Re: MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-26
Dziewczyny planuję dużo napisać, więc nie wiem czy będzie chciało Wam się czytać, ale muszę się wygadać.
muszelko - z jednej strony gratulacje z drugiej strony wyrazy współczucia -...
rozwiń
Dziewczyny planuję dużo napisać, więc nie wiem czy będzie chciało Wam się czytać, ale muszę się wygadać.
muszelko - z jednej strony gratulacje z drugiej strony wyrazy współczucia - 3-maj się.
mamka - wzmocnij synka - mam nadzieję, że z godziny na godzinę z nim lepiej i rozumiem, że ma możliwość powrotu na kolonie jeśli szybko wydobrzeje.
justa - czy to dziś ta wizyta u neurologa? Mogę Ci przesłać telefon do p. Kasi, ktora pracuje w OWI w Gdyni i rehabilitowała moją córkę, jeśli nawet ona nie prowadzi prywatnej praktyki rehabilitacji to napewno poda Ci telefon do p Maćka też z OWI ktory jest super i rehabilituje również prywatnie. Myślę jednak, że neurolog pokaże Ci kilka ćwiczeń i wszystko będzie ok.
Wszystkim dziewczynom za słowa otuchy i namiary na chirurga - serdeczne dziękuję.
Wczoraj wieczorem wylądowałam na pogotowiu u chirurga. Przewijam dziecko i właśnie gdy skonczyłam mu zakładać pieluchę - poczułam tak silny ból w paluchu - nie do wytrzymania - odłożyłam tylko małego na podłogę i rzuciłam się na łóżko zagryźć kołdrę, żeby nie wyć i czekam aż ból ustąpi. Na szczęście widział to mój mąż, przybiegł do mnie i mówi, co zrobilaś - uderzyłaś się czy co, a ja że nic, tylko tak cholernie boli, a on na to, że cały opatrunek mam nasiąknięty krwią. Zaczęła przychodzic ulga i strach. Odwinęłam opatrunek - widok jest przerażający ( nawet na pogotowiu mowili, że bardzo mocno spuchniete) a tam leci krew jak się poxniej okazało to wysięk surowiczy z ropą, a jaki smród jakbym się psuła od środka. Na pogotowiu przekłuli troche wyczyścili - sączyło się całą noc i chyba nadal. Na 16:20 mam wizyte u chirurga i już się boję. W piatek mieliśmy jechać na wakacje - mąż ma urlop a w Zakopanem od poniedzialku mamy zarezerwowany pokój 4-osobowy, ale z wyjazdu to chyba nici.
zobacz wątek