Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010... CZ. 21
Cześć dziewczyny!
Mąż zmęczony odsypia podróż, Lenka też śpi więc zaglądam ;-).
Maja - ja myślę, że wygrałam z kryzysem dzięki Tobie, tzn. radzie o melisie. Bardzo...
rozwiń
Cześć dziewczyny!
Mąż zmęczony odsypia podróż, Lenka też śpi więc zaglądam ;-).
Maja - ja myślę, że wygrałam z kryzysem dzięki Tobie, tzn. radzie o melisie. Bardzo pomogła. W ogóle nie piję już herbatek laktacyjnych, bo dużo lepszy efekt po samej melisie. No i częste przystawianie małej pomogło. Ale od tygodnia już nie piję melisy. Mam zapas w szafce jak tylko poczuję, że jest gorzej. Ale póki co Lenka tak często je, że sama mi pobudza no i widać że się najada, także nie piję. Nie chcę mieć nawału. Aaa no i najada się jedną piersią na raz ;-).
W ogóle mam wrażenie, że Lenka je mało a często. Mało tzn. z jednej piersi - nie wiem ile mam mleka, myślę że ok 80-100ml. No i je średnio co 2 godz. Często najada się tak bardzo z jednej piersi, że jak skończy to jej się wylewa/ulewa. Ogólnie to ona uwilbia jeść, takie dzwięki rozkoszy wydaje przy cycku, mlaszcze, oblizuje sie...ach wyraznie jej smakuje ;-)))
Boże dziewczyny, zobaczcie jak czas zapierdziela. Dopiero co urodzilysmy, a juz o powrocie do pracy trzeba myśleć. Brrr
Mrusia, a gdzie pracujesz, jesli mozna spytac, że tak mało godzin masz w tyg.?
Mi urlop macierzynski + dodatkowe 2 tyg. kończy się 10 maja, potem zaległy urlop i z tego roku, czyli jakoś do końca czerwca chyba będzie. A potem idę na wychowawczy na pół roku i wracam do pracy w styczniu. Wstępnie z szefem to ustaliłam jeszcze jak byłam w ciąży i nie miał nic przeciwko. Zastępstwo za mnie jest i sobie radzą dziewczyny, także luz. Mam tylko nadzieję, że tak jak szef obiecał, zawsze będzie dla mnie miejsce. W maju przejadę się do pracy i jeszcze pogadam z szefem. Mam nadzieję, że nie zmieni zdania i się zgodzi na ten mój wychowawczy. Idę na wychowawczy bo z zmyślą o tym odkładałam kasę od dłuzszego czasu. Dzięki temu mogę sobie na to pozwolić.
Potem, w styczniu zobaczymy. Chciałabym żłobek - najlepiej Niezapominajka, ale jescze nie zapisałam nawet małej, więc pewnie szansy już nie ma. Jakoś zapomniałam o tym. Poza tym nie wiem czy można tak zacząć od stycznia?
Jak nie uda się, to żłobek prywatny. Mam o tyle fajnie, że mąż artysta ;-) ma nienormowany czas pracy - ale najczęściej tylko wieczorami pracuje i w weekendy. A nawet jeśli ma przedstawienia rano, lub próby to od 9 i o 14 już kończy. Także Lenka nie będzie musiała być cały dzień w żłobku. Niestety mama nie mieszka w Gdyni, teściowa też nie. No ale do stycznia masa czasu, także się jeszcze zobaczy.
zobacz wątek