Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 22
Witam dziewczynki w sobotni poranek:):):
Dzis jadę z moim m do moich rodziców na weekend więdc odezwę się pewnie w poniedziałek.
Pewnie to mój ostatni wyjazd na Mazury przed...
rozwiń
Witam dziewczynki w sobotni poranek:):):
Dzis jadę z moim m do moich rodziców na weekend więdc odezwę się pewnie w poniedziałek.
Pewnie to mój ostatni wyjazd na Mazury przed porodem a później to już z dzieckiem:):):)
Muszę jeszcze troche rzeczy pozabierać od rodziców bo na chwile obecną to nawet łóżeczka nie mam. Łóżeczko pięknie leży w kartonie na strychu u rodziców.
Czas powyciągać wszystko z zakamarków.
Z tym nacinaniem to nie panikujcie dziewczynki bo samo nacięcie nie boli. Zgadzam sie tu z Mama Mikołaja.
Tylko to gojenie nie za fajne. Podczas pierwszego porodu zostałam nacięta i dwa tygodnie cierpiałam bo ciężko chodzić, siedziec i funkcjonować. Wtedy rodziłam w W-wie a teraz w Redłowie więc mam nadzieję, że nie będą mnie odgórnie nacinać w celach profilaktycznych(jak w W-wie, gdzie wszystkie kobiety nacinali:(
Basieniak ja chyba też wkrótce utnę popijanie piwka wieczorami przez mojego m. Lepiej dmuchać na zimne bo samej mi przyjdzie w bólach jechac samochodem na IP:)
Gorąco Was pozdrawiam i za dwa dni sie odezwę. Pewnie tyle tu napłodzicie, że będzie mi ciężko nadrobić.
zobacz wątek