Re: MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26
a i na szcepieniu płakała jak bóbr - darła się na całą przychodnię, łzy jej leciały i długo nie mogłam jej uspokoić...nawet ulubiona zabawka nie działała i zabawianie innymi rzeczami, ani smoczek,...
a i na szcepieniu płakała jak bóbr - darła się na całą przychodnię, łzy jej leciały i długo nie mogłam jej uspokoić...nawet ulubiona zabawka nie działała i zabawianie innymi rzeczami, ani smoczek, ani przytulenie... ;p ach ta moja mała ;]
zobacz wątek