Re: MAMUSIE GRUDNIOWE 2010... CZ. 24
Aniak, nie zazdroszczę. Ja mam jeszcze ponad pół roku, a już jak o powrocie pomyślę, to mnie mdli ;-). Masakra! Żeby tak dostać jakiś spadek duuuży i nie musieć pracować. Tylko cholerka nie mam po...
rozwiń
Aniak, nie zazdroszczę. Ja mam jeszcze ponad pół roku, a już jak o powrocie pomyślę, to mnie mdli ;-). Masakra! Żeby tak dostać jakiś spadek duuuży i nie musieć pracować. Tylko cholerka nie mam po kim...a w lotto nie gram...hmm, może zacznę?
Ja planuję dopiero latem robić sama obiadki, jak będą lepsze warzywa z działki. A powiem wam dziewczyny, że moja pediatra mówiła, żeby jeśli samemu robi się zupki nie robić ich na kurczaku tylko indyku. Bo ma mniej hormonów. Kurczaki są strasznie sztuczne. No i podobno już najgorzej to jeść piersi...ale ja tylko to jem. Hmm...
Co do ząbków, to tak jak już pisałam, Lenka się już dłuuugi czas śliniła, wpychała palce do buzi, wszytsko gryzła itd. A ostatnio, tak od ok 1,5-2 tyg. wręcz rzucała się na wszystko, nerwowo gryzła i wieczorem podczas karmienia jęczała, stękała, kręciła się i mnie mocno chwytała, szczypała i ogólnie widziałam, że jest nerwowa. No i parę razy mnie ugryzła w sutek. A w nocy przed znalezieniem ząbka popłakiwała przez sen, budziła się parę razy z płaczem i nie spała 1,5h i strasznie płakała i wiezgała nogami. To tyle ;-).
A teraz usypiałam ją 1,5 godz. koszmar jakiś. Zmęczona, a nie mogła zasnąć.
Byłam dziś pogadać o chrzcinach w restauracji. Koszt 80zł od os. + ciasta. W sumie nie mało. Ile Wy płaciłyście i gdzie robiłyście?
zobacz wątek