Re: MALUSZKI I MAMUSIE LISTOPADOWE I GRUDNIOWE CZ. 62
do naszej MISS ;)))) gratulacje dla Ciebie, a szarfę też Ci zostawił ten jegomość?? :))
i przy okazji pogratuluj Kornelce, skoro ją wybrali to wielki zaszczyt, powinna być dumna z siebie że...
rozwiń
do naszej MISS ;)))) gratulacje dla Ciebie, a szarfę też Ci zostawił ten jegomość?? :))
i przy okazji pogratuluj Kornelce, skoro ją wybrali to wielki zaszczyt, powinna być dumna z siebie że cała klasa ją lubi i jej ufa.. chociaż nie wiem czy u 6-latków już występuje taka emocja jak zaufanie??? :)
Aga, bardzo mi przykro, już tak do końca Twojego życia będzie, brak Maluszka i niepowetowana strata, życzę Ci dobrych myśli, że jeszcze będziesz miała gromadkę dzieci
(ja się dowiedziałam dopiero kilka lat temu od mojej Mamy, że rok po jej narodzeniu moja babcia straciła synka, w kolejnym roku urodziła drugą córkę, a w kolejnym jeszcze jedną córkę - i moja babcia ma trzy córki i jeden grobek synka.. nigdy o tym nie rozmawialiśmy w rodzinie, ale babcia faktycznie chodzi na taki mały grobek, nie wiedziałam czyj to :( )
Ojjka, ja dostałam prosto z UK od znajomej mojej Mamy taki lek homeopatyczny na ząbkowanie Nelsons Teetha (to jest rumianek w proszku i daje się go na język i się rozpuszcza przynosząc ulgę dziecku) oraz lek też homeopat. w proszku na język, ale generalnie kojący na różne dolegliwości też brzuszkowe Ashton&Parsons Infants' Powders... nie widziałam ich nigdzie w aptekach polskich, pewnie Iza i Biedronka je znają... ja akurat tego Nelsona użyłam ze trzy razy i Maksiu polubił ten proszek łykać :)) a tego drugiego nie używałam, bo nam Bobodent wystarcza i zimna surowa obrana marchewka! lepsza od gryzaka ;)))
plaża super, też mi się marzy jakiś wyjazd, być może w styczniu na narty z całą rodziną pojedziemy, ale musimy już rezerwować, a ja się zastanawiam, bo od nowego roku planowałam do pracy iść, więc raczej się nie zdecydujemy, może w marcu???
a mój Bąbe;l ma dziś tak rewelacyjny humor, że jestem pod wielkim wrażeniem, cały dzień się sam bawi (pierwszy raz nie łazi za mną o dziwo!), znajduje sobie ciągle jakieś zabawy, przed chwilą kulał sobie balona, położył się na nim i pękł, był zdziwiony że nagle nie ma... ale nie przestraszył się tylko zaśmiał...
jest boski, tylko spać nie chce czort jeden (już od wielu dni, wieczorami harcuje zamiast spać), chyba ktoś ukradkiem do mleka dosypał jakieś dragi... bo po mleku "ładuje baterie" i zaczyna buszować ;]
zobacz wątek