Już od dawna chodzę do Degustatorni w Gdyni. Mimo tego, że obsługa pozostawiała zwykle wiele do życzenia, to zauważyłem, że skład się chyba trochę pozmieniał - przynajmniej w weekendy. W piatek byłem obsługiwany przez sympatycznego młodego człowieka, który był uśmiechnięty i potrafił doradzić za równo mi jak i mojej dziewczynie. Uważam, że szefostwo powinno się zastanowić i wymienić starych wypalonych gburów (czyt. uroczy pan z blond grzywką) na świeżą krew. Pozdrawiam tego pana, jak tylko jest zawsze zostawiam napiwek!