Odpowiadasz na:

Re: MAJOWE MAMY Z MALUSZKAMI 2010 CZ.19(48)

Dzięki Dziewczyny, że się o nas martwicie. Jakoś dajemy sobie radę. Kubuś tylko troszkę pojękiwał przez sen przez ostatnie noce i jak na razie (odpukać) jest spokojnie :) Za to mam teraz stresa... rozwiń

Dzięki Dziewczyny, że się o nas martwicie. Jakoś dajemy sobie radę. Kubuś tylko troszkę pojękiwał przez sen przez ostatnie noce i jak na razie (odpukać) jest spokojnie :) Za to mam teraz stresa przed uśpieniem go do badania :/ Nie mówiąc już o tym, co może tam wyjść :(

Nie mogę też wytępić mu kataru z jednej dziurki. Niby nie ma kataru, ale przy jedzeniu słychać, że mu przeszkadza i dławi mi się. Muszę jakoś to wytępić, bo inaczej nie będzie badania :/

Jeszcze odnośnie Kubusia, moja siostra pobyła kilka dni i opowiedziała mi swoje spostrzeżenia na temat Kuby. Dziwi ją, że jest strasznie spokojny, że nic go nie ciekawi, że nie mam zabezpieczeń na szafkach, a on w nich nie grzebie, że nie ściąga nic ze stołu, że nie rozróżnia rodziny i obcych, przytula się właściwie tylko kiedy on chce. Oczywiście są to rzeczy, które ja widzę od dawna, ale skoro nie chcieli mi wierzyć w jego bóle brzucha, to co będę wyskakiwać z takimi podejrzeniami jak autyzm.
Niestety, im więcej się w to zagłębiam, tym większe mam obawy. Kuba nie robi min. Większość czasu jest poważny jak stary facet. Reaguje na swoje imię tylko, kiedy chce. Podchodzi i bawi się też tylko kiedy sam chce. Zamiast ludźmi interesuje się ich napisami na ubraniu lub zegarkami. Nie tęskni za mną, a jak wracam od pieca, nie czeka na mnie. Nie rozróżnia nastrojów innych ludzi. Ostatnio wszyscy płakaliśmy, a Kuba patrzył na nas i się uśmiechał w zabawie. Nie rozumie zakazów dopóki nie poprę gestem ręki. Nie zauważa kiedy skończyły się żarty i powinien przestać. Nie potakuje ani nie zaprzecza. Jedynie kręci dziwnie głową na boki. Robi trochę dziwactw, ale myślałam, że to normalne. Chodzi na palcach, na kolanach, niezależnie czy ma kapcie czy nie, chodzi tupiąc nóżkami jakby stepował, bywa też, że biega po mieszkaniu jak najęty. Nadal ociera się o moje stopy, ale zadowala się też kostkami moich dłoni. Tak bardzo go to kręci, że aż ma ochotę gryźć. Gryzie zarówno ze złości jak i dla przyjemności. Wystarczy dotknąć mu żuchwy, a zachowuje się jak nienasycony wampirek :) Wiem, że ma podwrażliwość SI, więc bawimy się w ugniatanie, w berka, bujanie i wszystko, co dostarczy mu wrażeń żeby się wyszalał i spokojnie zasypiał. Staram się lepiej rozumieć jego potrzeby, ale powoli przemycam też to, co istotne dla mnie. Mamy małe sukcesy, ale nie wiem na jak długo. Ostatnio daje mi się położyć na plecach i spokojnie leży kiedy go przewijam. Zjadł też swoją pierwszą kaszkę z miseczki. Nie obyło się bez dodania połamanych biszkoptów, ale i tak sukces, bo wcześniej próbowałam już z wieloma chrupiącymi dodatkami i nie szło. Wszystko musiało chrupać. Nie jadł też owoców poza bananami, a ostatnio dwa razy zjadł gruszkę. Zasmakował też w sałatce z majonezem, co wcześniej byłoby nie do pomyślenia, bo za mokre.
No i ta jego mowa, a raczej jej brak. Pamiętam jak mówił mama, tata, baba... a teraz ni w ząb. Z drugiej jednak strony powie czasem coś tak skomplikowanego jak "chcę jeszcze" lub "mniam-mniam" i to bardzo wyraźnie i dokładnie.
6 pażdziernika mamy diagnostykę w IWRD. Zobaczymy co powiedzą. Najwyżej okaże się, że jest wszystko dobrze :)

Czytałam, że dziecko w tym wieku powinno przytulać się do rodzica obejmując go rączkami. Czy Wasze tak robią?

zobacz wątek
13 lat temu
~neissi

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry