Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 27
ja wszystkie ciuchy po przebraniu się w koszulę i szlafrok odddałam mężowi. bezsensu to trzymać w szpitalu, lepiej dać do domu. tylko uprzedzić męża, żeby uprał jeśli będzie potrzeba. Bo jak...
rozwiń
ja wszystkie ciuchy po przebraniu się w koszulę i szlafrok odddałam mężowi. bezsensu to trzymać w szpitalu, lepiej dać do domu. tylko uprzedzić męża, żeby uprał jeśli będzie potrzeba. Bo jak znajoma rodziła to mamuśka z którą leżała na sali jadąc na porodówkę oprócz wód płodowych ciuchy miała jeszcze chyba ubabrane we krwi. I wszystko wsadziła do torby i dała mężowi. I on w dniu wypisu przywiózł jej tą samą torbę z tymi samymi brudnymi ciuchami:).
a jeśli chodzi o czas pobytu to jak mogę tylko pomóc po cc w redłowie-wychodzi się na 4 dobę. ale generalnie jeśli np dziecko ma mocną żółtaczkę, albo mama ma złe wyniki krwi to zostawiają dłużej w szpitalu.
zobacz wątek