Widok
no właśnie...jeżeli nie mają wścieklizny...a lisy bywają niestety zarażone;(...inna sprawa, że się osfajają, a dostępność "miejskiego żarełka ze śmieciowego kubełka" zachęca je do odwiedzin pod posesją. Najważniejsze /tak myślę/ uszczelnić kubełek i ogrodzenie, nie zwracać uwagi, dopiero jak zdechłe gdzieś by lezało- zgłosić, ale nie do sołtysa, tylko do weterynarza- wojewódzka stacja robi badania zwłok lisich i innych /np. nietoperze/ na obecność wścieklizny.
No właśnie jeśli nie mają wścieklizny...
Właśnie jak go zobaczyłam to od razu sprawdziłam śmietnik czy coś z niego wystaje czy coś leży obok.
Ale nie, wszystko w środku a śmietnik zamknięty.
Po podwórku też mi się nic nie wala.
Na szczęście osobnika już wiecej nie widziałam. Mam nadzieje że się nie pojawi.
Chyba sobie pancerne ogrodzenie zrobie co b mi tu szkodniki nie właziły. ;]
Wieś to wieś...
ale zwierzyna ma swoje lasy to niech tam siedzą a nie się włóczą ;)
Właśnie jak go zobaczyłam to od razu sprawdziłam śmietnik czy coś z niego wystaje czy coś leży obok.
Ale nie, wszystko w środku a śmietnik zamknięty.
Po podwórku też mi się nic nie wala.
Na szczęście osobnika już wiecej nie widziałam. Mam nadzieje że się nie pojawi.
Chyba sobie pancerne ogrodzenie zrobie co b mi tu szkodniki nie właziły. ;]
Wieś to wieś...
ale zwierzyna ma swoje lasy to niech tam siedzą a nie się włóczą ;)
:)
jesteś w błędzie, lis mieszkał na polu na którym stoi Twój dom długo przed Tobą... to Ty jesteś dla lisa agresorem na jego terytorium, naucz się szacunku dla natury, zachwyć się nią, a będzie łatwiej mieszkać tu- na wsi. Lis to nie jest najgorsze, co może przyjść do Twojego domu, sa jeszcze myszy, szczury, nietoperze...
mimo wszystko, miłego dnia...
mimo wszystko, miłego dnia...
Dziękuje za optymistyczną nowinę.
myszy ,owszem.. były ... nie ma od kiedy mam kota.
a inne... mam nadzieje ze nie bedzie, bo jak szybko sie tu wprowadziłam tak szybko sie wyprowadzę.
a jak cos podejdzie jeszcze raz...
chyba kupie sobie wiatrówkę ;D to taki żarcik. ;]
prawda że sympatyczny?
A lis nie przyszedł do mojego domu tylko pod ^^
Chociaż chyba nie jest tu wcale tak źle z tą zwierzyną w tym Baninie skoro tyle ludzi tu mieszka.
A co do lisa że mieszkał na polu gdzie stoi mój dom... hmm... ten lis nie był aż tak stary ;]
myszy ,owszem.. były ... nie ma od kiedy mam kota.
a inne... mam nadzieje ze nie bedzie, bo jak szybko sie tu wprowadziłam tak szybko sie wyprowadzę.
a jak cos podejdzie jeszcze raz...
chyba kupie sobie wiatrówkę ;D to taki żarcik. ;]
prawda że sympatyczny?
A lis nie przyszedł do mojego domu tylko pod ^^
Chociaż chyba nie jest tu wcale tak źle z tą zwierzyną w tym Baninie skoro tyle ludzi tu mieszka.
A co do lisa że mieszkał na polu gdzie stoi mój dom... hmm... ten lis nie był aż tak stary ;]
:)
do Fabianka, ja tu mieszkam 15 lat i zawsze były tu skowronki, jeże , kuropatwy. Niestety developerzy buduja nam blokowiska i zwierzęta uciekaja taka jest kolej rzeczy. Zima szukja pożywienia i podchodza pod goispodarstwa czy domy.
Przez 10 lat mieszkałam w Sztokholmie droga Pani , to spore miasto i bardziej cywilizowane i ludzie milsi jacyś i tam na łące chodza gęsi, króliki, jeże, nie uciekaja bo nikt im krzywdy nie robi Na obrzeżach chodza sarny. U mnie pod firma mieszkał lis miał nawetr małe, owszem wezwałam leśniczego i stwierdził,że to lisiczka w okresie karmienia młodych, podrosna i odejdą, nie ma wybroczyn na pysku nie jest wściekła. A w Baninie biega rudy spaniel bo psiaka zostawija jak ida do pracy i biega toto brudne i zaniedbane to nie przeszkadza nikomu.Takim własnie powinno sie zwirzęta odbierać.
Teraz wszystkim wszystko przeszkadza, ledwo sie wprowadza a to gnojówka smierdzi z gospodarstwa itp. ale jak działki kupowali to nie widzieli,że rolnik ma krowy, kury. Banda oszołomów.
Przez 10 lat mieszkałam w Sztokholmie droga Pani , to spore miasto i bardziej cywilizowane i ludzie milsi jacyś i tam na łące chodza gęsi, króliki, jeże, nie uciekaja bo nikt im krzywdy nie robi Na obrzeżach chodza sarny. U mnie pod firma mieszkał lis miał nawetr małe, owszem wezwałam leśniczego i stwierdził,że to lisiczka w okresie karmienia młodych, podrosna i odejdą, nie ma wybroczyn na pysku nie jest wściekła. A w Baninie biega rudy spaniel bo psiaka zostawija jak ida do pracy i biega toto brudne i zaniedbane to nie przeszkadza nikomu.Takim własnie powinno sie zwirzęta odbierać.
Teraz wszystkim wszystko przeszkadza, ledwo sie wprowadza a to gnojówka smierdzi z gospodarstwa itp. ale jak działki kupowali to nie widzieli,że rolnik ma krowy, kury. Banda oszołomów.
Nie no zgadza się, na wsi ma prawo biegać luzem , kura.. kogut, nawet krowa jakby chciała... No ale lis? Jakoś mi nie pasuje.
Nie gapie się na niego czy ma znaki pozwalające zidentyfikować czy ma wściekliznę czy inne dziwne.
I dla mnie to dziwne właśnie że lisy podłażą pod domy, boję się że któregoś razu będąc z młodym na dworzy lis ugryzie czy coś..
Ale jak widzę tu nikomu nie przeszkadza lis, myszy,szczury.. bo to przecież wieś... to niech sobie na posesje zaproszą dziki i inne straszydła.
Nie gapie się na niego czy ma znaki pozwalające zidentyfikować czy ma wściekliznę czy inne dziwne.
I dla mnie to dziwne właśnie że lisy podłażą pod domy, boję się że któregoś razu będąc z młodym na dworzy lis ugryzie czy coś..
Ale jak widzę tu nikomu nie przeszkadza lis, myszy,szczury.. bo to przecież wieś... to niech sobie na posesje zaproszą dziki i inne straszydła.
:)
fakt szczury są, jesienią łażą po polach i szukają na zime kwatery :(
mój kot kiedyś złapał jednego, dobrze,że kot zaszczepiony bo diabli wiedza co te gryzonie za choroby roznoszą. Trzeba zawsze zamykać drzwi od garażu i drewutnie bo wlezą
Dzików nie widziałam przy posesjach :)
Fabianka a te Twoje bobasy na fotkach sa słodkie :)
mój kot kiedyś złapał jednego, dobrze,że kot zaszczepiony bo diabli wiedza co te gryzonie za choroby roznoszą. Trzeba zawsze zamykać drzwi od garażu i drewutnie bo wlezą
Dzików nie widziałam przy posesjach :)
Fabianka a te Twoje bobasy na fotkach sa słodkie :)
Istnieja granice kretynizmu, które zostały juz dawno przekroczone: "pancerne ogrodzenie, wiatrówka, niech zwierzęta siedzą w lesie". TO JEST WIEŚ - duża, ale WIEŚ!
A skąd kobieto wiesz, że pies o którym piszesz miał właściciela, może był bezpański. To, że warczy to źle ?- wysyła ci sygnał, żebyś nie podchodziła, zachowuje sie całkowicie normalnie, bo tak zachowują sie psy - to jest ich mowa. Gdyby cie w tyłek urżnął bez ostrzeżenia, wtedy jego reakcja byłaby nienormalna.
Żałość.
A skąd kobieto wiesz, że pies o którym piszesz miał właściciela, może był bezpański. To, że warczy to źle ?- wysyła ci sygnał, żebyś nie podchodziła, zachowuje sie całkowicie normalnie, bo tak zachowują sie psy - to jest ich mowa. Gdyby cie w tyłek urżnął bez ostrzeżenia, wtedy jego reakcja byłaby nienormalna.
Żałość.
Ty na poważnie, czy jaja sobie robisz...? jak na poważnie, to zastanów się czy chcesz mnieszkac na wsi...zwierzyny wszelakiej tu pod dostatkiem, włącznie ze szczurami i nietoperzami- bez względu na ulicę...jaką ulicę do licha- czasem to bywa rwący potok, częsciej księżycowe dziury...jak po bombardowaniu;P
lisy tu zawsze łaziły jak przychodzi zima. Las niedaleko ,zwierzaki głodne ale żeby zaraz żarcik typu - chyba sobie wiatrówkę kupię , to raczej słabe,
Nikt zwierzętom tu krzywdy nigdy nie robił i niech tak pozostanie.
Nie panikujcie ,że wścieklizna.
Widzę ,że nowym mieszkańcom wszystko zaczyna przeszkadzać. Zalejcie najlepiej betonem pola i lasy to nic nie będzie łaziło , oj przepraszam smród samochodów będzie .
Nikt zwierzętom tu krzywdy nigdy nie robił i niech tak pozostanie.
Nie panikujcie ,że wścieklizna.
Widzę ,że nowym mieszkańcom wszystko zaczyna przeszkadzać. Zalejcie najlepiej betonem pola i lasy to nic nie będzie łaziło , oj przepraszam smród samochodów będzie .