Re: Lis w Baninie.
no właśnie...jeżeli nie mają wścieklizny...a lisy bywają niestety zarażone;(...inna sprawa, że się osfajają, a dostępność "miejskiego żarełka ze śmieciowego kubełka" zachęca je do odwiedzin pod...
rozwiń
no właśnie...jeżeli nie mają wścieklizny...a lisy bywają niestety zarażone;(...inna sprawa, że się osfajają, a dostępność "miejskiego żarełka ze śmieciowego kubełka" zachęca je do odwiedzin pod posesją. Najważniejsze /tak myślę/ uszczelnić kubełek i ogrodzenie, nie zwracać uwagi, dopiero jak zdechłe gdzieś by lezało- zgłosić, ale nie do sołtysa, tylko do weterynarza- wojewódzka stacja robi badania zwłok lisich i innych /np. nietoperze/ na obecność wścieklizny.
zobacz wątek