Re: MALUSZKI I MAMUSIE LISTOPADOWE I GRUDNIOWE CZ.63
Martyna, tak jeszcze karmię ale tylko w nocy, a w dzień to tylko tak do drzemki, czyli kilka łyków na zaśnięcie, teraz to już nie planuję ile jeszcze będę karmić, po prostu samoczynnie kiedyś to...
rozwiń
Martyna, tak jeszcze karmię ale tylko w nocy, a w dzień to tylko tak do drzemki, czyli kilka łyków na zaśnięcie, teraz to już nie planuję ile jeszcze będę karmić, po prostu samoczynnie kiedyś to się skończy.. miałam plan karmić pół roku, potem 9 miesięcy, potem rok.. zaraz urodzinki, więc i tak sie cieszę że jeszcze coś mam :)
kupiliśmy w aptece Nasivin dla niemowląt, od razu zakropliłam mu nosek i wiecie jaka poprawa? bez kitu już po pierwszej aplikacji przestało tak z nosa mu lecieć.. więc mam nadzieję że szybko pozbędzie sie katarku...
pogoda, nie-pogoda, a dziś na dwór musieliśmy z Maksiem wyjść, bo mieliśmy ćwiczenia rehab... ja mało co nie odleciałam z parasolem i z wózkiem... szprychy od parasola mi połamało... ale Pani mówi że Maks już ładnie stoi prawie bez trzymanki, tylko musimy mięśnie brzucha ćwiczyć, bo ma za słabe i się kiwa w przód i tył... (taki mały a już siłkę musimy robić w domu, heheh)
Aga, wszystkiego naj naj najlepszego dla Filipka, no i dla Ciebie, bo każde urodziny mama przeżywa razem z dzieckiem (ja w moje urodziny zawsze dzwonie do mamy i składam jej też życzenia i gratulacje, hahah, a to już 28lat w marcu będzie)
Kasiu, ale my kupowaliśmy przez internet, a może wtedy nie dają kuponu? jak pytaliśmy czy dostaniemy kartę zniżkową przy takim dużym zakupie, to babka powiedziała że nie, bo sklep internetowy Mama i ja ma inne prawa, regulaminy, porządki niż te sklepy stacjonarne... :(
Salambo, dałabyś jakąś fotkę Emi i Ciebie z Szymkiem w brzuszku :))
Małgoś, ja ide na łatwizne i robię codziennie na śniadanko kaszkę, tylko zmieniam smaki, konsystencję, czasem dodaję mus z jabłek, czasem biały twarożek, raz robiłam smażone żółtko z serem (białka jeszcze nie daję), i ze dwa razy naleśniki robiłam (ze składników niemowlęcych oczywiście), a kawałek kanapki z serem czy wędlinką daję mu przy moim śniadaniu (ostatnio sobie zrobiłam ciepłe sandwiche, to smakowały Maksiowi)
Kasiu, a z tym kręceniem się Amelki w nocy to musisz się tymczasowo przyzwyczaić, mój Maks też taki okres teraz ma, że w nocy jak się obudzi to przez godzine-półtora sie kręci wierci i nic nie pomaga, nawet ssanie z obu piersi.. w końcu się ułoży na brzuchu gdzieś na środku łóżka (oczywiście ojciec wtedy na kanapie ląduje), nawet bez kołdry i dopiero po godzinie snu go przenoszę do łóżeczka, jak już dobrze zaśnie..
Kamila, Majka na tym pierwszym zdjęciu to wykapana Ty!!!! bez kitu, kropka w kropke :))
super dziewczynka i jak ślicznie już stoi sama (mój jeszcze nie.. :( )
a co do kaszki do picia, to ja robie na trzy sposoby:
1. poprostu robię kaszkę która ma w sobie mleko modyfikowane
2. trochę mleka i troche tej kaszki (np. pół na pół, albo 4 miarki mleka w proszku, a 2 miarki kaszki w proszku, tej z mlekiem)
3. robię butlę mleka i dodaje kilka miarek kaszki takiej bezmlecznej
a jak dasz więcej to Ci wyjdzie kaszka do jedzenia łyżeczką albo zagęszczam tez kleikiem...
może dodawaj do mleka kleiku to też będzie bardziej syte..
a co do miarki to jedna miarka od mleka to jest mniej więcej 1 łyżka stołowa, więc wychodzi na jedno ;)
Kamila, jak masz tych kaszek mlecznych tak dużo to rób Małej same kaszki.. ja robię więcej niż w przepisie na opakowaniu dają, tzn. na 180ml wody dodaję 6 miarek kaszki i jest taka płynna
zobacz wątek