Re: MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28
Lidka no to cie pociesze. Ja po dzisiejszym wydarzeniu juz tez nie dam małej dużych kawałków.
Dałam jej dzisiaj bułeczkę i zadławiła mi się nią. Serce mi na moment stanęło ze strachu!...
rozwiń
Lidka no to cie pociesze. Ja po dzisiejszym wydarzeniu juz tez nie dam małej dużych kawałków.
Dałam jej dzisiaj bułeczkę i zadławiła mi się nią. Serce mi na moment stanęło ze strachu! Dobrze że człowiek w takich momentach ma odruch wymiotny i tak też się stało, Ola zwymiotowała.
Ale strachu się najadłam, na szczęście moja mama była przy tym i wiedziała co robić.
A co do rozwoju, to moja Ola też sama nie siada, nie wstaje ani nie raczkuje. Tylko siedzi jak sie ją posadzi i też tak jakoś dziwacznie bo na wyprostowanych nózkach, Unosi je do góry leci na plecy i w ostatniej chwili pochyla się do produ łapiąc równowagę.
Także Nie martw się z Madzią na pewno wszystko wporządku.
Jęśli jednak nie daje Ci to spokoju to wybierz sięz Madzią do neurologa tak jak my i wtedy wszystko będzie jasne.
Głowa do góry! Jak to powiedział do mnie lekarz, proszę się cieszyć córcią a nie zamartwiać :)
zobacz wątek