Niechlujni ale też leniwi!
Będąc na zwolnieniu lekarskim pod koniec ciąży, praktycznie w ogóle nie wychodziłam z domu, ponieważ takie miałam wskazanie lekarskie. Za każdym razem, kiedy mąż wracając z pracy przynosił mi ze...
rozwiń
Będąc na zwolnieniu lekarskim pod koniec ciąży, praktycznie w ogóle nie wychodziłam z domu, ponieważ takie miałam wskazanie lekarskie. Za każdym razem, kiedy mąż wracając z pracy przynosił mi ze skrzynki awizo na list polecony, byłam po prostu wściekła. Przecież przez cały dzień nikt nie dzwonił do domofonu. I nie zdarzyło się to raz, ale kilkakrotnie! Za każdym razem listonoszowi nie chciało się do mnie zadzwonić. A dlaczego? A no dlatego, że mieszkałam wówczas na piątym piętrze bez windy, a to już był za duży wysiłek dla niego, żeby wejść tak wysoko. Kiedy po porodzie spotkałam go na klatce przy skrzynce i mu to powiedziałam, to skłamał, że dzwonił tylko nikt nie odbierał. A skoro nie słyszałam, to pewnie domofon nie działa! Tylko o dziwo, jak dzwonili inni to wtedy działał. Szkoda słów...
zobacz wątek
8 lat temu
~Gdynia Działki Leśne