Re: MAMUSIE-GRUDNIOWE-2010-CZ-28
Hej hej!
Sbj, no to poważna Pani Profesor z Ciebie ;-). Super.
No i przykro mi, że tak przeżywasz kwestię karmienia...trzymaj się!
Właśnie siedzimy sobie z...
rozwiń
Hej hej!
Sbj, no to poważna Pani Profesor z Ciebie ;-). Super.
No i przykro mi, że tak przeżywasz kwestię karmienia...trzymaj się!
Właśnie siedzimy sobie z mężem, on przy książce, ja przed kompem i się relaksujemy ;-) popijając piwko - ja 1/3 szklanki ;-))) i strasznie mi smakuje hehe. Lenka zasnęła dopiero pół godziny temu więc do następnego karmienia alkohol wyparuje z krwi. No i tak sobie przed chwilą marzyliśmy, że fajnie byłoby mieć jakiś swój interes, tak żeby nie musieć pracować dla kogoś, tak żeby się razem jakoś w tym realizować i żebym mogła być z Lenką tyle ile trzeba...echhhh. Szkoda, że nie miałam swojego obecnego rozumu wybierając studia. Skończyłam bez sensowną turystykę i hotelarstwo. Popracowałam trochę w hotelu (marzyłam o karierze managera, dyrektora hotelu) i stwierdziłam, że jednak usługi nie są dla mnie. Po 3 latach zmieniłam pracę na biurową i tak już siedzę od 8 lat w jednej firmie. I jestem asystentką prezesa...w ogóle nie rozwojowa praca. Ale boję się coś zmienić, bo wiem że nigdzie nie zarobię tyle ile u mojego pracodawcy. Ogólnie dobra firma i dobrze mam, ale... Szkoda, że jestem takim tchórzem i nie potrafię zdobyć się na radykalne zmiany. Dodatkowo jestem wizażystką, ale od czasu ciąży i teraz dziecka zajmuję się tym b. rzadko. Prawda jest taka, że nie za bardzo mam z kim Lenkę zostawić w razie zleceń.
zobacz wątek