Sytuacja z zeszłego tygodnia, przywozi polecony z urzędu na który czekam, widzę przez okno ze podjeżdża samochód wiec schodzę szybciutko z piętra w kierunku drzwi. Wychodzę na dwór co zajęło mi...
rozwiń
Sytuacja z zeszłego tygodnia, przywozi polecony z urzędu na który czekam, widzę przez okno ze podjeżdża samochód wiec schodzę szybciutko z piętra w kierunku drzwi. Wychodzę na dwór co zajęło mi może 20 sekund a tego frajera z samochodem juz nie ma pod furtką. Nawet nie zadzwonił tylko od razu wrzucił awizo do skrzynki które miał pewnie za wczasu wypisane. Oczywiście polecony mogłem odebrać z poczty dopiero następnego dnia. Następnym razem dorwę drania jak tak zrobi i wyczochram go za uszy !
zobacz wątek