Odpowiadasz na:

Re: LISTOPADOWE I GRUDNIOWE Mamusie 2011 część 5

Dzięki dziewczynki za info o wózkach. Ogólne, to skołowana jestem, tyle tego jest do wyboru. Sama miałam Maritę i rzeczywiście świetny, bo duży, stabilny, po śniegu, lesie i innych wybojach... rozwiń

Dzięki dziewczynki za info o wózkach. Ogólne, to skołowana jestem, tyle tego jest do wyboru. Sama miałam Maritę i rzeczywiście świetny, bo duży, stabilny, po śniegu, lesie i innych wybojach prowadził się znakomicie, ale już wkurzało mnie, że spacerówka była równie wielka jak gondola szczególnie po złożeniu. Sam w sobie okrutnie ciężki (czasem trzeba było pokonać schody), a każda próba zapakowania go do mojego gracika (3 drzwiowe) wiązała się z siarczystymi przekleństwami - dodam, że klęłam na stelaż, bo i tak musiałam wózek rozmontowywać, siedzisko do środka a reszta z ciężkim bólem do bagażnika. A po 2 miesiącach użytkowania zapiaszczył się nam hamulec, który od tej pory był nie do użytku, a cały wózek jest idealnie pozaklejany osłonkami z plastiku i nic nie można odkręcić, żeby np pozbyć się piasku z hamulca ....

Potrzebuję wózka z dość dużą gondolą, pompowanymi kołami, żeby spacerówka zmieściła się do miniaturowego bagażnika i fajnie by było, gdyby pasował do niego fotelik Maxi Cosi. Wymagania mam spore. Pawłowi po Maricie kupiliśmy drugą spacerówkę - Peg Perrego Uno. Właściwie, to jest typ wózka 2w1, ale nie ma gondoli, tylko tworzy się ją ze spacerówki, a to nie wygląda zachęcająco, szczególnie na zimę. Po za tym wózek jest świetny, oparcie rozkładane prawie do max, nie na paski, tylko na "rączkę", więc ciężar dziecka nie ma znaczenia, głęboka, ze sztywnym niskim pałąkiem - Paweł leżał sobie na nim i oglądał "jadący" chodnik. Do dzisiaj, jak jest potrzeba, jeździ w niej (a ma ponad metr wzrostu :)), choć wadą są piankowe kółka, które jeszcze do zeszłej zimy sprawdzały się w lesie. Ale niestety właśnie w zeszłym roku musiałam zabrać małego na szczepienia. Zima - Balbinka27, ja z Dąbrowy, chyba tych samych odśnieżaczy mamy :) - chodniki zasypane, albo odśnieżone na szerokość 2 stóp i to tylko do najbliższego skrzyżowania z ulicą, potem wał zamarzniętego śniegu na wysokość 60 cm, zejścia na pasy też brak, no i kółka popękały. Tzn popękały szprychy i teraz każda większa nierówność to wielka przeszkoda dla nas, ale zwykłe chodniki, ok.

Przyglądałam się ostatnio Mutsy Transporter - fajny i w wersji z gondolą i spacerowej. Fakt, nie składałam osobiście, tylko widziałam na Yt, wydawało się ok. Ale niestety znalazłam kilka opinii, że stelaż złamał się pod ciężarem dziecka - hmmm........

x-lander odpada, widziałam, miałam okazję spróbować - nie mój typ. Kurcze, chyba tak jak mrenda pojadę do Mama i Ja i pomacam na żywo.

Ze spaniem na razie nie mam jeszcze problemów ze względu na brak wybrzuszenia, ale pamiętam, że pierwszą ciążę przespałam na plecach, bo brzuch mnie gniótł na każdym boku i nie pomagały żadne poduszki, rogale itp. Ale każdy brzuszek jest inny :)

zobacz wątek
14 lat temu
Modzelka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry