kolego, jest stara zasada
płaci ten kto zleca
i płaci za cos
du ut des
wiec jezeli sprzedajacy zleca znalezienie klienta i zajecie sie sprzedaza, a posrednik to zrobi to nalezy mu sie...
rozwiń
płaci ten kto zleca
i płaci za cos
du ut des
wiec jezeli sprzedajacy zleca znalezienie klienta i zajecie sie sprzedaza, a posrednik to zrobi to nalezy mu sie prowizja, tak naprawde nalezy mu sie tez wynagrodzenie za prowadzenie dzialan nawet jak nie znajdzie kupca bo umowa posrednictwa jest umowa starannego dzialania, a nie skutku
kupujacy to jest ten do ktorego dotrze posrednik w takiej sytuacji z jakiej racji ma placic? chyba ze jelen i zleci posrednikowi znalezienie nieruchomosci, ktora juz sam znalazl... volentia non fit iniura
i teraz jeszcze jedno
prowizja jest wynagrodzeniem za prace,
praca polega na pomocy przy sprzedazy
za swoje dzialania posrednik odpowiada ma obowiwazek sprawdzenia ksiag wieczystych, dokumentow wieczystych, itd
jak kupujacy zleci sprzedaz zawsze od posrednika moze dochodzic odszkodowania w razie bledu posrednika i to jest glowny argument przemawiajacy za korzystaniem z uslug posrednikow, ogranicza ryzyko kupna nieruchomosci
wiec kolego, na ile opiewa Twoja polisa?
pewnie marzy Ci sie transakacja np za 15 mln i prowizja od tego?
pamietaj jednak, ze w razie bledu niemało bedziesz musial zaplacic odszkodowania
zobacz wątek