Widok
Lekaz idac do pacjenta mowi cytuje".. Kur.. mac.."
Właśnie wróciłem z oddziału pojechałem z bólem szczęki i spuchniętą twarzą lekarz idąc i mijając mnie mówił to co cytuje w tytule był wielce niezadowolony z tego ze go obudzono stwierdził ze on nic z tym nie zrobi nawet mnie nie zbadał był bardzo niemiły wręcz opryskliwy.Raz na milion lat zdarza mi się czuć źle i oczekuje wtedy ze jadać na sor zostanie udzielona mi pomoc za która kasuj pieniądze od zus wkoncu place składki ale jak dzisiejszej nocy dotarłem na sor pomocy nie dostałem wręcz została mi odmówiona. Ratownik medyczny z całej trójki którą napotkałem na swojej drodze był uprzejmy miły i normalny.
Tacy lekarze jak ten powinni stawać przed komisjami dyscyplinarnymi i być usuwani ze służby zdrowia.Każdy pacjent zasługuje na to żeby go zbadać nieważne z czym przychodzi do lekarza a już szczególnie jeśli chodzi o sor.Wróciłem do domu zbolały twarz nadal spuchnięta szczeka mnie nadal boli i pojadę do szpitala na zaspę tam przynajmniej na pewno uzyskam pomoc.
Tacy lekarze jak ten powinni stawać przed komisjami dyscyplinarnymi i być usuwani ze służby zdrowia.Każdy pacjent zasługuje na to żeby go zbadać nieważne z czym przychodzi do lekarza a już szczególnie jeśli chodzi o sor.Wróciłem do domu zbolały twarz nadal spuchnięta szczeka mnie nadal boli i pojadę do szpitala na zaspę tam przynajmniej na pewno uzyskam pomoc.
Moja ocena
Kliniczny Oddział Ratunkowy
kategoria: Pogotowie ratunkowe
obsługa: 1
czas oczekiwania: 1
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6
Widzę że są same nie pochlebne opinie o oddziale Ratunkowym,I tu się muszę dołączyć do ogółu .Właśnie a czwartek 21-01-2016 o godzinie 13.oo mąż przywieżiony karetką na oddział SOR ze skierowaniem od lekarza domowego z podejrzeniem zapalenia prostaty,z temperaturą około 39,5 silnym bólem głowy karku,niedowładem lewej ręki ,brakiem koordynacji ruchowej zawrotami głowy oraz nie trzymaniem moczu..Pani Pielęgniarka zakwalifikowała go Go do grupy osób mogących czekać 6 godzin.Oczywiście po mojej kategorycznej interwencji po dwóch godzinach został przyjęty przez lekarza ,i wylądował na sali obserwacyjnej gdzie zaczęto robić mu badania. Najleszy był neurolog który popukał go po kolanach na leżąco badał jego koordynację ruchową ,mało tego nie wiedząc co mu jest zasugerował że mąż jest chyba alkoholikiem i z tond problemy z chodzeniem. A mąż nie pije wogle kilka lat Po zatem ten niedowład mąż dopiero dostał po kroplówce i zastrzyku kiedy w poniedziałek był na sor w szpitalu wojewódzkim,Kiedy w piątek rano pojechałam go odwiedzić i dowiedzieć się co dalej,zastałam Go siedzącego na łóżku trzymajacego się za głowę ,był w opłakanym stanie,w pościeli jedno razowej całej zakrwawionej .Podeszłam do Pani doktor która się tam wałęsała żeby się czegoś dowiedzieć to mnie zbyła że ma pacjenta z zagrożeniem życia.To była nie prawda,za chwilę znów podeszłam do niej pytając o męża to w tonie lekceważącym odburkneła że mam czekać godzinę ,dwie .A kiedy spytałam czemu męża tak boli ta głowa to odszczeknęła 'Ja tu nie jestem od głowy i poszła.Ręce opadają
Nafaszerowali męża lekami ,kroplówkami ,a że nie było dla niego miejsca na oddziale urologicznym to z piątku na sobotę o drugiej w nocy przywieżli go do domu.Za takie traktowanie i leczenie mąż płacił 30 lat składki. Dalej cierpi ,opis szpitalny jest zafałszowany,brak kompletu wyników badań jakie rzekomo robiono,nie napisano na wypisie że go wyrzucono bez pomocy z braku miejsc na urologii,i dlatego w nocy żeby nie przekroczyć limitu godzin obowiązującym na sor.
Nafaszerowali męża lekami ,kroplówkami ,a że nie było dla niego miejsca na oddziale urologicznym to z piątku na sobotę o drugiej w nocy przywieżli go do domu.Za takie traktowanie i leczenie mąż płacił 30 lat składki. Dalej cierpi ,opis szpitalny jest zafałszowany,brak kompletu wyników badań jakie rzekomo robiono,nie napisano na wypisie że go wyrzucono bez pomocy z braku miejsc na urologii,i dlatego w nocy żeby nie przekroczyć limitu godzin obowiązującym na sor.