Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 22
hej Mamuski
oj faktycznie zmeczenie daje nam się już we znaki, ale jeszcze chwilka i będziemy mieć nasze kruszynki przy sobie. zatem głowy do góry i do przodu:).
jeśli chodzi o...
rozwiń
hej Mamuski
oj faktycznie zmeczenie daje nam się już we znaki, ale jeszcze chwilka i będziemy mieć nasze kruszynki przy sobie. zatem głowy do góry i do przodu:).
jeśli chodzi o sytuację Fiffi to naprawdę Ci współczuję. Odnośnie tego czy rodziców powinno się angażować do prania dywanów czy nie to nie ma co komentować i oceniać. Fiffi miałam przyjemność poznać osobiście i strasznie mi przykro, że rodzice tak ją potraktowali. Sporo rozmawiałyśmy o naszych rodzinach. Ja mam cudownych, gotowych ciągle do pomocy, niestety dzieli nas 200 km. A Fiffi, mnie też by szlag trafił z tymi dywanami. Nie przejmuj się i póki co olej ich. Może w końcu zmądrzeją. Jesteś super mamuśka. I nie słuchaj takich głupich uwag...nawet od rodziców. nie warto. synek i córy najważniejsze.
Carlar, a ty leż kochana i odpoczywaj. I nie stresuj się facetem. oni też pewnie w jakiś sposób denerwują się tą końcówką ciąży i szykującą rewolujcą. Moja Mała z USG wynika, że waży 2500 kg, ale córa na tym etapie była sporo mniejsza, a w 40 tygodniu gdy się urodziła ważyła 3530. więc spokojna głowa, a USG to tylko maszyna, nie jest nieomylna.
ja już od 2 tygodni zabieram się do pakowania torby, ale jakoś im bliżej terminu tym łapię w tym temacie większy luz. Może dlatego, że będę mieć cesarkę i termin z góry ustalony.
Trzymajcie się ciępło i nie dołujcie za duzo
zobacz wątek