Widok

Ludzie, pomóżcie :)

Chcę kupić rower trekkingowy. Nie znam się. Nie mam znajomych, którzy mogliby poradzić.
Byłam w sklepach, doradzają, żeby kupować to co mają, wiadomo.
http://www.kross.pl/pl/trekking/trans-alp
Naczytałam i naoglądałam się w internecie, czuję niewielki przyrost wiedzy, przy ciągle rosnących wątpliwościach...
Znalazłam ten: http://nrowery.pl/2015/trekking/boudicca-lx ale wolałabym mieć to na ramie tego: http://nrowery.pl/2015/cross/madeira-db
powiedzieli, że raczej mogą mi to zrobić.
W Chwaszczynie wyszukałam jeszcze jeden: http://www.soteshop.cyclosport.pl/rower-treking-biria-pro-sport2-alivio-deore-3x8-biria-10m-6.html

Co o nich myśleć ?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jakie ma być zastosowanie?
Faktycznie wielodniowe wyprawy z sakwami, czy raczej jednodniowe wypady za miasto? Codzienne dojazdy po mieście, czy raczej rekreacyjnie dla rozrywki?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ilościowo przeważać będzie codzienne jeżdżenie rekreacyjne, w drugiej kolejności weekendowe, 2 - 3 dniowe wypady, no i siłą rzeczy, najrzadsze będą dłuższe.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
przecież to używki
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Niestety, za duże ;)
Dla mnie rama 17''
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jazda raczej spokojna czy szybsza i w terenie?
Cały osprzęt typu błotniki, bagażnik, oświetlenie (które coś daje, a nie spełnia tylko wymogi prawa) musi być od razu, czy można się pokusić o późniejsze dokładanie w miarę potrzeb?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jazda będzie w przewadze na trasach rowerowych w poza miastem, ale dojechać trzeba asfaltem.
Szaleć z racji wieku już chyba nie będę ;)
Wolałabym od razu kupić ze wszystkim. Dokladanie potem, to kolejne wyszukiwanie, dopasowywanie i czas...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Jazda będzie w przewadze na trasach rowerowych w poza miastem"
Możesz napisać dokładniej, bo nie do końca rozumiem to zdanie.

Masz na myśli trasy rowerowe w mieście, czy szlaki w lesie i gdzieś na Kaszubach?
Może dasz jakiś przykład?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jazdy po mieście nie sposób uniknąć.
Mam na myśli wycieczki, jak tutaj: http://pomorskie.travel/Aktywnie-Rower-Trasy_rowerowe
Oczywiście, niekoniecznie dokładnie to, co tu pokazują.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Opcja najdroższa, to kupienie roweru górskiego na kołach 29" i doposażenie w błotniki, bagażnik i oświetlenie.
Zalety: daje możliwość przejechania prawie każdej drogi w naszych okolicach, osprzęt dobrany pod siebie, powinien być lżejszy niż trekking.
Wady: cena, dla niższych osób ciężko dobrać ramę, trudno dobrać osprzęt typowo turystyczny (bagażnik musi pasować pod hamulce tarczowe, sportowa geometria utrudnia montaż błotników).

Rower na kołach 27,5" w zasadzie jak 29", ale drożej. Powinno być łatwiej dopasować ramę pod niższe osoby.

Typowy rower górski, jak te wyżej tylko powinno być taniej. Z wad, to standard schyłkowy (marketing promuje większe koła).

Rower trekkingowy na kołach 26", powinien podobnie sobie radzić w trudniejszym terenie.
Zalety: komplet wyposażenia, lepszy w terenie niż 28" bo daje możliwość zamontowania szerszych opon przy większym wyborze terenowych.
Wady: słaba dostępność, trochę gorzej spisuje się na asfalcie.

Rower trekkingowy na kołach 28", sprzęt dedykowany na twarde nawierzchnie, najbardziej popularna konstrukcja.
Zalety: komplet wyposażenia, lepszy na twardych i równych drogach.
Wady: cienkie opony zakopują się w piachu, słabo amortyzują nierówności.

Podsumowując, jeżeli jesteś ambitna i chcesz długie dystanse w terenie, to lepiej kierować się w stronę rowerów terenowych i doposażyć je w odpowiedni osprzęt.
Jeżeli godzisz się na prowadzenie roweru przez trudniejsze odcinki (czasem kilkanaście metrów, czasem setki), to można patrzeć na typowe turystyczne konstrukcje. Można do tych rowerów próbować dać szersze opony, ale nie koniecznie się zmieszczą. Według mnie warto też zmienić od razu korby, bo standardowo dają zbyt twarde przełożenia, ale to do omówienia przy wyborze konkretnego modelu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, ile czasu spędzimy na twardych nawierzchniach (do których cienkie koła są oczywiście lepsze), na dróżkach leśnych i polnych (gdzie nie ma większego znaczenia, czy koła są w miarę cienkie 1,5" czy grube 2,5" z grubym bieżnikiem), a ile na bezdrożach (gdzie oczywistą przewagę maja opony terenowe). Dla przeciętnego rowerzysty to się rozkłada mniej więcej 70%-29%-1%, dla fana TPK 49-49-2, a dla uczestników tego forum posiadających rowery górskie pewnie z 20-70-10. Oczywiście są rowerzyści, dla których jazda oznakowanym szlakiem leśnym, albo dróżką wydeptana przez ludzi jest ujmą i jeżdżą po TPK na azymut, ale tacy raczej nie pytają na forum co kupić.

Ja bym radził autorce wątku odpowiedzieć sobie na pytania:
- co mi nie pasowało w dotychczasowym rowerze?
- co mi się marzy w nowym, czego nie próbowałam, ale słyszałam, że jest fajne (można spytać na forum, czy rzeczywiście jest takie fajne (jakieś amortyzatory, hamulce tarczowe, wysokie grupy osprzętu, inne rodzaje kierownic, manetek itp.)

Bo zwykle odpowiedź na pytanie czego chcę jest "wszystkiego po trochu" i to jest najtrudniejsze, bo rowerzysta wierzy, że będzie chciał sobie czasem pojechać po błocie, piasku pod 8% nachylenia, a tymczasem raz pojedzie na taki wypad i się zniechęci wcale nie z powodu roweru, ale małej przyjemności (dla niego) w jeździe 6km/h z ogromnym wysiłkiem, albo i z kilkoma glebami, oraz powrotem do domu w stanie "wszystko do prania, rowerzysta pod kołdrę". Takiemu nie radziłbym roweru górskiego.
Inny twierdzi, że wielką przyjemnością byłoby wyskoczyć czasem za miasto i popędzić 40km/h. Ale pojedzie on za miasto i wyciągnie 35 na 200 metrach, a wróci z bolącym tyłkiem i kręgosłupem. Takiemu nie radziłby jakiegokolwiek usportowienia roweru.

Są rowery uniwersalne, dla przeciętnego rowerzysty i one go zadowolą, choć nie spełnią żadnych oczekiwać w sytuacjach ekstremalnych. Bądźmy szczerzy, nie każdy, kto dostanie szosówkę będzie się katował i trzymał kadencję :) Pod tym względem rower górski jest lepszy, bo mając tylko rower górski możemy pojechać ścieżką rowerową na pocztę z plecakiem, po odbiór listu poleconego. Oczywiście nie jest on do tego potrzebny, ani najlepszy, ale się da :)

Jest kilka sprzecznych kryteriów przy zakupie roweru:
- potrzeby
- marzenia
- budżet

Można oszaleć od nadmiaru propozycji (stąd pytania na forum), ale odpowiadający nie powinni pisać "ja bym wybrał", ale "na Twoje potrzeby to najlepszy byłby...". o ile budżet i marzenia łatwo wyrazić w liczbach i słowach, o tyle realne potrzeby są często trudne do określenia. Ja mam zawsze kłopot z odpowiedzią rodzinie i znajomym na pytania "jaki rower?", "jaki laptop?", "jaka wiertarka?". Wymaga to bowiem przeprowadzenia z delikwentem wywiadu, próby oddzielenia z jego wypowiedzi marzeń i potrzeb, oraz przekonaniu go (wbrew niemu, co jest najmniej przyjemnym elementem rady), że nie wszystkie jego marzenia są potrzebami. No, ale jeśli ktoś mówi, że "musi być fioletowy" (z tym się spotkałem naprawdę) , albo "musi mieć XTR" - to z tym nie bardzo da się dyskutować.

Dlatego najlepiej spytać "a co ci nie pasi w dotychczasowym i dlaczego?"
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Dziękuję za metodyczne przedstawienie tematu :)
Czyli obszar poszukiwań powiększa się. Widzę, że muszę być wytrwała, trochę to potrwa, ale lepiej nie podemować pochopnych decyzji. Przede mną przyswajanie nowej wiedzy - twarde przełożenia niestety nic mi nie mówią...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak jak chłop krowie :)
wyjaśnienie 1: przerzutka jest jak skrzynia biegów w aucie. Szybko się jeździ na piątce, ale na piątce pod stroma górę nie podjedziesz (jak silnik słaby), tak samo nie masz przyspieszenia, a poza tym nie ruszysz ze skrzyżowania. Te wyższe biegi to są właśnie twarde. (Oczywiście rowerzysta bardziej przypomina silnik elektryczny, bo daje niezerowy moment już od zerowej prędkości)

wyjaśnienie 2: na małych zębatkach z tyłu pedałuje się ciężko, prawie trzeba stawać ma pedałach - czyli trzeba mieć twarde nogi, albo pedały reagują twardo. Na dużych zębatkach z tyłu wystarczy lekko nacisnąć, a pedał "leci" - jest miękki. Fajnie i łatwo się pedałuje, ale trzeba się dużo nakręcić i jedzie się dość wolno. Na "twardych" mało kręcisz, ale jak masz siły to da radę pojechać szybko.

Wyjaśnienie 3: M(Nm)=F(N)*R(m)

PS Z przodu twarde to te duże.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Krowa odpowiedziała sobie na za postawione wcześniej pytania, a wyjaśnienia o twardych przełożeniach zrozumiała.
Chłop przejawia niezaprzeczalny talent pedagogiczny :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wybór korby ze względu na przełożenia nie wydaje się istotny. Najmniejsza różnica między biegami wynosi około 7% (16/15), a rozsądna waha się od 7% do 12%, a w górskich do 17% (pomijając ostatnia zębatkę). Standardowa korba do 175, a typowa rozpiętość propozycji to 170-180. Czyli między 'najmiększą' a najtwardszą mamy różnicę 180/170-1=5,8%, czyli tak pół biegu, albo zwykle nieistniejący skok między zębatkami 17T i 18T (kto ma w kasecie koronki 17 i 18?). Czyli odchylając się o te 5 mm od std. 175 zmieniamy ćwierć biegu! To jest wyjątkowo mało. Wg mnie długość korby można dostosować do stopy i podudzia (wzrostu), a nie kierować się długością ramienia jako przełożeniem. Pomijam single speed, bo tu mamy jeden konkretny wynik dzielenia :)
No i pomijam indywidualne kreowanie roweru na zamówienie.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Nie chodzi o długość korby a rozmiary zębatek.
Standardowo do trekkingów pchają 28-38-48. Niskie biegi bywają za twarde w terenie (przy załadowanym rowerze jeszcze bardziej), a Najszybszych i tak się nie wykorzysta (48:11 to kręci się prędkości rzędu 60km/h).
Lepiej dać 22-32-42 lub 24-32-40 (o ile taka się znajdzie). Więcej opcji do wolnego jeżdżenia, a szybkości i tak wystarczy (kto jeździ często >40km/h?).

Blaty 48 miały sens ale w czasach wolnobiegów, gdzie najmniejsza koronka z tyłu miała 14 zębów. Po wejściu kaset z zębatkami 11z straciły sens w rowerach turystycznych.
Na szczęście widać już trend do sprowadzania tego do normalności ale niestety idzie to wolno.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
To ja źle zrozumiałem słowo korba :)
Mała zębatka z przodu i mała z tyłu to oszczędność materiału dla producenta i oszczędność wagi dla rowerzysty. Niestety od razu trudniejsze warunki pracy dla napędu, bo Ty kręcisz tak samo, rower jedzie tak samo, a łańcuch posuwa się z małą prędkością pod dużym obciążeniem. Zużywa się szybciej i gorzej wybiera wszelkie niedoskonałości zębowe. Druga sprawa to większe odległości między biegami. Zębatki są z natury tworem dyskretnym i można je zmieniać o całkowitą ilość ząbków. Zmiana z 11 na 12 to 9%, a z 15 na 16 tylko 7%. Stąd po stronie większych zębatek skoki są co 2, a na koniec i więcej zębów.

Ja lubię jeździć na 50 z przodu i 15 do 19 z tyłu. Nawet kombinuję pozbycie się 11 na rzecz 16 między 15 a 17. To na szosówce, a na trekingu też lubię 48 z przodu na asfaltach i twardych dróżkach. Kiedy prędkość w spada poniżej 25 km/h, albo droga jest niepewna to zrzucam na 38. A jakieś leśne podjazdy, czy piachy pokonuję dopiero na blacie 28. I nie jestem tu jakimś herosem z kopytem zawodowca, wręcz przeciwnie jestem dość słaby i nadrabiam kadencją :)

I jeszcze rys historyczny: W Rekordzie miałem z przodu 53 i chyba 44 i byłem przeszczęśliwy, kiedy kupiłem sobie wolnobieg z 5 zębatkami w zakresie (chyba) 14-22. Całe TKP i cała asfaltowa Polska były moje :)

I jeszcze o 48-11: Żeby pojechać na kołach 28 (trekingowych) przy tym przełożeniu 60km/h trzeba wykręcić 107 rpm. To jest poza zakresem przeciętnego rowerzysty, niby z górki, bez obciążenia daje się napędzać rower przy 110, ale kto to zrobi? Nie mówię o ludziach, którzy trenują, albo mają w genach wysoką kadencję. Natomiast zgadzam się, że 48-11 przy kadencji 70 osiągamy 40 km/h i raczej większość ludzi nie jedzie tak po płaskim przez ponad 15 minut :) Spokojnie można wywalić 11.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Kwestia gdzie się jeździ, jeżeli głównie szosa, to spokojnie można brać większe zębatki. W terenie to się nie sprawdzi, bo zabraknie czegoś na podjazdy czy grząski teren.
Owszem większe zębatki to mniejsze zużycie napędu, ale z drugiej strony większa masa.

Zacznijmy od tego, że większość ludzi nie potrafi z przerzutek korzystać ;)
48:11 to bardzo duże przełożenie i wymaga sporej siły. Swoje rekordy (na płaskim) biłem maksymalnie na 48:13, bo na wyższym prędkość tylko spadała (brak siły). Przez jakieś 95-98% czasu 48 nie używałem, więc ją koniec końców wywaliłem i zestawiłem ciaśniej przednie zębatki (22-32-38). Obecnie mam 2 26-38 (wcześniej 22-36), czasami brakuje lżejszego przełożenia (z tyłu 36-11, koło 29").
W mieszczuchu mam Inter8 z przełożeniem głównym 2,1 ale w planach zejście do 1,8 bo pod górkę trochę za twardo.

Problem w tym, że im większy blat, tym większy młynek i trudniej pod górki się jeździ. Pojemność przerzutek jest skończona, a pójście w monstrualne zębatki z tłu nie ma sensu do zwykłej jazdy.
Z tego co obserwuję większość nie przekracza 30lm/h, ba można się pokusić o stwierdzenie, że z 20km/h są problemy. Dla zwykłego użytkownika roweru chyba lepiej dać korbę 22-32-42, żeby łatwiej w terenie pojechać, bo na asfalcie i tak nie zabraknie prędkości (no może z górki, ale tam samo ciągnie).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
napisz tomekvolvo240@interia.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Fajny i niedrogi rower rekreacyjny to UNIBIKE Vision. Kupilem dla zony, jest zadowoloona. Wyguglaj sobie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jedz do decathlonu i tam poszukaj najlepiej na przerzutkach sr*m, nie bedzziesz musiala co chwile jezdzic do serwisu na regulacje , i dostaniesz duzo taniej niz szit sprzedawany w sklepach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 8
Opinia została zablokowana przez moderatora
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
bla bla bla
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na sympatyczną jazdę po leśnych duktach składa się kilka czynników...powierzchnia po której przyszło nam jeździć, szerokość opon, całkowita masa tj ciężar ciała + roweru z wyposażeniem no i oczywiście kondycja jadącego...osobiście nie lubię jeździć po dróżkach piaszczystych pełnych różnych niespodzianek np konarów drzew itp, co wcale nie znaczy że nie jeżdżę po lesie...drogami szutrowymi o twardej powierzchni i asfaltem... Jeśli robicie większe dystanse, sprawdzi się na pewno trekkingowy elektryczny https://www.fischer-ebike.pl/produkty/e-bike/e-bike-trekking,2,15375 Jak od Fischer.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rowery

trening interwałowy (24 odpowiedzi)

witam! mam pytanie co do treningu interwałowego, czy ktoś z forumowiczów jeździ może w ten...

Zabezpieczenia i drzwi do piwnicy (20 odpowiedzi)

Hej. Na wstępie zaznaczam, że jestem w pełni świadomy tego, iż w piwnicy rowerów się nie...

rowerek treningowy stacjonarny - gdzie kupię? (14 odpowiedzi)

Gdzie mogę kupić w Trójmieście rowerek treningowy stacjonarny w cenie ok. 200 zł? Decathlon,...

do góry