Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 5
Kurcze, jak się człowiek zaniedba i nie zajrzy tu przez parę dni, to się można pogubić. Piszecie, aż się czcionka rozpala :P
Oleńka, zdrówka serdecznie Ci życzę. Ja ledwo się...
rozwiń
Kurcze, jak się człowiek zaniedba i nie zajrzy tu przez parę dni, to się można pogubić. Piszecie, aż się czcionka rozpala :P
Oleńka, zdrówka serdecznie Ci życzę. Ja ledwo się wyczołgałam anginy, ale leżałam tydzień, choć myślałam, że przyrosnę do łóżka. Beznadzieja z tym chorowaniem w ciąży, leczyć się nie ma czym a te dodatkowe wymioty i złe samopoczucie jeszcze człowieka dobijają. Oleńka, trzymaj się i wypoczywaj ile możesz :)
A mnie już powili mijają nieprzyjemności ciążowe. Czasami tylko rano odwiedzam toaletę i przede wszystkim mogę bezkarnie przygotować coś do zjedzenia, bo do tej pory robienie chłopakom choćby kanapki było niczym tortury. Najważniejsze, że zrobiła się znowu głodna. Pochłaniam w nieprzyzwoitych ilościach kwaśne jabłka i roztopione lody (zimnych się boję, żeby nie sprowokować anginy).
Dziewczynki, myślałyście już może coś o wózku ? Wiem, ze to jeszcze wcześnie (ludzie się na mnie dziwnie patrzą, jak podpytuję ich na ulicy o wózki, bo mój brzuch nie wskazuje nawet na wzdęcie :P), ale z kupnem pierwszego zwlekaliśmy do końca, i mąż kupił go dzień przed porodem, na szybkiego, aby był. Teraz chciałabym mieć przemyślany wybór i nie wiem, co jest warte uwagi.
zobacz wątek