Odpowiadasz na:

Re: Legendy 3miejskie

to o czym pisze Halewicz to lazaret z Marszewa który nie istniał jak się później okazało. Owszem, ludzie gadali bo widzieli rannych ale jako tako lazaretu tam nie było. To kolejna bajka.... rozwiń

to o czym pisze Halewicz to lazaret z Marszewa który nie istniał jak się później okazało. Owszem, ludzie gadali bo widzieli rannych ale jako tako lazaretu tam nie było. To kolejna bajka. Potwierdzone dokumentami niemieckimi zawierającymi info o celu owych budowli ( wcale to nie było takie duże ) oraz opowieściami naocznych świadków a raczej pracowników przymusowych z tego niby lazaretu. Potwierdzone chociażby tym, że znałam jednego właśnie z tych pracowników.

zobacz wątek
12 lat temu
Milka87

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry