Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)
MajowaMaju jednak powinnaś najpierw wprowadzić dany pokarm po trochu i to jeden produkt na tydzień. Powinnaś dawać go przez tydzień po troszeczce i najlepiej rano żeby w nocy nie było ekscesów z...
rozwiń
MajowaMaju jednak powinnaś najpierw wprowadzić dany pokarm po trochu i to jeden produkt na tydzień. Powinnaś dawać go przez tydzień po troszeczce i najlepiej rano żeby w nocy nie było ekscesów z tego powodu. Ale jeśli masz na przykład cebulę to sklaruj taką cebulę osobno i dodawaj każdego dnia, raz do zupki, następnym razem do brokułów itd. Gotowałaś jej już jakieś zupki? Najlepiej ugotuj sobie bazę na dozwolonym mięsie i podstawowych dozwolonych warzywach. Mięso zagotuj najpierw samo, następnie wypłucz z szumu i wrzuć do garnka z wodą i warzywami. Oskubując mięso do zupy wrzuć tyle żeby było go 10%, a z reszty możesz zrobić mięsko do obiadu i jakąś pastę do smarowania na chlebku. Ja zupkę rozlewam do pojemniczków i mrożę, a potem dodaję jednego dnia tarte buraczki, innego marchewkę i koperek. Wybieram też dodatki, raz płatki ryżowe, raz kasza jaglana itd. Trzeba poświęcić na to jeden wieczór w tygodniu, a masz zapas zupek na dwa tygodnie. Smakują o wiele bardziej, niż te ze słoika, a wychodzą zdecydowanie taniej.
Jeśli chodzi o popędzanie to Kuby śliwki suszone ze słoika też nie ruszały, lepiej działały morele i normalne śliwki, ale też niestety z bolesnymi gazami. A rodzynki je Thompson z firmy Radix-Bis. Powiem Ci, że jeszcze nic mu tak nie smakowało. Jak widzi rodzynka to aż okrzyki radości wydaje :) Cieszę się, bo przestał już jeść tyle chrupek kukurydzianych i dzięki temu zjada ładnie śniadanie, obiadek i kolację. Wcześniej mogłam tylko pomarzyć żeby ruszył owoce z kompotu, a wczoraj zjadł ze smakiem niemal całą gruszkę z kompotu, a dziś sałatkę z pomidora. Mam nadzieję, że dobra passa potrwa dłużej, bo już nie wiedziałam co mu dawać żeby zechciał wciągnąć coś co ma witaminy. Mimo, że nie jest uczulony, z owoców jadł tylko banany :/
Jeśli chodzi o coś, co zamie rączki i buźkę to polecam wafelki do lodów. Super sprawa. Na początku Kuba nie chciał wziąć go do rączki żeby pogryzać, więc połamałam mu na talerzyk i jadł po kawałku, ale któregoś razu już załapał i sprawia mu to wielką frajdę.
Wracając do nowych pokarmów, najlepiej zacząć od tych, które są najczęstrzymi składnikami jak por, pietruszka, seler itd. Wtedy łatwiej jest rozszerzać menu.
U nas problem nie polega na zaparciach, bo potrafi bez problemu zrobić nawet twardą kupkę. Jednak dopada go jakieś gniecenie w brzuszku i dopiero po czopku wychodzi rozpaćkana luźna kupka, która okropnie śmierdzi i trudno uwierzyć żeby stawiała opór. Poza tym przestaje płakać już zanim ta kupka wyjdzie. Dziwne jest tylko to, że zanim ją zrobi ma tak lodowate rączki i nóżki jakby tam krążenie nie działało, a jak ją zrobi to zaraz są ciepłe. Wczoraj w nocy miał rączki jak z lodówki mimo 20 stopni w pokoju :(
zobacz wątek