Odpowiadasz na:

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

W domu... :( Mężowi przedłużyli pobyt na kontrakcie o 2 tygodnie. Miał być w domu w ten weekend. Moi rodzice wyjeżdżają na tydzień, więc zostanę sama z paleniem w piecu i grzaniem wody na głowie.... rozwiń

W domu... :( Mężowi przedłużyli pobyt na kontrakcie o 2 tygodnie. Miał być w domu w ten weekend. Moi rodzice wyjeżdżają na tydzień, więc zostanę sama z paleniem w piecu i grzaniem wody na głowie. Zrobiłam zakupy i oby mi to wystarczyło. Jakoś sobie poradzę. Przynajmniej odpocznę psychicznie od mojej matki. Trudno w to uwierzyć, ale ona nadal uważa, że Kubie nic nie jest. Jej zdaniem to zwykły histeryk i manipulant, a ja jestem głupią i naiwną matką.

Kubusia dziś potwornie dopadło. Zerwał się w połowie drzemki z płaczem jakby go coś bolało. Chciał się nawet bawić, bo chwilami odpuszczało, ale zrobił parę kroków uśmiechnięty i nagle stanął i zaczął płakać i biec do mnie jakby się czegoś bardzo bał. Nie przechodziło, więc dałam mu Nurofen i czekałam aż przejdzie. Niestety było coraz gorzej. Jeszcze nigdy tak strasznie nie wrzeszczał. Jakby go ze skóry obdzierali. Szarpał się i wyginał cały spocony i czerwony. Daję mu wtedy pić, bo to go trochę uspokaja, ale nie mógł nawet chwycić smoczka chociaż bardzo chciał. Wrzeszczał ponad godzinę. Ja się już poryczałam z bezsilności, bo skoro w szpitalu mu nie pomogli to co mogę zrobić żeby mu ulżyć. Na to przyszła moja matka, popatrzyła z wyższością zniecierpliwiona i rzuciła tekst do Kuby "może już wystarczy?". Kochana babcia, nie?

zobacz wątek
13 lat temu
~neissi

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry