Już w ogłoszeniu napisane było, że księga wieczysta wolna od zobowiązań.
Poprosiłem o nr, w księdze widniało roszczenie. Posrednik zapewniał i utrzymywał kilkukrotnie, iż roszczeń nie ma i, że to tylko kwestia wypisania roszczenia z księgi wieczystej. O wielkości roszczenia dowiedziałem się dopiero po akcie w Urzędzie Miasta. Najpierw Pan agent nieruchomości wskazywał, że tak mu zostało to przekazane przez kancelarię notarialną. Napisałem e-mail do biura, liderka panów pośredników oczywiście odrzuciła móje argumenty. Albo było to celowe o niepoinformowaniu mnie o roszczeniu, albo uzyskanie złych informacji. Ja zaufałem Panu pośrednikowi, niestety nie są godni zaufania. Trzeba sprawdzać wszystko samemu dokładnie. Brak etyki, ktoś kto się podpisuje ekspert od nieruchomości i dopuszcza się takiego zaniedbania powinien stracić licencję