Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010... CZ.13
Michałowa - dokładnie to byłam ja w tej puchowej kurtce. Tego dnia były tylko 3 wypisy i dziewczyny chyba obie wyszły szybciej niż ja, a jedna napewno, ogólnie w piątek na położnictwie były aż 24...
rozwiń
Michałowa - dokładnie to byłam ja w tej puchowej kurtce. Tego dnia były tylko 3 wypisy i dziewczyny chyba obie wyszły szybciej niż ja, a jedna napewno, ogólnie w piątek na położnictwie były aż 24 dzieciaczki, a po naszych wypisach zostały tylko 3 wolne łóżka na cały oddział.
A jeszcze co do Piskulaka, jak byłam po wypis, to umówił się ze mna na zdjęcie szwów w gabinecie.
Dziewczyny pytacie się o brzuch - mi opadł dopiero po porodzie :d, na porodówkę wchodziłam jeszcze z nieopadniętym.
Staś jest rekordzistą - kikut odpadł mu na 3 dobę.
A u mnie zaczął się nawał pokarmu - masakra.
zobacz wątek