Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 2
Ja CocaCole piłam w pierwszej ciąży i teraz także, oczywiście nie litrami, ale puszkę sobie trzasnę raz na kilka dni. W pierwszej ciąży ratowała mnie przed mdłościami a pod koniec przed...
rozwiń
Ja CocaCole piłam w pierwszej ciąży i teraz także, oczywiście nie litrami, ale puszkę sobie trzasnę raz na kilka dni. W pierwszej ciąży ratowała mnie przed mdłościami a pod koniec przed niestrawnością. Grunt to umiar. U nas sery pleśniowe są z mleka pasteryzowanego, więc jak ktoś ma obawy, to niepotrzebnie. Unikam tylko tych "niebieskich" o ostrym zapachu, bo mi nie smakują.
Fiffi rodziłam w zeszłym roku w Redłowie i nie mam żadnych zastrzeżeń, myślę, że wiele się zmieniło od Twojego porodu. Ze mną leżała np.babka, która wcześniej rodziła w Pucku i powiedziała, że nigdy więcej już tam nie wróci, zatem nie ma reguły. Znieczulenia nie ma w Redłowie- w żadnej opcji. Ja nawet gdybym poprzednio chciała to i tak bym nie zdążyła.
zobacz wątek