Odpowiadasz na:

Re: MAJOWE I CZERWCOWE MAMY 2011 (14)

Ja na szczęście nie musiałam wysłuchiwać "dobrych rad", mamy nie wtrącają się do tego, jak wychowuję dziecko, chyba że sama spytam albo się żalę, że z czymś mam problem. Ale teściowa mnie na... rozwiń

Ja na szczęście nie musiałam wysłuchiwać "dobrych rad", mamy nie wtrącają się do tego, jak wychowuję dziecko, chyba że sama spytam albo się żalę, że z czymś mam problem. Ale teściowa mnie na początku "rozwaliła" swoimi zabobonami - wymyśliła, żeby do wózka doczepić z jednej strony czerwoną kokardkę, a z drugiej Maryjkę. Śmialiśmy się z m, że i Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek :) No i ciuszki zaczęli kupować dopiero po urodzeniu się Szymona, więc teraz okazuje się, że w najmniejszym rozmiarze mamy jeszcze trochę braków (wcześniej mieliśmy pożyczone od znajomych).

zobacz wątek
14 lat temu
Paulina1010

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry