Niedzielny obiad w Barbadosie- określając krótko:
1. Obsluga niezwykle słaba - Najpierw pojawila sie pani która oznajmila że nas nie bedzie obslugiweać bo zaraz musi wyjść ( i cały czas byłą obecna w restauracji - nie wiem może jakiś jej sposób na klientów). Zjawiła sie koleżanka, nie przedstawiła sie przyniosla napoje -poprosilismy jeszcze o zamówione wino--przyniosla obiad -dalej prosimy o wino--przyniosla w końcu p w polowie obiadu mimo ze stala sobie i rozmawiała z koleżanką - niestety ku jej zdziwieniu mogla sobie je zabrać bo odmówiliśmy przyjęcia. Przyszła za jakis czas i zaczęła zbierać ze stołu mimo że nie było skoncze nie zapytawszy sie wcześniej - drugi raz sie nadziala. Nie otrzymala napiwku bo napiwek jest za miłą obsługe klienta a to jak nas obsłużyła nie wykraczało poza jej stawkę jaką dostaje za godzine.
2. Bardzo slabe oddzielenie sekcji palącej od niepalącej -co z tego że nie palący siedzą na balkonie jak nie jest odzielona (zamknieta) a dym unosi się do góry.
3. Jedzenie dobre, smaczne , ciepłe i podane szybko (ale nie bylo też wiele osób o tej porze w restauracji) . Kelnerka jeszcze poinformowala że są inne surówki a na talerzu podane zostały inne.