Odpowiadasz na:

Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010... CZ.12

Ocena w skali szkolnej:)
tak, masz rację z żółtaczką, ale nie każde musi przez to zostać dłużej w szpitalu, maluch musiał 3 doby leżeć w łóżeczku pod lampą, miał na oczkach takie filcowe... rozwiń

Ocena w skali szkolnej:)
tak, masz rację z żółtaczką, ale nie każde musi przez to zostać dłużej w szpitalu, maluch musiał 3 doby leżeć w łóżeczku pod lampą, miał na oczkach takie filcowe okulary, a że jest ruchliwy to cały czas sobie je ściągał.. więc 24 h na dobę musiałam tego pilnować. do tego szybko wyciągać na karmienie, ale takie, co by sie mały najadł, bo jak waga spadnie to też nie wypuszczą..a początki karmienia są trudne..do tego jedne położne mówią- tylko karmić piersią, inne jak sie męczysz, bo nie leci mleko krzyczą że głodzisz dziecko i że masz dać sztuczne..
jedne położe cudowne i pomocne, inne masakra..omijać z daleka..podobnie z lekarzami..
powiem przykład.. lekarz na dyżurze stwierdził że mały jest odwodniony..zabrali mi maleństwo do innego pokoju obserwacyjnego na kroplówkę, chodziłam go karmić co jakiś czas i posiedzieć z nim- niektóre pielęgniarki nie były zadowolone, że tak długo z nim siedzę..ale ja, to ja, odwodnienie- nie takie straszne, choć wtedy ryczałam jak głupia; była tam laska już miała wyjść do domu jak lekarz stwierdził coś z serduszkiem maleństwa..dziewczyna była na środkach uspokajających.. po 2 dniach ją przeprosili i powiedzieli, ze to niedoświadczony lekarz i mu sie to zdarza..:(

zobacz wątek
14 lat temu
MRtusia

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry