W następnym tygodniu znowu będę w Lęborku to wtedy popatrzę w tutejszych i mniejszych sklepikach gdzie nie ma 50 rodzajów do wyboru- bo to dla mnie męczące.
Nawet nie wyobrażam sobie wycieczki do Mama i ja. Boje się że oczopląsu dostanę ;)
Aglow moja ostatnia wizyta u ginki też była dośc dziwna, trwała max 10 minut, i to nie tylko ja tyle siedziałam, każda babka która później wracała do poczekalni wychodziła po ok 10, niektóre po 5 minutach i stwierdzały że jakaś "podejżana" ta wizyta.
Widocznie Twojemu lekarzowi tak jak mojemu gdzieś się spieszyło :) do większej kasy hehe
Elunia witamy w gronie :)
Pogoda się poprawiła :)))))
Miłego dnia
zobacz wątek