Odpowiadasz na:

Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 17

Aglow, jak ja Cię rozumiem... Dlatego chodzę do Helikonu, Kameralnego, Żaka i tego małego kina w Gdyni (bilety tylko po 10 zł). Tam chodzą kinomani i ja sama jak ostatnio odpakowywałam Marsa, to... rozwiń

Aglow, jak ja Cię rozumiem... Dlatego chodzę do Helikonu, Kameralnego, Żaka i tego małego kina w Gdyni (bilety tylko po 10 zł). Tam chodzą kinomani i ja sama jak ostatnio odpakowywałam Marsa, to pomimo tego, że robiłam to najciszej jak można czułam się jak przestępca... Ale musiałam zjeść coś słodkiego :)

Co do podróży to pewnie masz rację, chociaż mnie jeszcze nie męczą jazdy samochodem (jako pasażer). Kobieta, od ktorej odkupiłam mebelki dla dziecka miała cesarkę w siódmym m-cu, bo w jej samochód uderzył inny. Jak o tym opowiadala, to przez chwilę nabrałam ochoty na kupno adapterów do pasów dla ciężarnych..

Co do szkoły rodzenia, to mam mieszane uczucia. Chyba na wątku wczesniejszych mam jedna dziewczyna napisała, że pierwsze dziecko rodziła trochę czasu temu, szła do szpitala jak sama określiła "na wariata", nie miała w głowie tych wszystkich strasznych opowieści i wiedzy jak to będzie wyglądać. Sama mówi, że to było fajne bo nie była wystraszona i nie była nastawiona na ciężki poród. Ja też mam wrażenie, że chyba wolałabym wiedzieć mniej... Zwłaszcza, że o tym czy nalezy ciąć, albo robić cesarkę zadecyduje personel i my nie będziemy miały nic do gadania. :(

Koleżanka rodziła w USA (tam mieszka) i stwierdziła, że wszystkie kobiety, które wtedy były razem z nią w szpitalu brały znieczulenie.
Ja się nie nastawiam, bo słyszałam, że poród trwa dłużej, ale z ciekawości jak to u nas wygląda, czy w końcu można to w szpitalu dostać czy nie? Może już macie tą wiedzę..

Aglow, nie wiem jak dajesz radę w pracy, ja mam te objawy o których pisały wczesniej dziewczyny, tzn. wolniej myślę i mam wolniejszy refleks. Zamyślam się jak facet, tzn. nie myślę o niczym, wcześniej mi się chyba nie zdarzało. :)

Ostatnio usłyszałam od mamy koleżanki, że współczesne kobiety się starsznie pieszczą ze sobą, ona do dnia porodu była w pracy! Po czym z rozmarzeniem opowiedziała o swojej pracy w urzędzie podczas której robiła zakupy na Hali w Gdyni, załatwiała lekarza, sprawy urzędowe i wizyty u koleżanek w innych pokojach...
Cudem się nie odezwałam. Na pewno się bardziej roztkliwiamy nad naszymi brzuchami, ale kto teraz ma taką pracę???

zobacz wątek
13 lat temu
Lewcia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry